Terry Crews nie może uratować „Opowieści o żywych trupach” z tego okropnego scenariusza

Jest wersja dzisiejszego odcinka Opowieści o żywych trupach że mógłbym się naprawdę cieszyć. Być może w jakimś innym alternatywnym wszechświecie, w którym scenarzyści odcinka byli odrobinę bardziej utalentowani. Wersja, w której historia Joego (Terry Crews) i Evie (Olivia Munn) była warta opowiedzenia.

Ale ta historia? Mogę tylko potrząsnąć głową i zastanowić się, jak to w ogóle było zielone. Nie zrozum mnie źle – to miało swoje chwile. Ale te dobre chwile tylko podkreślają, jak marnotrawstwem była reszta odcinka. W duchu optymizmu zacznijmy od . . .

Dobry

Być może to sam Terry Crews sprawił, że ten odcinek był czasami przyjemny. Jest niesamowicie sympatycznym człowiekiem; wielki pluszowy miś mężczyzny, który wygląda bardziej jak przytulacz niż wojownik, chociaż nie miałabym nic przeciwko, gdyby znalazł kilka dodatkowych wymówek, by pochwalić się swoją brutalną siłą.

Sympatyczna, uprzejma natura Terry'ego przenosi się na wszystkie jego postacie, więc czułem się bardzo, jakbym oglądał Terry'ego Brooklyn Nine-Nine w dzisiejszym odcinku, a nie jakiś mieszkaniec bunkra imieniem Joe. Żartobliwie zauważyłem, że cały odcinek byłby o wiele bardziej zabawny, gdyby obsadzili Joe Lo Truglio (który gra Charlesa Boyle'a w 99) zamiast Olivii Munn i zrobił z tego odcinek w stylu kumpla gliniarza.

Podtrzymuję tę uwagę. Nic przeciwko Olivii Munn, ale jej postać była dość płaska i nieciekawa, a posiadanie bardziej komediowego duetu sprawiłoby, że ten odcinek byłby o wiele bardziej zabawny.

Podobała mi się też Sandra (Kersti Bryan) z bunkra seryjnych morderców. To zabawne podejście do tematu „uważaj, z kim zdecydujesz się spotkać online”, i był to fajny, szalony moment z dobrą akcją i dobrym śmiechem. Po prostu, cóż, przepraszam, ale nie tak działają ciasteczka.

Goofy

Sandra daje Joemu duże, stare ciastko z ziołami, kiedy się pojawia (konopie są wymieniane w całym odcinku, jak sądzę, jako dziwaczna próba zaspokojenia młodszych widzów lub coś w tym rodzaju) i wkrótce jest praktycznie odurzony.

Nie zrozum mnie źle, mocne ciastko z garnkiem może cię bardzo, bardzo rozpalić. Ale bycie na haju to nie to samo, co zażywanie ciężkich narkotyków. Nie przeszkadza w funkcjonowaniu Twoich kończyn. Nie widzisz ani nie słyszysz rzeczy zamazanych i nieostrych. Joe jest w zasadzie gotowy do operacji w połowie swojego ciasteczka i przepraszam, chłopcy i dziewczęta, ale tak nie jest.

To też nie działa tak szybko. Jedzenie Mary Jane to nie to samo, co jej palenie. Dostanie się do twojego systemu zajmuje dużo więcej czasu, a następnie dociera do ciebie bardziej stopniowo. Może to być znacznie silniejszy haj, ale prawdopodobnie nie poczujesz go przez większą część godziny. I znowu, nawet jeśli to zrobisz i nawet jeśli jesteś super naćpany, nie będziesz całkowicie zdany na łaskę małej kobiety, gdy masz taki sam rozmiar jak Terry Crews. Nie jest to nawet w najmniejszym stopniu realistyczne ani wiarygodne.

Ale myślę, że w pokoju pisarzy w Walking Dead HQ tak wszyscy myśli ciasteczka doniczkowe działają. Więc musimy patrzeć, jak Joe jest dość łatwo ubezwłasnowolniony przez Sandrę, która następnie próbuje zrobić to samo z Evie, kiedy się pojawia. Ale Evie jest doświadczoną „koneserką” marihuany i zauważa w jej brownie silny smak konopi (co, mam na myśli, jest bardzo oczywiste!) i możesz"oszukać Evie!

