Lakers szykują się do 2023 Free Agency, ale czy to wystarczy?

Według Sama Amicka i Jovana Buhy w The AthleticLos Angeles Lakers szykują się do darmowej agencji w 2023 roku, najwyraźniej zdecydowali się nie rozwidlać kluczowego kapitału poboru, aby ponownie przeżyć Russella Westbrooka.

Podczas gdy ogólny plan, patrząc z perspektywy długoterminowej, jest właściwym podejściem do budowania zespołu, stawianie na wolną agencję na rynku NBA, na którym coraz więcej graczy podpisuje kontrakty, w przeciwieństwie do testowania własnego rynku, wydaje się ograniczające.

Pierwotnym założeniem wolnej agencji jest posiadanie głębokiej puli graczy, którzy zostali ostatecznie uwolnieni od zobowiązań umownych, ale w ostatnich latach gwiazdorzy najczęściej wybierali przedłużenie kontraktu, a później wymuszają drogę do nowego zespołu poprzez wymianę handlową, w przeciwieństwie do bezpośredniego podpisania umowy z zespołem z własnej woli.

Jak na ironię, sami Lakers mają dowód na tę praktykę dzięki obecności Anthony'ego Davisa w swoim składzie, który zmusił się do opuszczenia Nowego Orleanu, aby do nich dołączyć.

W przypadku każdego zespołu, który stawia na darmową agencję, należy zrozumieć, że trasa jest dramatycznie mniej atrakcyjna w dzisiejszym NBA w porównaniu do sytuacji sprzed zaledwie pięciu lat.

Plan Kyrie Irvinga

Była koleżanka z drużyny LeBrona Jamesa, Kyrie Irving, rzeczywiście ma zostać wolnym agentem w przyszłym roku i podobno znajduje się na radarze Lakersów. All-Star był plotkowany w Lakers przez wiele miesięcy poza sezonem, zanim związał się z Brooklyn Nets na ostatni rok swojego kontraktu.

Irving, który w ostatnich latach zauważył, że jego wartość rynkowa dramatycznie spadła, niedawno podzieliłem się teoriami spiskowymi od kontrowersyjnego prawicowego eksperta Alexa Jonesa za pośrednictwem mediów społecznościowych, co nie pomogło przywrócić mu reputacji wśród fanów NBA.

Można się zastanawiać, czy Irving może w ogóle domagać się wysokiej pensji, jaką wskazuje jego produkcja na korcie, z powodu pytań otaczających go poza kortem. Lakers, gdyby zaoferowali Irvingowi pełny zakres dostępnej przestrzeni – uważa się, że mieści się w granicach 30-35 milionów dolarów – może być błędną kalkulacją z ich strony, zwłaszcza jeśli żaden inny zalotnik się nie identyfikuje.

Co więcej, równie uczciwe jest zastanawianie się, czy podpisanie umowy z Irvingiem w 2023 r. zastąpi jeden problem innym. Chociaż Irving jest bezsprzecznie lepszym graczem między nim a Westbrookiem, przychodzi z bagażem. Sama uwaga mediów spowodowałaby poważne rozproszenie na cały sezon i nie ma gwarancji, że Irving i James zatrzymają topór zakopany. Nie bez powodu w Cleveland wszystko się rozpadło.

Brak alternatyw

Zdecydowanie większym problemem jest wspomniana wcześniej zmiana zachowania gwiazd, jeśli chodzi o podpisywanie rozszerzeń.

Jeśli Lakers liczą na przestrzeń kapitalizacji, aby rozwiązać większość swoich obaw, a rynek za rok okaże się suchy, zmusza ich to do sytuacji, w której będą musieli rozważyć możliwość rezygnacji z kapitału w celu pozyskania zakontraktowanych graczy ich dostępną przestrzeń limitu, tracąc w ten sposób zasoby.

To prawda, Lakers wciąż są Lakersami. Grają na prawdopodobnie najbardziej atrakcyjnym rynku w NBA i jakoś wpadają w gwiazdy, nie robiąc nic. Przykładem ich dwóch obecnych gwiazd w Jamesie i Davisie. W 2018 roku, idąc donikąd, sam James zdecydował, że Lakers są dla niego miejscem, a Davis – jak wspomniano powyżej – wyrwał się z Nowego Orleanu, celując konkretnie w Los Angeles.

W tej chwili przytłaczające pytanie brzmi: czy Lakers nadal mają podobny urok, biorąc pod uwagę, że James zbliża się do 38 lat, a Davis okazał się niezdolny do bycia zdrowym na dłuższych odcinkach?

Plany bezpłatnej agencji Lakers w dużej mierze opierają się na odpowiedzi na to pytanie. Jeśli źle zrozumieją rynek, a kluczowi gracze je odrzucą, lepiej będzie, jeśli spróbują spróbować szczęścia, zamiast grać w darmową grę agencyjną i opierając się na założeniu, że mają taki sam urok jak kilka lat temu.

Przynajmniej z zespołami takimi jak Oklahoma City i Utah, aktywnie wyprzedzają sytuację, ładując wybrane typy. Lub, w przypadku Cleveland, wykazali się dobrym wyczuciem czasu w realizacji transakcji dla Donovana Mitchella.

Lakers oczywiście nie mają takich samych zasobów, aby zrobić coś takiego, ale mimo to często wracają do swojej nazwy, aby pomóc im wyjść z złych czasów. W pewnym momencie – może niedługo – ta strategia nie wystarczy. Zwłaszcza w lidze, w której manipulacja czapkami i pomysłowość to droga do sukcesu.

Być może nadszedł czas, aby Lakers zaplanowali coś więcej niż tylko darmową agencję.

O ile nie zaznaczono inaczej, wszystkie statystyki za pośrednictwem NBA.com, PBPSstats, Czyszczenie szkła or Koszykówka-Referencja. Wszystkie informacje o wynagrodzeniu za pośrednictwem Spotrac. Wszystkie kursy przez Zakłady sportowe FanDuel.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/mortenjensen/2022/09/18/the-lakers-are-gearing-up-for-2023-free-agency-but-is-that-enough/