Błyskotliwość Steve'a Smitha potwierdza, dlaczego najlepsi australijscy gracze w krykieta muszą grać w Big Bash League

Zapomnij o sztuczkach, innowacjach taktycznych, a nawet megawatowych międzynarodowych kartach, które wzbudzą zainteresowanie. Przede wszystkim rodzimi bohaterowie przebijają wszystkich w krajowych ligach. Dotyczy to każdego sportu, w dowolnym miejscu na świecie.

Steve Smith, jeden z najlepszych pałkarzy w historii Australii, udowadnia, że ​​to prawda podczas niezwykłego powrotu do odmłodzonej ligi Big Bash, gdzie rozbił dwa niesamowite stulecia przed falującymi tłumami.

Podczas długo oczekiwanego starcia między rywalami z Sydney i pojedynku ze swoim kolegą z drużyny narodowej, supergwiazdą, Davidem Warnerem, Smith trafił niepokonanych 125 z 66 piłek i został drugim pałkarzem w historii BBL, który zanotował kolejne stulecia.

Trwałym obrazem – poza jego nieustannym uderzaniem z mocą, naznaczonym pięknym uderzeniem piłki uderzającej w czuły punkt kija – był Smith unoszący kij i hełm do oszalałego tłumu prawie 40,000 XNUMX na nieskazitelnym stadionie do krykieta w Sydney.

To zakończyło sezon odbicia dla bardzo oczernianego BBL, który został dotknięty przez kilka sezonów pandemii Covid-19, które już spadały po oszałamiających wzrostach, jakich doświadczył w połowie ostatniej dekady.

Kilka australijskich gwiazd, na czele z Smithem i Warnerem – najlepszymi pałkarzami Australii w ciągu ostatniej dekady – powróciło do BBL na rzadkie występy. Dla Warnera, który w przeciwieństwie do Smitha miał problemy, był to pierwszy występ w BBL od grudnia 2013 roku.

Para jest dobrze opłacana – Warner podobno około 80,000 55,000 AUD (XNUMX XNUMX USD) na grę według Wiek Gazeta.

Ale warto zainwestować, ponieważ ich obecność pomaga BBL otrząsnąć się z utraty wielu zagranicznych graczy, którzy spakowali swoje torby do bardziej lukratywnych lig rywalizujących ze start-upami w ZEAZEA
i RPA.

Momentum rozwijało się przez cały sezon pełen ekscytujących meczów, spektakularnych występów i kontrowersja. BBL przyciągnął wiele uwagi, w czym pomogło słabe międzynarodowe lato, podczas którego Australia miotała się apatycznie zachodnie Indie i RPA w krzywej serii testów.

Republika Południowej Afryki kontrowersyjnie wycofała się z trzymeczowej serii ODI zaplanowanej na połowę stycznia – starając się, aby jej gwiazdy zagrały w nowej lidze T20 – okazała się srebrną podszewką dla Cricket Australia.

Seria ODI walczyłaby o trakcję, biorąc pod uwagę rosnący brak znaczenia formatu, a wolna przestrzeń dla BBL dała mu szansę na zwrócenie uwagi.

Udowodniło to, o czym wielu myślało od jakiegoś czasu – BBL powinien mieć wyznaczone miejsce w australijskim kalendarzu przez większą część stycznia. Gdyby inni australijscy gracze, tacy jak Pat Cummins i Mitchell Starc, mogli wziąć udział, BBL naprawdę wszedłby na wyższy poziom.

Ale dla Cricket Australia trudno było chodzić po zatłoczonym kalendarzu, a ich priorytety wciąż wydają się dotyczyć międzynarodowego krykieta – w przeciwieństwie do innych krajów, takich jak RPA, które wiedzą, że gratka finansowa leży w krykiecie franczyzowym T20.

Przez miliard dolarów umowa nadawcza, Cricket Australia oczywiście nie jest w trudnej sytuacji finansowej, ale wyraźnie chce, aby BBL odniósł sukces i odzyskał pozycję najgorętszego biletu lata po negatywnym postrzeganiu w ostatnich latach.

Najlepszym sposobem na to jest zapełnienie rozgrywek najlepszymi lokalnymi graczami i stworzenie spektaklu podobnego do „Sydney smash” SCG.

BBL jest w trakcie odnawiania i będzie krótszy w przyszłym roku po skargach – od graczy i fanów – że jego prawie dwumiesięczny sezon jest za długi.

Prawdopodobnie idealnie wpasuje się w swoje najlepsze miejsce podczas australijskich wakacji szkolnych od połowy grudnia do stycznia, z kilkoma tygodniami skróconymi z obecnej wydłużonej długości.

Ale napięty międzynarodowy harmonogram może wzrosnąć następnego lata z Pakistanem i Indiami Zachodnimi po raz kolejny w trasie po Australii.

Upadające Indie Zachodnie, które niestety walczą o wzbudzenie dużego zainteresowania, prawdopodobnie rozegrają kilka testów na przełomie stycznia i lutego, co prawdopodobnie uniemożliwiłoby takim graczom jak Smith i innym czołowym australijskim graczom możliwość konkurowania w BBL, jeśli w wszystko.

To godne podziwu, że Australia wciąż stawia krykieta testowego na piedestale – robi to tylko inny tradycjonalista Anglia.

Ale inne narody być może czytając napis na ścianie – w szczególności Indie, których gracze nie mogą rywalizować w żadnej innej lidze T20 poza własną – upewnij się, że mają dedykowane okna.

Jest dużo pieniędzy do zarobienia, a ponadto zapewnia to, że ich lokalne gwiazdy mogą dać fanom show.

Jak pięknie zilustrowano na SCG podczas niezapomnianej nocy, najwyraźniej tego chcą również australijscy fani.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/tristanlavalette/2023/01/21/steve-smiths-brilliance-reinforces-why-australias-top-cricketers-need-to-play-in-big-bash- liga/