Evie jest również ninja i wie, że Sandra cały czas kłamała! Kopnij w twarz! Ale wiemy, że to nie wystarczy, a gdy próbuje się uwolnić, Joe Sandra biegnie, a Joe chwyta pobliskiego sprytnego i rzuca go prosto w jej klatkę piersiową, powalając psychola za jednym zamachem.

Dobra, ta część też mi się podobała. Ale potem opuszczają dobrze zaopatrzony i ufortyfikowany bunkier zamiast, nie wiem, korzystając z bezpieczeństwa i nagrody, jaką zapewnia. Do . . . powody?

Bad

Naprawdę skandaliczne rzeczy w tym odcinku Opowieści o żywych trupach był cały ten banalny dialog. Było tak wiele nieznośnie tandetnych rozmów, które musieliśmy przesiedzieć między Evie i Joe, że musiałem starać się nie zwymiotować do ust.

To samo z lektorami, gdy Joe czyta wydrukowane dzienniki czatu że on i Sandra najwyraźniej rozmawiali ze sobą o swoich bunkrach, zanim zaczęła się apokalipsa zombie. Myślę, że czerwone flagi powinny zacząć pojawiać się dla Joe, kiedy okazała tak duże zainteresowanie nim miesiąc po śmierci męża.

Poza tym zabili Gilligana, psa, w zasadzie od razu. A to tylko tani strzał i niski cios w jednym.

Ostatecznie był to odcinek praktycznie bez stawek, prawie bez napięcia i scena, w której Joe zostawia swój motocykl bez powodu, podczas gdy Evie wzywa go do magazynu, w którym przebywali bez powodu. Chce pokazać mu coś w dziennikach czatu, które znalazła, ale równie dobrze mogła to zrobić na zewnątrz. Ale nie, rower zostaje skradziony. Co, szczerze mówiąc, nie ma żadnego znaczenia dla fabuły. Docierają tam, gdzie idą pieszo, w dokładnie takim samym czasie na ekranie, jaki zajęłby na rowerze.

Aha, a on naprawił te przebite opony i przegapiłem to?

W każdym razie była mała koza i to jest fajne. Lubię myśleć, że wyszedł z biura Lumen w tym daleko, znacznie lepszym programie telewizyjnym Odcięcie. Kozy są fajne. Podobała mi się koza. Ale ten odcinek był prawdziwym drapieżnikiem. Dlaczego trzeba było to zrobić? Jak to posuwa dalej historię? The Walking Dead w jakikolwiek sensowny sposób? Jaki był sens?

Powinni byli wybrać smak i podsmażyć się z nim. Zamiast tego zostaliśmy z epizodem, który nie miał pojęcia, czym chciał być. Historia kumpla z podróży? Komedia? Thriller o seryjnym mordercy? Sappy inspirujący pablum? Worek wszystkich tych połamanych, na wpół upieczonych (heh) pomysłów przetoczył się w potwora Frankensteina bez substancji narracyjnej i tylko urok Terry Crews, aby go podtrzymać.

Nie polecam. Mam nadzieję, że reszta tych antologicznych odcinków jest lepsza, ponieważ była to huśtawka i pudło, chociaż myślę, że powinienem używać metafor futbolu amerykańskiego zamiast baseballu. No cóż. Co miałeś na myśli?

Daj mi znać dalej Twitter or Facebook.

Możesz również wesprzyj moją pracę na Patreon. Jeśli chcesz, możesz też zarejestruj się na mój diaboliczny biuletyn na temat Substack i zasubskrybuj mój kanał YouTube.

Idę obejrzeć finał sezonu 4 Westworld Teraz. Przynajmniej wiem, że zostanie kompetentnie stworzony przez ludzi, którzy znają się na scenariuszu.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/erikkain/2022/08/14/tales-of-the-walking-dead-episode-1-review-corny-pointless-and-weird/