5 największych problemów z „Avatar: The Way Of Water”

Avatar: Droga Wody wreszcie jest tutaj. Kontynuacja kasowego przeboju Jamesa Camerona pojawia się mniej więcej 13 lat po tym, jak oryginalny film trafił do kin i zapoczątkował ogromny trend 3D, który wygasł w kolejnych latach.

Cameron po raz kolejny przesuwa kopertę technologiczną Awatar 2, oferując najostrzejszy, najbardziej zdumiewająco wyraźny obraz 3D, jaki kiedykolwiek widziałem. Ale chociaż efekty specjalne są lata świetlne ponad wszystko inne, sam film – jako dzieło sztuki i narracja – pozostawia wiele do życzenia.

Oto 5 największych problemów, z którymi miałem Awatar: Droga wody.

WIĘCEJ OD FORBESRecenzja „Avatar 2: The Way Of Water”: wielkie rozczarowanie, bracie

1. Historia

Historia - lub jej brak - jest tym, co ciągnie w dół Avatar 2 najbardziej. Pod wieloma względami jest to po prostu powtórzenie fabuły pierwszego filmu, tylko tym razem z większą ilością Na'vi, teraz, gdy Jake stał się tubylcem. Oczywiście akcja filmu toczy się głównie z wodnym Na'v zamiast z dżunglowym Na'vi, ale poza tym jest szokująco podobny. Jake i jego rodzina udają się do plemion wody w poszukiwaniu schronienia, gdy ściga ich grupa wojskowych awatarów, na czele której stoi pułkownik Quaritch w wersji awatara, pragnący zemsty.

Ostatecznie mamy kolejną wielką konfrontację między ludźmi a Na'vi, aż do tego samego głównego antagonisty – tylko tym razem wyższego i bardziej niebieskiego. Chociaż niektóre elementy tej historii są nowe, ponieważ dotyczą dzieci Sully'ego i Neytiri oraz plemion wodnych, jest to głównie powtórka w nowej scenerii.

2. Ostatnia bitwa

Mówiąc o tej ostatecznej konfrontacji, wielka bitwa pod koniec filmu to bałagan. Jest o wiele za długi i powtarzalny, i chociaż jest kilka fajnych efektów specjalnych i fajnie jest widzieć wieloryba tulkun biorącego udział w walce, przeważnie po prostu się ciągnął. Dzieci Sully'ego zostają schwytane dwukrotnie — po tym, jak zostały schwytane już wcześniej w filmie! Schwytanie i uratowanie dzieci trzykrotnie w ciągu jednego filmu to po prostu kiepski scenariusz. I co, u licha, Pandora, stało się z wodnym Na'vi pod koniec walki? Czy właśnie zwolnili Jake'a i jego rodzinę, czy co?

3. Środowisko wykonawcze

Ostateczna bitwa była zbyt długa, podobnie jak reszta filmu, która wiła się powoli przez pierwsze dwa akty, zanim pogrążyła nas w bitwie o ostatni akt. Po prostu nie ma powodu, aby ten film trwał 3 godziny i 12 minut. Fabuła z pewnością tego nie usprawiedliwia. Efekty specjalne i 3D byłyby równie ładne w 2 godziny i 12 minut. Avatar 2 można łatwo skrócić o 45 minut lub więcej, znacznie przyspieszając tempo filmu. Wiele z tego mogłoby być w końcowych sekwencjach akcji. Naprawdę podobały mi się wodne rzeczy, a zwłaszcza związek Lo'aka z wielorybem-wyrzutkiem (więcej o tym za chwilę), więc nie wyciąłbym żadnego z nich, ale jest wiele innych fragmentów filmu, które można by zaostrzyć .

4. Liczba klatek na sekundę

Chociaż nie można zaprzeczyć, że oprawa wizualna była świetna, znacznie mniej podobała mi się podwójna liczba klatek na sekundę zastosowana w filmie. Przejście z 24 klatek na sekundę do 48 klatek na sekundę jest wstrząsające. 48 klatek na sekundę brzmi dobrze na papierze, ale dla mnie tworzy „efekt opery mydlanej”, sprawiając, że wszystko wydaje się zbyt wyraźne i nienaturalnie realistyczne. Przełamuje immersję i zabiera mnie prosto z filmu. Agresywny zoom cyfrowy używany w niektórych scenach był również dość odrażający.

5. Dialog

Nie mogę wyjść z podziwu, jak złe były dialogi w tym filmie, ale szczególnie dialogi między nastolatkami. Nadużywanie słów „brat” i „cuz” było okropne i rozpraszające. Tyrani z Na'vi również byli zbyt sztampowi. Wreszcie, rozmowy między Na'vi i wielorybami tulkun były trochę śmieszne. Wieloryb pytający obcą kobietę o jej ciążę jest dla mnie o jeden most za daleko, jeśli chodzi o zawieszenie mojego niedowierzania. Z pewnością istniał lepszy sposób na zobrazowanie tych rozmów.

Bonus: Wyrzutek

Mówiąc o tym, wieloryb, z którym zaprzyjaźnia się No'ak, jest uważany przez Na'vi i jego braci tulkun za wyrzutka. Ten . . . wszystko wydaje się bardzo niezręczne w wykonaniu. Plemię Wody traktuje wieloryba jak mordercę, ponieważ jest taka historia, że ​​zabił on swój gatunek. Ale w wizji No'ak widzi, że tak naprawdę po prostu próbował walczyć z ludźmi, którzy zabili jego matkę. Najwyraźniej to wciąż wystarczający powód, by wyrzucić biednego samotnego wieloryba, co po prostu wydaje się. . . bardzo dziwny. Myślę, że chociaż myślałem, że posiadanie hiperemocjonalnych i inteligentnych wielorybów to fajna koncepcja, uczynienie ich tak podobnymi do ludzi było błędem. Kultura z wyrzutkami i sztywno narzuconym pacyfizmem, w której nawet dziecko może zostać wygnane za walkę z zabójcami swojej matki. . . przypomina mi okrutnych Harfootów Pierścienie Mocy, którzy twierdzą, że „nikt nie idzie sam” zaraz po pozostawieniu chorych, słabych i starszych.

W każdym razie zrobiłem film o tym również który możecie obejrzeć poniżej. Co sądzisz o filmie?

Jak zawsze, chciałbym, gdybyś śledź mnie tutaj na tym blogu i zasubskrybuj mój kanał YouTube dzięki czemu możesz być na bieżąco ze wszystkimi moimi recenzjami i relacjami dotyczącymi telewizji, filmów i gier wideo. Dziękuję!

Źródło: https://www.forbes.com/sites/erikkain/2022/12/24/the-5-biggest-problems-with-avatar-the-way-of-water/