Szef muzyczny Spotify, Jeremy Erlich, mówi o wszystkich zmianach, które nadejdą w Streamerze

Ten tydzień był bardzo pracowity dla Spotify, ponieważ szwedzki gigant muzyczny zorganizował swoje Wydarzenie Stream On, który służy jako własna wersja AppleAAPL
coroczne wydarzenie WWDC. Prezentacja pozwoliła kierownictwu firmy ujawnić, nad czym pracowali, jakie zmiany nadchodzą w witrynie i dlaczego to wszystko ma znaczenie.

Wiele nowych funkcji i aktualizacji koncentruje się na odkrywaniu muzyki i pomaganiu większej liczbie muzyków w zarabianiu dobrych pieniędzy za pośrednictwem Spotify – coś, za co behemot w branży był krytykowany od pierwszego dnia. Chociaż firma nie zapewniła magicznych rozwiązań dla wszystkich problemów, które są regularnie poruszane, a nawet takich, które zadowolą wszystkich, kilka najbardziej znaczących zmian, które nadejdą, wydaje się być bardzo cenne zarówno dla słuchaczy, jak i artystów.

Rozmawiałem z dyrektorem muzycznym Spotify Jeremym Erlichem krótko po wydarzeniu Stream On i dowiedziałem się, dlaczego te zmiany zostały wprowadzone i jak wpłyną one na miliony artystów, którzy chcą zostać usłyszani i zarobić trochę gotówki.

Hugh McIntyre'a: Coś, co najbardziej mnie ekscytowało, to koncentracja na odkrywaniu, zarówno dla słuchaczy, jak i artystów, którzy chcą zostać odkryci. Co sprawiło, że zdecydowałeś, że jest to jedna z ważniejszych rzeczy, na których należy się skupić?

Jeremiego Erlicha: To zawsze było to, z czego szczyciliśmy się w Spotify od pierwszych dni playlisty. Spotify jest synonimem odkrywania nowej muzyki i pomagania w nawiązywaniu kontaktu między artystami a fanami, i uznaliśmy, że nadszedł czas, aby wprowadzić w tym zakresie innowacje. Nie oznacza to, że nasze listy odtwarzania nie są nadal naprawdę wydajne — spersonalizowane listy odtwarzania działają wyjątkowo dobrze. Jak posunąć to jeszcze dalej, aby umożliwić więcej kontaktów między artystami i fanami? Niezależnie od tego, czy jest to po stronie użytkownika, nowy kanał odkrywczy, który, mamy nadzieję, prowadzi do większej liczby… Zawsze porównuję to do wpadnięcia w króliczą dziurę twórczej wizji artysty lub narzędzi, których artyści mogą użyć, aby popchnąć swoją muzykę na platformę do ich Fani.

To po prostu nakładanie kolejnych sposobów na odkrywanie i ponowne odkrywanie. Myślę, że zarówno odkrycie, jak i ponowne odkrycie są równie ważne. Jestem podekscytowany jako pracownik i jako użytkownik, aby bawić się wszystkimi funkcjami.

WIĘCEJ OD FORBESWydarzenie Stream On Updates w Spotify: oto, co pojawi się na platformie streamingowej muzyki w 2023 roku

McIntyre: Uwielbiam schodzić do tych króliczych nor, robię to cały czas. Lista funkcji była długa — jest ich tutaj bardzo dużo. Czy jest jakieś nowe wprowadzenie, które Twoim zdaniem wywrze największe wrażenie?

Ehrlich: Myślę, że nowy kanał domowy będzie prawdopodobnie miał największy wpływ. Myślę, że to naprawdę zmieni sposób, w jaki ludzie przewijają muzykę i myślę, że będzie to bardzo pozytywna zmiana. Myślę, że doprowadzi to do większego odkrycia i większego fandomu. Jestem tym podekscytowany.

Będziemy łączyć kropki. Istnieje kanał odkrywania, który może prowadzić do konsumpcji. Możesz szybko odkryć, a następnie konsumować przez długi czas. Jeśli zrobimy to dobrze, jest to naprawdę potężne narzędzie.

Jestem osobiście podekscytowany widząc, jak ewoluuje funkcjonalność klipów, ponieważ oczywiście projektując tę ​​funkcję, mamy na uwadze pewne przypadki użycia: „W ten sposób artysta mówi o piosence, w ten sposób przechodzi do procesu odkrywania”. Myślę, że będzie wspaniale, gdy oddasz to w ręce artystów, a ich kreatywność ożyje. Jestem pewien, że gdzieś znajdzie się jakiś dzieciak, który znajdzie naprawdę, naprawdę nowatorski sposób użycia, który złamie system i sprawi, że stanie się wirusowy.

