Giełdy amerykańskie zakończyły w piątek niestabilną sesję, niewiele się zmieniło, ale nadal odnotowywały duże tygodniowe straty. S&P 500 odnotował najdłuższą tygodniową passę spadków od czasu pęknięcia bańki internetowej, w związku z ponownym wzrostem obaw związanych z zaostrzeniem polityki pieniężnej oraz odpornością gospodarki i zysków przedsiębiorstw na inflację.
Indeks największych spółek zakończył niepewną sesję wzrostem zaledwie o 0.01% i osiągnął poziom 3,901.36. Spowodowało to spadek indeksu o 18.7% w porównaniu z rekordowym poziomem zamknięcia wynoszącym 4,796.56 z 3 stycznia, co doprowadziło S&P 500 do uderzenia bessy, zdefiniowanej w momencie zamknięcia indeksu o co najmniej 20% w stosunku do niedawnego najwyższego poziomu w historii . W ciągu dnia indeks S&P 500 spadł aż o 20.6% w porównaniu do rekordowego poziomu z zamknięcia z 3 stycznia. S&P 500 również odnotował siódmą z rzędu tygodniową stratę w swojej najdłuższej passie od 2001 roku.
Pozostałe główne indeksy również zakończyły piątek bez większych zmian, ale w ciągu tygodnia były na niższych poziomach. Indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł zaledwie o 0.03%, czyli 8.77 punktu, osiągając poziom 31,261.90 0.3 i odnotowując ósmą z rzędu tygodniową stratę. Indeks Nasdaq Composite spadł o 11,354.62%, zamykając się na poziomie 10. Rentowności obligacji skarbowych spadły, a rentowność 2.8-letnich obligacji referencyjnych spadła poniżej 112%, podczas gdy ceny ropy naftowej w USA wzrosły do ponad XNUMX dolarów za baryłkę.
Ostatni atak zmienności na giełdach nastąpił w następstwie słabszych niż oczekiwano wyników zysków i wskazówek niektórych głównych amerykańskich sprzedawców detalicznych z początku tego tygodnia, które zdawały się potwierdzać obawy, że firmy będą miały większe trudności z przerzucaniem rosnących kosztów na konsumentów. Sklepy Ross (ROST) pod koniec czwartku stał się kolejnym dużym sprzedawcą detalicznym, który obniżył swoje całoroczne wytyczne i dołączył do Walmart (WMT) i Cel (TGT), podkreślając wpływ inflacji i zakłóceń w łańcuchu dostaw na rentowność. Akcje Walmartu spadły w tym tygodniu o 19.5%, co stanowi najgorszy tygodniowy wynik w historii.
„Niestety nie ma bezpiecznego schronienia. Kiedy widzimy wiadomości pochodzące z artykułów uznaniowych i podstawowych artykułów konsumenckich… pokazuje to, z jakimi problemami borykają się firmy niezależnie od ich wielkości” – Eva Ados, dyrektor operacyjna ER Shares, powiedział Yahoo Finance Live. „I jak na ironię, są to sektory, podstawowe produkty i dobra konsumpcyjne, które są postrzegane jako bezpieczne przystanie na rynku o złej koniunkturze”.
Zbliża się rynek niedźwiedzia
Indeks S&P 500 był bliski ustabilizowania się o 20% poniżej swojego ostatniego rekordu, co oznaczałoby pierwszą bessę dla indeksu od początków pandemii Covid-19 w 2020 r.
Nasdaq Composite już na początku tego roku wpadł w bessę, gdy inwestorzy odchodzili od akcji spółek wzrostowych w obliczu oczekiwań na wyższe stopy procentowe ze strony Rezerwy Federalnej, co wywarłoby presję na wyceny spółek z branży technologicznej. Na piątkowe zamknięcie indeks Nasdaq Composite spadł o prawie 30% w stosunku do rekordowego poziomu z 19 listopada 2021 r. Dow wpadł w korektę, czyli spadek o co najmniej 10% w stosunku do niedawnego rekordowego poziomu, ale jeszcze nie osiągnął próg bessy.
Według Ryana Detricka, głównego stratega rynkowego LPL Financial, od II wojny światowej na S&P 12 było 500 formalnych rynków bessy, a 17 obejmowało rynki bliskie bessy, kiedy indeks spadł o ponad 19%. Spośród nich średni spadek wyniósł około 29.6% i trwał średnio 11.4 miesiąca.
