10 najlepszych wydawnictw hard & heavy w 2022 roku

Każdego roku pod parasolem muzyki ciężkiej ukazuje się niezliczona ilość wyjątkowych albumów. Rok 2022 nie różnił się pod tym względem, że dostarczył scenom metalowym i hardcore'owym różnorodne wydawnictwa naginające gatunki zarówno od doświadczonych, jak i wschodzących zespołów. Jednak w tym roku ten ostatni wywarł większy wpływ na płyty LP zmieniające gatunek, chociaż był to równie pracowity rok dla weteranów metalu i hardcore'u.

I to nie znaczy, że wielcy ciężcy muzycy zestarzeli się. W rzeczywistości w tym roku ukazały się albumy, które utorowały drogę litanii nowych zespołów, a także wydawnictwa, które podniosły poprzeczkę dla już znanych zespołów. Nie wspominając już o tym, że kilka wykonawców z tej listy właśnie wydało swoje najlepsze prace w ciągu ostatniego roku. Biorąc to wszystko pod uwagę, przyszłość rysuje się w jasnych barwach dla wszystkich gatunków muzyki ciężkiej i agresywnej, a jeśli jedno jest pewne, to to, że nie ma lepszego czasu na dostrojenie się do sceny metalowej i hardcore niż teraz.

Oto, co uważam za jedne z najlepszych ciężkich i mocno uderzających albumów 2022 roku:

10. Nadszedł czas… aby powstać z grobu – Nieśmierć

Dołączając do grona obecnych odradzających się „starej szkoły” death metalu, Undeath są bez wątpienia jednym z najlepszych nowych zespołów metalowych i jednym z talentem do pisania patroszonych death metalowych haczyków. W tym roku ukazał się drugi longplay zespołu Nadszedł czas… aby powstać z grobu, 35-minutowy LP zawierający produkcję przypominającą klasyki death metalu z Florydy, wszystkie dostarczone z nieustępliwą charyzmą i absurdalnym humorem Undeath. Jednak jedną rzeczą jest po prostu przyjęcie „starej szkoły” estetyki, a Undeath udaje się nie tylko podwoić tutaj klasyczne death metalowe tropy, ale opakować to w sposób, który jest niezwykle smaczny i chwytliwy. Dla tych, którzy pragną mocnych riffów, „tupotliwych” załamań i szczypty pokręconego czarnego humoru, nie szukaj dalej niż najnowszy album Undeath.

9. Fala rozpuszczania – Szatnia

Zmiana biegów na bardziej eksperymentalne, ciężkie wydawnictwo, Cloakroom's Fala rozpuszczania jest jak grad rozmytych, doomowych gitar z jasnymi, mocnymi garażowymi bębnami, wszystko przepchnięte przez pedalboard błogiego miłośnika butów. Chociaż jest to z pewnością coś odbiegającego od jakiegokolwiek innego zespołu lub płyty z tej listy, nie można podważyć najwyższego poziomu pisania piosenek i dynamicznej muzycznej ucieczki, które można znaleźć na najnowszym albumie Cloakroom. Fala rozpuszczania może nie być tym, co przeciętny słuchacz uważa za „ciężkie” lub agresywne brzmienie, ale jest to eksperymentalne, ciężkie pisanie piosenek, wykonane przez zespół, który odwołuje się do więcej niż jednej konkretnej sceny.

8. Zabójca snów – Krainy lata

Dla tych, którzy mają ochotę na falę roztapiających twarz solówek gitarowych i triumfalnych refrenów, nie szukajcie dalej niż LP Summerlands, Zabójca snów. Czerpiąc inspirację z heavy metalowych gigantów z lat 80-tych, Scorpions, Iron Maiden i Ozzy Osbourne, Summerlands łączy wszystkie najlepsze części europejskiego metalu z dobrze dostrojonymi riffami, jakie można usłyszeć we współczesnych zespołach. Czysty talent muzyczny zaprezentowany na Dreamkiller jest naprawdę zdumiewający, szczególnie z wokalistą zespołu, Philem Swansonem, który wydaje się działać na swoim własnym poziomie. Rejestracja w 35 minucie, Dreamkiller nie przesadza, jest mile widziany, biorąc pod uwagę, że jest to hołd złożony wielkim heavy metalom, ale powraca do tych od dawna uwielbianych muzycznych tropów z perspektywy nowej generacji i ostatecznie udoskonala je dla tłumów współczesnego metalu i rocka.

7. Higiena – Kościół narkotykowy

Podczas gdy Drug Church już dawno uznano ich za „wschodzących i nadchodzących”, są z łatwością jednym z najczęściej pomijanych zespołów na dzisiejszej scenie hardcore. Turnstile zasłużenie stał się zespołem, który wywiesza flagę dzisiejszej sceny, ale Drug Church to zespół, do którego ci nowo zindoktrynowani fani hardcore'u powinni natychmiast zwrócić się po wejściu. Z Higiena Drug Church ogołocili swoje dziwaczne nihilistyczne piosenki do samego rdzenia, tworząc najbardziej wyrafinowane dzieło zespołu, a ponadto album, którego słuchają współcześni hardcore punkowie.

