Największe problemy z finałem „Stranger Things 4”

Ostatnie dwa odcinki Nieznajome rzeczy 4 przybył w ten weekend po miesięcznym oczekiwaniu od pierwszych siedmiu odcinków. Przez większość czasu podobał mi się dwuczęściowy finał sezonu, ale muszę przyznać, że kilka rzeczy mnie w nim niepokoiło.

Chociaż uznałem, że pierwsze siedem odcinków było całkiem niezłych, a kilka z nich było jednymi z najlepszych w całym serialu, czułem się trochę zawiedziony odcinkami 8 i 9—Papież i Na barana.

Zanim przejdziemy do problemów, omówię, co mi się podobało. Oczywiście pojawiają się spoilery.

Dobry

Wiele „uczuć” — Zawsze możesz liczyć na Stranger Things uderzyć cię uczuciami w pewnym momencie sezonu. Kiedy Hopper „umarł”, a El przeczytał jego list pod koniec trzeciego sezonu, byłem bardzo wzruszony. Nadal mam wrażenie, że sprowadzenie go z powrotem było trochę tanie. Więcej o tym za minutę.

Ale w dwuczęściowym finale było kilka świetnych momentów, w tym przemówienie Willa do Mike'a, które tak naprawdę dotyczyło tego, że prawie na pewno jest gejem, a nie tak naprawdę o Eleven. Własna rozmowa Jonathana z Willem później była również świetna. Dustin pocieszający wujka Eddiego był kolejnym wspaniałym momentem emocjonalnego wzruszenia. To samo z Lucasem tulącym ciało Maxa, kiedy (tymczasowo) umarła.

Jakaś świetna akcja — Inwazja The Upside Down Nancy, Steve'a, Robina, Eddiego i Dustina była świetnym segmentem z zabawną akcją, w tym koktajlami Mołotowa (co dziwne, nigdy nie używane w fabule Rosji). Eddie grający na metalowej gitarze w Upside Down był całkiem niezły (choć całkowicie niedorzeczny).

Bardzo podobało mi się, że Hopper użył miecza Conana do zabicia demogorgona. Mam dokładnie ten sam miecz i jest w 100% gotowy do walki, więc jeśli zostanę zaatakowany przez międzywymiarowego potwora, będę miał jakąś ochronę.

Scena walki między Lucasem i Jasonem była również dość intensywna i cieszę się, że Erica nie wkroczyła, by uratować sytuację (co, jak myślałem, się stanie) i pozwolili Lucasowi być tym razem złym.

Vecna ​​jako wielki zły — Wiele osób dało się nabrać na czerwonego śledzia w pierwszym tomie Nieznajome rzeczy 4 kiedy bohaterowie teoretyzują, że Vecna ​​jest porucznikiem Łupieżcy Umysłów. Osobiście uważałem, że to zła teoria. Vecna ​​najwyraźniej był facetem pociągającym za sznurki i domyślam się, że był odpowiedzialny za Łupieżcę Umysłów i wszystkie inne potwory.

I rzeczywiście, dowiadujemy się, że Vecna ​​nagiął Upside Down do swojej woli, kształtując Łupieżcę Umysłów w postać, którą zawsze kochał, odkąd był chłopcem: pająka. Vecna ​​jako Wielki Zły, który zawsze próbował przedostać się przez bramy z powrotem do prawdziwego świata, jest o wiele bardziej przekonującym pomysłem niż jakiś gigantyczny, bezdźwięczny, bezmyślny potwór. Dodaje wiele do historii, którą chciałbym, aby została przedstawiona lub zasugerowana znacznie wcześniej.

„Odkupienie” Brennera — W odcinku 8 Brenner skutecznie zdradza Eleven i swojego kolegę, dr Owensa, ponieważ jest tak pewien, że nie jest gotowa stawić czoła One, ale tak naprawdę dlatego, że jest maniakiem kontroli, który myśli, że wie lepiej niż ktokolwiek inny. Kiedy żołnierze atakują projekt, ściga Eleven w bezpieczne miejsce, zanim zostanie zestrzelony przez helikopter. W tym momencie ma ją w jednym z kołnierzy ochronnych, który ma uniemożliwić jej używanie mocy, co jest dość popieprzone. Wciąż jest w stanie zestrzelić helikopter z założonym kołnierzem. Następnie uwalnia ją z kołnierza, gdy umiera, a jego umierające słowa są w zasadzie takie, że zawsze ją kochał i robił to wszystko, aby ją chronić.

