FBI odebrało jej oszczędności życia, ale nie powie, co zrobiła źle

FBI przejęło 40,200 XNUMX dolarów Lindy Martin. Nie oskarżono jej o przestępstwo, a zawiadomienie, które wysłało jej FBI, nie mówiło, dlaczego próbuje zatrzymać jej pieniądze na zawsze. Jednak oszczędności Lindy są w rękach rządu od prawie dwóch lat. To, co zaczęło się jako prosta decyzja o oszczędzaniu na dom, stało się teraz ogólnokrajowym pozwem zbiorowym.

Linda Martin mieszka na drogim rynku nieruchomości w Los Angeles. Kiedy Linda zaczęła oszczędzać na zaliczkę, chciała wynająć skrytkę depozytową, ponieważ, jak sama mówi, jest „klientem”. Linda wiedziała, że ​​gdyby mogła użyć swojej karty bankomatowej do wydania tych pieniędzy, byłaby szansa, że ​​wykorzystałaby ją na coś, czego chciała, ale tak naprawdę nie potrzebowała. Postanowiła więc schować gotówkę do chłodni.

Jednak bank Lindy nie miał boksów do wynajęcia. Wyszukiwarka Google doprowadziła ją do firmy w Beverly Hills, US Private Vaults. Sprawdziła lokalizację i spodobało jej się, że ma nowoczesne środki bezpieczeństwa, takie jak skaner siatkówki, i że jest otwarta 24 godziny na dobę. To sprawiało, że jej oszczędności były dostępne zawsze, kiedy naprawdę ich potrzebowała, ale także 30 minut jazdy od domu, na tyle daleko, że nie uległaby pokusie.

Ale plany Lindy legły w gruzach w marcu 2021 r., kiedy ona i jej mąż zobaczyli w wieczornych wiadomościach, że amerykańskie skarbce prywatne zostały najechane przez FBI. Wiedząc, że jej pieniądze nie były dochodami z przestępstwa, Linda myślała, że ​​FBI szybko naprawi swój błąd i zwróci jej oszczędności.

Zamiast tego kilka miesięcy później Linda otrzymała powiadomienie pocztą. Okazało się, że FBI próbowało zabrać jej oszczędności na zawsze w procesie znanym jako przepadek cywilny. Ale w zawiadomieniu nie podano, dlaczego FBI próbowało to zrobić. Zamiast tego był pełen gęstego języka prawniczego.

Wciąż myśląc, że to tylko niewinne nieporozumienie, Linda walczyła z odpowiedzią, ostatecznie zdecydowała się złożyć „petycję o umorzenie”. Bez wiedzy Lindy, wybranie tej opcji oznaczało, że faktycznie przekazała swoje pieniądze FBI i dała mu carte blanche, aby zdecydowała, czy je zwrócić.

Dwa lata później pieniądze Lindy nadal są uwięzione w tak zwanej konfiskacie administracyjnej. Poza niektórymi odpowiedziami w formularzu, Linda nie słyszała od nikogo z FBI o tym, czy i kiedy może odzyskać swoje pieniądze.

Sfrustrowana ciszą i wściekła, że ​​stała się obiektem tego kafkowskiego koszmaru, Linda stanęła niedawno przed siedzibą FBI w Waszyngtonie, aby ogłosić ogólnokrajowy pozew zbiorowy z Institute for Justice. W pozwie zwraca się do sądu o zażądanie od FBI poinformowania Lindy, co według niej zrobiła źle, lub zwrotu jej własności. Stając w obronie innych, Linda w pozwie zwraca się do sądu o zrobienie tego samego dla wszystkich, którzy otrzymali zawiadomienia takie jak Linda.

Linda jest daleka od pierwszego klienta US Private Vault, który pozwał rząd. Nakaz przeszukania, który FBI uzyskało w celu dokonania nalotu na prywatne skarbce w USA, stwierdzał tylko, że firma jest podejrzana o przestępstwa, a nie indywidualni klienci. W nakazie stwierdzono, że FBI może otwierać tylko pojedyncze skrzynki, aby dowiedzieć się, jak dotrzeć do właścicieli.

Zamiast tego, działając zgodnie z planem, o którym nie poinformowało sędziego, FBI otworzyło każde pudełko i próbowało skonfiskować każde pudełko, które zawierało kosztowności powyżej 5,000 dolarów. Z setkami skrzynek wypełnionych gotówką, metalami szlachetnymi, biżuterią, a nawet żetonami do pokera, całkowita gratka dla FBI może wynieść ponad 100 milionów dolarów.

Gdyby Linda wygrała proces, zmusiłoby to federalne organy ścigania do naprawienia zawiadomień o przepadku, które sędzia federalny nazwał „anemicznymi”. Zawiadomienie „kopiuj i wklej”, które otrzymała Linda, wygląda tak samo, jak inne wysłane do innych najemców skrzynek i tysięcy innych osób w całym kraju. Zawiadomienie to pośrednio odnosi się do setek przestępstw federalnych, w tym handlu z Koreą Północną i naruszenia praw autorskich.

Ale pozew Lindy nie rozwiązałby wszystkich problemów z federalnym systemem przepadku, który stawia amerykański wymiar sprawiedliwości na głowie. Nikt nie powinien musieć udowadniać swojej niewinności, aby zachować swoją własność.

W zeszłym tygodniu, Reprezentant Tim Walberg (R-MI) i Reprezentant Jamie Raskin (D-MD) ponownie wprowadzili ustawę FAIR (HR 1525), ustawę, która ma na celu ograniczenie najgorszych nadużyć federalnego przepadku. Szereg reform ustawy mogło uniemożliwić Lindzie odebranie jej oszczędności.

Po pierwsze, oznaczałoby to koniec przepadku administracyjnego. Biurokraci organów ścigania nie powinni być prokuratorami, sędziami i ławami przysięgłych decydującymi o zatrzymaniu własności Amerykanów. Jeśli rząd zamierza przejąć własność, neutralny sędzia powinien rozważyć dowody na poparcie takiego orzeczenia. Właściciele nieruchomości otrzymają również adwokata.

Po drugie, ustawodawstwo zakończyłoby zachętę do zysku dla federalnych organów ścigania do konfiskaty mienia poprzez wysyłanie wpływów do ogólnego funduszu skarbowego. Konfiskaty to ogromny zarobek dla organów ścigania. W ciągu zaledwie pięciu lat od 2017 do 2021 roku agencje Departamentu Sprawiedliwości straciły ponad 8 miliardów dolarów. W tym samym okresie FBI straciło ponad 1.19 miliarda dolarów. A te pieniądze trafiają na konto, które Departament Sprawiedliwości kontroluje sam, bez udziału Kongresu.

Linda szuka sprawiedliwości nie tylko dla siebie, ale dla wielu innych. Nie ma powodu, dla którego Amerykanie nie mieliby mieć takich samych praw, jakie im przysługują, niezależnie od tego, czy walczą o swoją własność, czy bronią się przed zarzutami karnymi.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/instituteforjustice/2023/03/14/the-fbi-took-her-life-savings-but-wont-say-what-she-did-wrong/