6. Nie jesteśmy tutaj, aby nas kochać – Woda cielesna

Łącząc styl metalicznego hardcore'u z melancholią alternatywnego metalu, Fleshwater zaliczyli imponujący debiut swoim albumem Nie jesteśmy tutaj, aby być kochanym. W przeciwieństwie do tytułu albumu, zespół najwyraźniej zyskuje miłość ze wszystkich zakamarków metalu i hardcore'u, odkrywając na nowo tropy zasłyszane od zespołów z początku 2000 roku, takich jak Deftones i Converge. Kiedy po raz pierwszy odkryłem Fleshwater, było uderzające, jak wiele uwagi przyciągnęli swoim debiutem, jednak sama błyskotliwość zespołu jest rażąco oczywista po jednym odtworzeniu - prawie wszystkie dziewięć utworów uderzyło z siłą uzależniającego singla.

5. Krüllera – Autor i Punisher

Jeśli chodzi o muzykę eksperymentalną, Author & Punisher od ponad dekady doskonali jeden z najbardziej intuicyjnych metalowych pejzaży dźwiękowych. Jednak z ich siódmym albumem studyjnym Krüllera, Author & Punisher w końcu nabiera rozpędu. Krüllera widzi jednoosobowy zespół łączący industrialny sludge metal z doomowym synth-wavem, kładący jednocześnie większy nacisk na pisanie wokali i melodię. To naprawdę zdumiewające, jak bogata jest różnorodność gatunków Krüllera ale największy sukces albumu wynika z jego świeżego spojrzenia na „ciężką muzykę”. Trudno byłoby znaleźć kolejną płytę z 2022 roku, która przesuwa granice produkcji muzyki metalowej i współczesnej, jak np. Krüllera robi.

4. Ekstazy niekończącej się nocy – Diabelski Mistrz

Oferując surową produkcję, którą można było usłyszeć na wczesnych płytach black metalowych, ale z punkrockowym nastawieniem i prezentując instrumentację przypominającą płytę Iron Maiden, Devil Master stworzył najgorszy koszmar metalowej elity. Ekstazy niekończącej się nocy. Jednak nawet na papierze gatunki, z którymi eksperymentuje Devil Master, nie brzmią tak, jakby dobrze ze sobą współgrały, ale efekt końcowy na ich trzecim LP jest zupełnie odwrotny. Niezależnie od tego, czy chodzi o szorstki, poczerniały wokal, czy szybkie punkowe tempo perkusji, zespół przoduje w doprowadzaniu tych motywów do skrajności, co więcej, łącząc je ze sobą tak elokwentnie na Ekstazy niekończącej się nocy.

3. Ból pozostaje – Lorna Shore

Będąc największym przełomowym zespołem metalowym ostatnich kilku lat, Lorna Shore przyciągnął uwagę sceny albumem 2021…I wracam do nicości EP, ale udowadniają, że grają na swoim własnym polu Ból pozostaje. Na swoim czwartym albumie zespół jest tak ekstremalny i techniczny, jak tylko metal może być, ale najbardziej imponujące jest to, jak Lorna Shore udaje się pozostać melodyjnym atrakcyjnym dla koneserów metalu, którzy nie są ekstremalni. Litania orkiestrowych bitów słyszana na tej płycie z pewnością pomaga słuchaczowi w przeprowadzeniu się przez asortyment uderzających w twarz załamań i riffów, chociaż sukces polega na tym, jak dobrze Lorna Shore łączy te elementy. Lorna Shore to obecnie ci, którzy machają flagą ekstremalnego metalu i jest całkiem jasne, dlaczego po doświadczeniu Pozostaje ból.

2. Poczuj wszystko dookoła — Ślepota duszy

Tworząc fale z nowojorskiej Hudson Valley, Soul Blind swoim debiutem ożywili muzykę grunge Poczuj wszystko dookoła ale z mocniejszym hardcore'owym akcentem. Zwykle, gdy zespół gra legendarne zespoły, takie jak Soundgarden i Alice In Chains, nie zawsze wróży to zbyt dobrze, ale Soul Blind przeszedł do historii jako wyjątek. Po wstrzyknięciu dużej dawki emo i hardcore'u w grungowe gitarowe riffy, Soul Blind dostarczył jeden z najprzyjemniejszych, mocnych albumów, który zaszczycił scenę muzyki ciężkiej w 2022 roku. Poczuj wszystko dookoła udaje mu się nie tylko eksperymentować z tymi podgatunkami, ale także zachować spójność we wszystkich jedenastu utworach. Bez wątpienia Soul Blind powinien znaleźć się na twoim radarze, nawet jeśli jesteś przeciętnym miłośnikiem rocka i ciężkiej muzyki.

1. Niezmienne – Meszuggah

Będąc prawdopodobnie najbardziej wpływowym zespołem metalowym od czasów Pantery, Meshuggah zmienił dźwiękowy krajobraz muzyki ciężkiej przez ostatnie 20+ lat. Choć szwedzki zespół może nie rewolucjonizować gatunku swoim dziewiątym LP Niezmienny, po raz kolejny udowodnili, że są jednym z najbardziej eklektycznych i technicznie poruszających się zespołów współczesnego metalu. Niewiele jest zespołów zdolnych wprowadzić słuchaczy w kakofoniczny trans, tak jak robi to Meshuggah, a wszystko to przy zachowaniu absurdalnie ciężkich kulminacji, które rutynowo osiągają Niezmienny. Pomimo bycia potężną bestią albumu w 66 minutach, Niezmienny zabierze Cię w podróż, która jest warta twojego czasu, bez względu na twoją znajomość Meshuggah.

Source: https://www.forbes.com/sites/quentinsinger/2022/12/16/the-10-best-hard–heavy-record-releases-of-2022/