Eleven tak naprawdę tego nie kupuje, co moim zdaniem było świetne. Jasne, w końcu zrobił najbardziej oczywistą możliwą rzecz, kiedy wiedział, że nie może już jej kontrolować, ale to nie wystarczy, by odpokutować za wszystkie jego przeszłe grzechy, a ona mu nie wybacza i nie pomaga złagodzić jego odejścia . Umiera, a ona nie akceptuje jego bredni i jest to odpowiednia droga.

Bad

Czas działania — Łączna długość odcinków 8 i 9 wynosiła około 4 godzin. Chociaż w ciągu tych 4 godzin było dużo zabawnych treści, było też mnóstwo wypełniaczy. Odcinek 8 był prawie całkowicie przygotowany na finał, układając elementy zarówno z Eleven i Brenner, jak i z gangiem Hawkinsa, który dość głupio decyduje, że powinni zaatakować Vecnę.

Właściwie, skoro już jesteśmy przy tym punkcie, po prostu to tutaj zamieszczę. Co, u licha, myślała Nancy, kierując wszystkich na tak niebezpieczną misję? Nic nie wskazywało na to, że musieli działać jeszcze tej nocy i narazić Maxa i wszystkich innych na niebezpieczeństwo. Mogli zwlekać, ponieważ Vecna ​​najwyraźniej nadal ścigała Maxa, a ona wiedziała, jak powstrzymać go przed złapaniem jej (chociaż nawet Biegnij po tym wzgórzu starzeje się, jeśli musisz słuchać tego 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu).

W każdym razie był to zły plan, biorąc pod uwagę, że z pewnością już wiedzą, że bez Jedenastki po prostu nie mogą przeciwstawić się najgorszym mieszkańcom Upside Down.

Tak więc dużo czasu poświęcono na zaplanowanie tego, a potem dużo czasu poświęcono na jego realizację. Ekipa Eleven spędza mnóstwo czasu, najpierw próbując dostać się z powrotem do Hawkins, potem robiąc pizzę w pizzerii przed kąpielą Eleven, a potem cała ta sekwencja z Maxem, Eleven i Vecną wydawała się dziwnie przeciągnięta. Co prowadzi nas do . . . .

Moce jedenastu —Kiedy Jedenastka po raz pierwszy pojawia się w umyśle Maxa i faktycznie konfrontuje się z Vecną, z łatwością podrzuca go w powietrze i tam zawiesza. Potem rzuca nim przez ścianę i, hm, zapomina o nim, jak sądzę? Wyraźnie urosła w siłę, jak pokazuje scena z helikoptera, i tutaj z łatwością go pokonuje, choć może to być częściowo element zaskoczenia.

Ale potem po prostu go ignoruje, żeby porozmawiać z Maxem, co wydaje się być błędem nowicjusza, a kiedy wraca, zręcznie ją tupie, szybko wiążąc ją pnączami, aby mogła bezradnie patrzeć, jak okalecza Maxa (przez cały czas powoli dusząc Nancy, Robina i Steve'a na śmierć). To „moc miłości” przypomina jej, że potrafi walczyć.

I nie zrozumcie mnie źle, scena, w której Will mówi Mike'owi, że jest „sercem” grupy, a Mike mówi El, że ją kocha i krzyczy, by walczyła, była w porządku, odpowiednio dramatyczna i poruszająca, ale też wydawała się… . . zbędny. Jedenastka właśnie spędziła trzy odcinki zastanawiając się, jak odzyskać swoje moce, dowiadując się, że jest potężniejsza niż Jeden i tak dalej. Dlaczego trzeba jej teraz przypominać — teraz, gdy stawką jest życie jej i wszystkich jej przyjaciół — by walczyła?

Dlaczego po tym wszystkim Mike musi jej o tym przypominać? Czy to tylko po to, żeby dać Mike'owi coś do roboty? Czy to tylko po to, by opóźnić jej uratowanie Maxa, żeby mogli sfałszować nas jej śmiercią (i wprowadzić ją w śpiączkę i połamać wszystkie kończyny)?

Słuchaj, jeśli zamierzasz spędzić cały ten czas, oddając El jej moce, nie potrzebujesz kolejnego całego segmentu, w którym musi „pamiętać” o walce. Po prostu każ jej się pokazać i zdeptać Vecnę, aw tym samym czasie grupa Nancy go podpali. To wszystko gra tak niezręcznie. Po prostu każ jej się pokazać, kiedy on okaleczy Maxa i wytnij wiele zbędnych rzeczy. (Jeśli Vecna ​​zamierza monologować o tym, że jest Wielkim Złym, w porządku, ale może to zrobić, gdy walczą lub zanim naprawdę się w to wciągną, bez sprawiania, by wydawała się słaba bez powodu).

