W sieci pojawił się pierwszy film przedstawiający armię ukraińską byłe słoweńskie czołgi M-55S.
Film przedstawia coś, co wydaje się być czteroosobową załogą M-55S szkolącą się na nowym, starym pojeździe. Gęste błoto – lepka cecha charakterystyczna mokrej wczesnej zimy na Ukrainie – może potwierdzać, że wideo jest świeże.
M-55S pomimo swojego wieku może stanowić zapowiedź przyszłości czołgów ukraińskiej armii. Chodzi o broń.
M-55S to głęboko zmodernizowany radziecki T-55, typ czołgu, który po raz pierwszy wszedł do służby pod koniec lat pięćdziesiątych. W latach 1950. armia słoweńska zapłaciła izraelskim firmom Elbit i STO RAVNE w Słowenii za modyfikację 1990 z 30-tonowych T-36.
Firmy dostarczyły ostatni egzemplarz w 1999 roku. Armia słoweńska na początku XXI wieku wymieniła M-2000S na nowsze M-55 i umieściła M-84S w magazynie.
Słoweński premier Robert Golob w rozmowie telefonicznej z niemieckim kanclerzem Olafem Scholzem we wrześniu zawarł umowę przy czym Niemcy przekażą Słowenii 40 wojskowych ciężarówek, a Słowenia z kolei dostarczy Ukrainie 28 M-55S. To wystarczająca ilość czołgów dla jednego batalionu.
Wśród innych ulepszeń — w tym pancerza reaktywnego, ulepszonego silnika i nowego systemu kierowania ogniem — M-55S ma stabilizowane, brytyjskie działo główne L7 kalibru 105 milimetrów, które zastąpiło oryginalne radzieckie działo kalibru 100 milimetrów.
Działo jest tym, co sprawia, że M-55S jest cenny dla Ukrainy. Brytyjskie działo jest kompatybilne z szeroką gamą nowoczesnej amunicji, w tym przeciwpancernymi pociskami sabotażowymi, które mogą przebić pancerz nowoczesnego T-72.
Co ważniejsze, kilka zachodnich firm produkuje pociski 105-milimetrowe, co oznacza, że Ukraina nie powinna mieć problemów z utrzymaniem stałych dostaw amunicji dla swojego pojedynczego batalionu M-55S.
Tego samego nie można powiedzieć o dziesiątkach starych T-62, które Ukraińcy przejęli niedawno od armii rosyjskiej. Pierwsza jednostka ukraińska ponownie wyposażone w T-62 nie później niż w połowie listopada.
Ukraińcy mają dość byłych rosyjskich T-62 na jakieś dwa bataliony. Problemem tych jednostek jest to, że T-62 ma 115-milimetrowe działo główne, które jest unikalne w rosyjskiej i ukraińskiej służbie.
Armia rosyjska może siedzieć na dużych zapasach 115-milimetrowych pocisków. Ukraińska armia, która ostatnio używała T-62 pod koniec lat 1990., prawie na pewno nie jest. Zaopatrzenie w amunicję może być głównym ograniczeniem ukraińskich operacji T-62. Nie powinno to jednak ograniczać operacji M-55S.
M-55S, pomimo wieku swojej podstawowej konstrukcji, jest również typem przejściowym dla ukraińskiej armii. Kadłub M-55S jest radziecki. Jego broń jest zachodnia.
Dziś ukraińska armia i piechota morska dysponują ponad tysiącem czołgów. Wszystkie oprócz M-55S to wyłącznie modele z czasów radzieckich.
Któregoś dnia, być może po zakończeniu obecnej wojny, Ukraina może w końcu pozyskać zachodnie czołgi: być może niemieckie Leopardy lub amerykańskie M-1. Warto zauważyć, że wczesne Leopardy i wczesne M-1 mają to samo działo L7, co M-55S.
W tym sensie M-55S może przygotowywać armię ukraińską do możliwej przyszłości jako operator czołgów typu NATO.
Źródło: https://www.forbes.com/sites/davidaxe/2022/12/10/super-upgraded-m-55s-tanks-have-arrived-in-ukraine/