Akcje otrząsną się z mroku i blasku, mówi Jablonski z Defiance

(Bloomberg) – Inwestorów codziennie krążą ponure nagłówki – wojna na Ukrainie, inflacja, niekończące się rozprzestrzenianie się Covid-19, problemy w łańcuchu dostaw. W całej tej ponurej sytuacji analitycy rynkowi obniżają perspektywy wzrostu gospodarczego w USA i przewidują recesję.

Ale co, jeśli ich prognozy okażą się przesadzone? Sylvia Jablonski, dyrektor generalna, dyrektor ds. inwestycji i współzałożycielka funduszy ETF Defiance, dołączyła do podcastu „What Goes Up”, aby opowiedzieć, dlaczego z optymizmem patrzy na perspektywy rynku na resztę roku i dlaczego lubi akcje powiązane z ponownego otwarcia gospodarczego.

Poniżej znajdują się lekko zredagowane i skondensowane najważniejsze fragmenty rozmowy. Kliknij tutaj, aby odsłuchać cały podcast i zasubskrybuj Apple Podcasts lub gdziekolwiek słuchasz.

P: Jak rozumiesz ostatnią zmienność na rynku?

Odpowiedź: Jeśli zapytasz przeciętnego inwestora, przypuszczam, że odpowiedziałby, że inwestowanie na tym rynku w tym roku nie jest zbyt dobre. Nie jest już tak zabawnie, jak powiedzmy przez ostatnią dekadę, ani nawet przez te kilka miesięcy po Covid, kiedy wszystko zaczęło piąć się w górę, a wszystkie nasze konta handlowe wyglądały świetnie, wszyscy wyglądaliśmy jak geniusze. A teraz rynek ma po prostu wiele przeciwności losu. Na rynku panuje obecnie duża niepewność. Mamy Fed, który chce podnieść stopy procentowe, aby obniżyć inflację, a nie wywołać recesję. Słyszeliście o tym miękkim lądowaniu. Inflacja jest wyższa niż kiedykolwiek, masz problemy z geopolityką, masz wojnę – sytuację Rosja-Ukraina. Masz presję na być może główne towary – ropę naftową, gaz, a potem zaczynasz spadać, w zależności od tego, jak długo to potrwa, na pszenicę i inne towary. I zasadniczo obawiacie się, że połączenie podwyżek Fed i inflacji stworzy sytuację, w której popadniemy w stagflację lub być może po prostu nie będziemy mieli dużego wzrostu w przyszłości.

Ale moim zdaniem jest tak, że tu jesteśmy i ma to sens. Na rynku panuje wiele przeciwnych wiatrów, ale to oznacza, że ​​będziesz miał zmienność ograniczoną do zakresu. Rynek będzie handlował na tych poziomach, niezależnie od tego, czy będzie to S&P 500, czy inne indeksy. Uważam jednak, że inflacja, podwyżki Fed i geopolityka prawdopodobnie zostaną w tym momencie wycenione przez rynek. A konsument pozostaje silny. Historycznie rzecz biorąc, po zacieśnieniu polityki pieniężnej następują solidne wzrosty, indeks S&P rośnie na poziomie około 9% – firmy mają pieniądze, konsumenci wydają, a inflacja prawdopodobnie osiągnęła swój szczyt. Więc właściwie myślę, że czeka nas całkiem przyzwoity rok – po prostu myślę, że w krótkiej perspektywie nie będzie już tak fajnie.

P: W przeszłości, gdy mówimy o pogorszeniach koniunktury na rynku, przynajmniej niektóre z większych wstrząsów na tym rynku okazywały się bardziej skupione wokół systemu finansowego. Zastanawiam się, czy widzi Pan jakąkolwiek słabość gospodarczą, na którą wszyscy dzisiaj wskazują, czy ma ona realne, materialne przeniesienie na rynki finansowe w tym sensie, że może spowodować pewnego rodzaju destabilizację na rynkach kapitałowych?

Odpowiedź: Jeśli wiele tematów, które właśnie omówiłem, miałoby skierować się w inne miejsce – na przykład, jeśli Fed podwyższy bardziej agresywnie i nie będzie zadowolony ze spadku inflacji, a zaczniesz widzieć twarde lądowanie – to tak zrobię myślę, że część z nich zacznie trafiać na rynek. Banki są w dobrej kondycji – to nie jest rok 2008, prawda? Kredyty są w całkiem dobrej kondycji, konsumenci w dobrej kondycji, wskaźniki obsługi zadłużenia są wyższe niż od dziesięcioleci. Zatem konsumenci zasadniczo mają te 2 biliony dolarów oszczędności, a kwoty zadłużenia są mniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Myślę więc, że tym razem rynek może być bardziej odporny.

P: Jeśli obecnie widzimy zbywalne dno, w co polecasz ludziom inwestować?

Ważne jest również, aby sklasyfikować, jakim typem tradera jesteś. Jeśli więc szukasz krótkoterminowych zysków, myślę, że jest to trudniejsze. Maszyny i ludzie zajmujący się wysoką częstotliwością radzą sobie z tym świetnie, ale dla przeciętnego inwestora, który dobrze radził sobie z daytradingiem przez ostatni rok, staje się to nieco bardziej niebezpieczne tylko dlatego, że masz tak dużą zmienność związaną z zakresem. Jeśli jednak masz apetyt na inwestora długoterminowego i naprawdę chcesz zawrzeć transakcję stulecia, myślę, że cofnij się o krok i spójrz na takie firmy, jak Apple, Google, Microsoft. Mamy ujemne stopy realne, spółki z mocnymi bilansami, siłę ustalania cen, konsumenci skłonni wydawać pieniądze i rosnącą sprzedaż detaliczną.

I jeszcze tylko temat cyberbezpieczeństwa, chmury, metaverse, web 3.0 – przyszłość całej technologii wisi na włosku od równowagi tych firm. Nawet półprzewodniki, takie jak Nvidia i AMD, zostały właśnie całkowicie zmiażdżone. Po prostu myślę, że długoterminowe perspektywy dla tych nazw będą takie same, jak kupno Apple 10 lat temu. Zobaczysz te złożone zwroty.

Podoba mi się także ponowne otwarcie handlu. Wiemy, że wydatki przesuwają się z towarów na usługi i rosną. Ale zniesienie obowiązku noszenia masek i wychodzenie z domu po Covid-XNUMX – jest po prostu stłumiony popyt na podróże. Rozmowa o zarobkach Delta była naprawdę niesamowita. To dobry interes — hotele, rejsy wycieczkowe, kasyna, linie lotnicze. To dobre miejsce, aby przyjrzeć się temu w najbliższej przyszłości.

Więcej takich historii jest dostępnych na bloomberg.com

© 2022 Bloomberg LP

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/stocks-shake-off-gloom-shine-200000081.html