Pancerz fabularny / Niskie stawki — Innym dużym problemem, jaki mam z tym sezonem (i wszystkimi sezonami w tym momencie), jest to, ile zbroi fabularnej ma główna obsada. Powinni byli zabić Hoppera pod koniec sezonu 3. To był emocjonalnie potężny moment, kiedy „umarł” i chociaż kocham jego postać i tak fajna jak jego scena z mieczem Conana, nic o jego powrocie w sezonie 4 nie było naprawdę lepsze niż dobra śmierć pod koniec sezonu 3. (Więcej o fabule Rosji za chwilę).

Zbroja fabularna, którą on, Joyce i Murray mają w Rosji, jest śmieszna. Cała baza więzienna zostaje zabita, ale jakoś ta trójka ucieka bez zadrapania.

I naprawdę, oprócz Maxa, to samo dotyczy całej głównej obsady. Było dużo złowrogiego szumu wokół tych wszystkich wielkich zgonów pod koniec sezonu 4, ale to wcale nie wyszło. Ani jeden główny bohater nie zginął. Żadnego dorosłego, żadnego dziecka, żadnego nastolatka. Jasne, że Max jest tak ciężko ranna i potencjalnie wessana jej dusza do Vecny to dość wielka sprawa, ale nadal. A śmierć Brennera nie jest aż tak wielką sprawą, ponieważ nie było go przez ostatnie dwa sezony i ponieważ na początku jest tak nielubianą postacią.

Jedyną śmiercią, która naprawdę zabolała na końcu, była… . . .

Śmierć Eddiego — I szczerze mówiąc, daj mi spokój. Dajcie mi spokój, bracia Duffer, z tymi nieoryginalnymi bzdurami. Eddie był świetną nową postacią, a Joseph Quinn naprawdę znokautował go z parku, ale jego śmierć była absolutną stratą.

Po pierwsze, to stara sztuczka. To jest Bob w sezonie 2 i Alexei w sezonie 3. Wszystko od nowa. Jakie to szokujące, chłopaki. Naprawdę nie spodziewałem się tego w ogóle!

Po drugie, o co dokładnie chodziło? Dlaczego musiał ciągle odstraszać nietoperze? Byli już daleko od legowiska Vecny. Steve, Nancy i Robin zdążyli już wejść do środka. Odwrócenie uwagi było kompletne, a potem Eddie po prostu… . . naraża się na niepotrzebne niebezpieczeństwo i umiera? Co? Chrzanić to. Jeśli zamierzasz zabić tak wspaniałą postać, przynajmniej każ mu zrobić coś naprawdę heroicznego, na przykład uratować życie Dustina. Jeśli nietoperze dostały się do środka i jedynym sposobem na ucieczkę Dustina było poświęcenie życia przez Eddiego, w porządku. (Chociaż zobacz punkt 1, dlaczego nadal byłoby to denerwujące).

To było po prostu bezsensowne marnowanie wspaniałej postaci, która ujawnia zależność braci Duffer od wielokrotnego używania tej samej formuły. Wcale się z tego nie cieszę. I mam na myśli, dlaczego po prostu nie zabić Argyle'a, kiedy już to robisz?

Szczeliny — Drobny spór tutaj, ale co dokładnie stało się z wyrwami Upside Down w końcu? Kiedy Max umiera, otwierają się i zbiegają w Hawkins, niszcząc przy tym całe dzielnice. Następnego dnia wszyscy myślą, że to było trzęsienie ziemi i wygląda na to, że szczeliny zniknęły. Ale potem tego samego dnia trochę popiołu spada z nieba i kiedy patrzą, widzimy, że szczeliny są ponownie otwarte. Dlaczego? Co się dzieje w tej scenie? Uznałem to za bardzo mylące.

Fabuła Rosji — To wszystko było dość nijakie i ostatecznie zostało przeciągnięte o wiele za długo. Pomijając fakt, że myślę, że Hopper powinien był umrzeć, ponieważ byłaby to bardziej przekonująca emocjonalnie (i odważna narracyjnie) historia, jego sekwencja ratunkowa nie musiała trwać przez cały sezon. Powrót do więzienia również wydawał mi się bardzo dziwny (również pozwolenie Yuri'emu na robienie własnych rzeczy helikopterem, podczas gdy oni wszyscy siedzieli w kościele, było… dziwnie głupie).

Wydaje mi się, że to po prostu kolejny sposób na jak największe rozbicie gangu na cały sezon. To samo z tym, że Mike, Will, Jedenastka i Jonathan robią swoje, zamiast pomagać w Hawkins. Ponownie, wydaje się to bardzo schematyczne i bardzo przypomina to, co robi ten program za każdym razem, a gang w końcu ponownie się łączy na samym końcu ponownie.