Ostatnie pogorszenie indeksu S&P 500 nastąpiło w obliczu narastających od dziesięcioleci obaw związanych z wysokimi stopami inflacji, zaostrzeniem polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej, zawirowaniami geopolitycznymi na Ukrainie i ponownymi ograniczeniami związanymi z wirusem w Chinach. Biorąc pod uwagę tę zbieżność obaw, nasiliły się także dyskusje na temat prawdopodobieństwa recesji w USA. Chociaż formalne ogłoszenie recesji należy do Krajowego Biura Badań Ekonomicznych (NBER), zwykle rozważa się ją po dwóch kolejnych kwartałach ujemnego wzrostu PKB (produktu krajowego brutto). Gospodarka USA w pierwszych trzech miesiącach tego roku obniżył się już w tempie 1.4% w ujęciu rocznym.
„Podział rynków bessy z recesją i bez recesji pokazuje interesujący rozwój. Jeśli gospodarka znajdzie się w recesji, bessa pogłębi się, średnio o 34.8% i będzie trwała prawie 15 miesięcy” – napisał Detrick w notatce. „Jeśli gospodarka uniknie recesji, bessa osiągnie najniższy poziom 23.8% i będzie trwać średnio nieco ponad siedem miesięcy”.
Ryzyko recesji
Chociaż niedawne spadki indeksu S&P 500 odzwierciedlają pogorszenie nastrojów inwestorów w obliczu niepewnej sytuacji gospodarczej, wpadnięcie w bessę nie gwarantuje recesji. Pogłębiające się straty na giełdzie pokazały jednak, że inwestorów jest coraz więcej oczekując pogorszenie.
„Historycznie rzecz biorąc, w okresie recesji indeks S&P 500 spadał średnio o 29% (mediana 24%)” – napisał w notatce Keith Lerner, współdyrektor ds. inwestycji i główny strateg rynkowy w Truist Advisory Services. „Ponieważ S&P 500 wykazuje obecnie spadek od szczytu do najniższego poziomu o prawie 19% [od czwartkowego zamknięcia], rynek w rzeczywistości już wycenia szansę na recesję wynoszącą 60–70% w oparciu o średnią i medianę”.
Stratedzy z innych dużych firm również podkreślali, że S&P 500 wycenia rosnące prawdopodobieństwo recesji.
„Recesja nie jest nieunikniona, ale klienci nieustannie pytają, czego się spodziewać po akcjach w przypadku recesji” – David Kostin, główny strateg Goldman Sachs w zakresie akcji w USA, napisał w notatce w tym tygodniu. „Nasi ekonomiści szacują, że ok 35% prawdopodobieństwa że gospodarka amerykańska wejdzie w recesję w ciągu najbliższych dwóch lat i uważają, że krzywa dochodowości wycenia podobne prawdopodobieństwo kurczenia się. Rotacje na amerykańskim rynku akcji wskazują, że inwestorzy wyceniają większe szanse na pogorszenie koniunktury w porównaniu z siłą ostatnich danych ekonomicznych.
Lerner zauważył również, że biorąc pod uwagę średnie i medianę spadków indeksu S&P 500 w okresie recesji od czasu II wojny światowej, indeks może tym razem spaść nawet do poziomu pomiędzy 3,400 a 3,650.
„To sprawiłoby, że niewiarygodnie brutalny rynek wydawałby się znacznie gorszy i oczywiście rynki mogłyby przekroczyć średnią” – zauważył Lerner.
Kiedy jednak w czasie recesji osiągnięto już dno, zyski są zazwyczaj wyraźne. Lerner zauważył, że średni roczny zwrot z akcji w przypadku akcji znajdujących się poniżej poziomu w okresie recesji wynosi 40%.
„Mówiąc inaczej, nawet gdyby akcje spadły do 3,400, biorąc pod uwagę średnie odbicie, wyniosłyby blisko 4,800” – powiedział Lerner. „Inną rzeczą, o której należy pamiętać, jest to, że akcje zwykle spadają na kilka miesięcy przed zakończeniem recesji, a często wtedy, gdy osiągamy szczyt pesymizmu. Dzieje się tak, gdy inwestorzy myślą sobie: „Nie przychodzi mi do głowy ani jeden powód, dla którego rynki miałyby iść w górę”. Wszystkie nagłówki są negatywne.”
-
Emily McCormick jest reporterką w Yahoo Finance. Śledź ją na Twitterze.
Przeczytaj najnowsze informacje finansowe i biznesowe z Yahoo Finance
Śledź Yahoo Finance na Twitter, Instagram, YouTube, Facebook, Flipboard, LinkedIn
Źródło: https://finance.yahoo.com/news/stock-market-news-live-updates-may-20-2022-111628024.html