Prezes i dyrektor generalny Starbucks Howard Schultz przemawia na dorocznym zgromadzeniu akcjonariuszy w Seattle w stanie Waszyngton, 22 marca 2017 r.
Jason Redmond | AFP | Obrazy Getty'ego
Starbucks we wtorek przedstawił swoje plany dotyczące zautomatyzowanych zamówień w sklepach, nowego sprzętu do parzenia kawy i rozszerzonego programu lojalnościowego w ramach dążenia do ponownego odkrywania siebie i lepszego dopasowania do zmieniających się nawyków klientów.
Nowa strategia ma odpowiedzieć na to, jak biznes kawowego giganta przekształcił się w ostatnich latach. Jej menu się poszerzyło, a napoje zimnej kawy stanowią obecnie 60% zamówień przez cały rok i często zawierają dodatki, takie jak zimna pianka czy syropy smakowe. Zamiast zamawiać w kasie, klienci przechodzą przez drive-thru lub korzystają z aplikacji mobilnej Starbucks.
Odchodzący prezes Howard Schultz powiedział we wtorek, że firma popełnia „błędy wywołane przez siebie” i zgubiła się, pomimo rekordowego popytu w USA i za granicą.
Wdrażając swoją strategię ponownego odkrywania, Schultz powiedział inwestorom, że firma przewiduje dwucyfrowy wzrost przychodów i zysków na akcję. Firma planuje również zbudować około 2,000 nowych sklepów w Stanach Zjednoczonych w latach fiskalnych 2023-2025, przyspieszając swoją obecną strategię rozwoju.
Prognozy dotyczące przychodów i nowych sklepów w USA były nieco lepsze niż poprzednia długoterminowa prognoza, która została podana pod koniec 2020 roku. Oczekuje się, że dyrektor finansowy Rachel Ruggeri przedstawi więcej szczegółów we wtorek w swojej prezentacji podczas dnia inwestora firmy w Seattle.
Poprzednia długoterminowa prognoza firmy przewidywała wzrost skorygowanego zysku na akcję o 10% do 12%, wzrost przychodów z 8% do 10% oraz wzrost globalnej sprzedaży w tym samym sklepie o 4% do 5% w latach 2023 i 2024. W maju Starbucks zawiesił swoją prognozę fiskalną 2022, powołując się na blokady w Chinach, inwestycje w pracowników w USA i wysoką inflację.
Akcje spółki spadły aż o 3% podczas porannego handlu w oczekiwaniu na drogie inwestycje, ale akcje odbiły się, spadając o mniej niż 1% w popołudniowym handlu.