Jazon — Kolejna mała sprzeczka, ale byłem naprawdę rozczarowany Jasonem jako złoczyńcą, chociaż jego ostateczny upadek jest dobrą podstawą do żartów. (Jason musiał się rozdzielić itp.) Pod koniec Jason tarza się z gigantycznym rewolwerem, którym grozi, że zastrzeli Lucasa, jeśli nie obudzi Maxa. Jest całkowicie wytrącony z równowagi, całkowicie niesympatyczny i po prostu złoczyńca z jedną nutą, który nie jest zbyt interesujący.

Ale jako pogrążony w żałobie chłopak szukający zemsty za zabójcę swojej dziewczyny, miał potencjał, by być interesującym antagonistą, który być może mógłby mieć tragiczny odkupieńczy łuk, gdy w końcu zdał sobie sprawę z prawdy. Zamiast tego Lucas go powala, a biedny drań zostaje rozdarty we śnie. Szybka śmierć, na pewno, ale trochę kiepska poza „o cholera!” czynnik.

Żołnierze - Co się stało z pułkownikiem Sullivanem i jego żołnierzami? Nie mogli dotrzeć do Hawkins przed jedenastą? Myślałem, że na pewno się pojawią i w końcu narobią kłopotów, ale myślę, że byli jak: „O cholera, uciekła furgonetką z pizzą, jak kiedykolwiek będziemy ją śledzić”.

Ile Gwiazd Śmierci to za dużo? — Bardzo się cieszę, że mamy teraz Vecnę i trochę historii za tymi wszystkimi atakami na Hawkinsa. Czarny charakter ma teraz motyw i osobowość. Wojna ma bardziej wyraźny kształt. Ale czy nie moglibyśmy po prostu zakończyć tego sezonu? To już czwarty sezon, w którym dzieci muszą walczyć z Upside Down i jego potwornymi mieszkańcami. Wielki Zły został w końcu ujawniony. Historia została ujawniona, a wszystkie elementy w końcu się połączyły. Dlaczego po prostu tego nie zakończyć?

Sezon 1 miał świetny łuk z oryginalnym złoczyńcą i konfliktem oraz zakończeniem, które wydawało się bardzo uporządkowane i pasujące. Mogli tam przerwać przedstawienie i byłoby prawie idealnie. Sezon 2 i 3 wydawał się zbędny. Wraz z Mindflayerem pojawił się nowy, większy złoczyńca, ale potem wielokrotnie zamykaliśmy bramę do Upside Down, a absolutnie głupia brama rosyjskiego podziemnego obiektu w sezonie 3 naprawdę przypominała Bazę Starkiller.

Ten program ma pod tym względem trochę problem z Gwiazdą Śmierci. I chociaż z pewnością posunęliśmy historię do przodu w sezonie 4, wydawało się również, że to całkiem dobry moment, aby zakończyć to i po prostu pozwolić naszym bohaterom na odważną ostateczną walkę, ostatecznie pokonując Vecnę i zamykając Upside Down raz na zawsze.

Teraz mamy nowy problem: The Upside Down staje się bardzo oczywisty w prawdziwym świecie z tymi ogromnymi szczelinami w Hawkins. Myślałem, że mamy przeskok w czasie między sezonem 4 a 5, ale ze szczelinami tam i Max w śpiączce, nie widzę, jak mogliby to zrobić, chyba że mają ostateczne starcie z Vecną poza ekranem, a sezon 5 to tylko kilku przyjaciół spędzających czas grając w D&D i idących na tańce.

Nadal bardzo podobały mi się te dwa ostatnie odcinki. Było kilka naprawdę dobrych kawałków i oczywiście to postacie sprawiają, że to wszystko jest tego warte. Max, Lucas i Dustin byli wspaniali w tym sezonie, ale czułem, że Mike, Eleven i Will byli mniej. Jonathan też czuje się trochę bez celu, chociaż możemy mu podziękować za przyprowadzenie o wiele bardziej zabawnego Argyle'a. Aha, i Steve stał się jedną z najlepszych postaci w serialu (dlatego pomyślałem, że go zabiją), a on i Nancy całkowicie muszą wrócić do siebie. Mają rzeczywistą chemię, której bardzo brakuje między Jonathanem a Nancy.

Miło widzieć, że Robin wreszcie może zdobyć dziewczynę swoich marzeń, chociaż jeśli mnie o to pytasz, ta dwójka jest zbyt do siebie podobna. No cóż.

Co sądzisz o tym sezonie i jego dwuczęściowym finale? Daj mi znać dalej Twitter or Facebook.

Możesz również wesprzyj moją pracę na Patreon, zarejestruj się na mój diaboliczny biuletyn na temat Substack i zasubskrybuj mój kanał YouTube.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/erikkain/2022/07/02/the-stranger-things-4-finale-has-some-major-problems/