Pracując w branży, którą się zajmujemy, i będąc w stanie pracować z kreatywnymi geniuszami… dajesz im skrzynkę z narzędziami, a oni budują samochód i budują go w sposób, którego nigdy nie pozwala nam wyobraźnia. Jestem bardzo podekscytowany widząc, jak ludzie go używają.

McIntyre: Strona główna… Myślę, że to temat, który wywoła najwięcej dyskusji. To już się stało, z oczywistych względów.

Ehrlich: Z pewnością.

McIntyre: Dlaczego teraz nadszedł czas, aby to zmienić? Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak długo to trwało.

WIĘCEJ OD FORBES5 ważnych liczb z rocznego raportu Spotify dotyczącego opłat licencyjnych za muzykę

Ehrlich: Wiemy, że młodsze pokolenia naprawdę skłaniają się ku formatom wizualnym. Skłaniają się w kierunku szybkich przekąsek – takich jak mini karmy – dopóki nie wpadną na coś, co im się podoba. Nie tak została zbudowana nasza strona główna, więc odzwierciedlała to, co widzieliśmy, zachowania, które widzieliśmy na rynku.

Od bardzo dawna rozmawialiśmy o wersji lub elementach tego. Inżynierowie pracowali dzień i noc, aby to urzeczywistnić. Spotify to firma, która śledzi i mierzy sposób, w jaki ludzie korzystają z platformy, więc jestem pewien, że będzie to stale ewoluujący sposób dostarczania ludziom treści, dopóki nie znajdziemy miejsca, które prowadzi do największej liczby odkryć i największej konsumpcji, czyli nasza ambicja.

McIntyre: Jedną z funkcji, z których jestem podekscytowany, jest możliwość podglądu wszystkiego w New Music Friday i Discover Weekly, wszystkie te listy odtwarzania, ponieważ tak je konsumuję. Przeskakuję i zasadniczo próbuję. Co doprowadziło do tej zmiany? Czy tak robią inni użytkownicy, czy raczej chodzi o krótsze okresy uwagi?

Ehrlich: Nie, nie sądzę, że jest to kwestia krótkiej uwagi, ponieważ nie chcemy być platformą, która sprowadza się do 30-sekundowych klipów. Wierzymy w piosenkę, wierzymy w album i wierzymy w artystę jako coraz większe koncentryczne kręgi. Chcemy dać jak najwięcej okazji do wysłuchania większości piosenek, a następnie ich pełnego wykorzystania. Odzwierciedla twój nawyk.

Wszyscy jesteśmy typowymi konsumentami, a ja robię to samo – przejrzę New Music Friday i posłucham 30 sekund, a potem to pominę. Budujemy coś, co odzwierciedla sposób, w jaki ludzie już konsumują, zamiast próbować znacząco zmienić ich zachowania. Ale cel pozostaje ten sam: odkryć piosenkę, odkryć album, odkryć artystę.

McIntyre: Mówiłeś o przeprojektowaniu strony głównej i klipach, a wszystko to wydaje się być skierowane do młodszych odbiorców. Zastanawiam się, czy to w nadziei na przeniesienie ich z jednej platformy, na której odkrywają muzykę, na inną.

WIĘCEJ OD FORBESMuzyka z „Czarnej Pantery: Wakanda Forever” zajmuje centralne miejsce w nowym serialu dokumentalnym Disney+

Ehrlich: Tak. Chcemy być domem dla muzycznych odkryć. Inni wykonali dobrą robotę… nie powiedziałbym, że wkraczają na naszą ścieżkę, ale kroczą naszą ścieżką i tworzą produkty, które działają i napędzają odkrywanie muzyki. Chcemy mieć pewność, że nasz produkt jest równie dobry pod względem tej funkcjonalności.

To powiedziawszy, naprawdę chcemy budować znaczące i głębokie odkrycia. Nie chcemy, aby ludzie przekąsili muzykę jako produkt końcowy. Jeśli spojrzysz na Clips, to naprawdę narzędzie stworzone dla artystów, aby mogli wyrazić siebie. To nie jest narzędzie czysto UGC, do którego podłącza się muzykę, to narzędzie do wyrażania artysty, a nie tylko narzędzie do krótkich filmów, więc myślę, że to po prostu jeszcze jeden sposób na tworzenie odkryć i [kolejny] sposób wyrażania siebie przez artystów.

Naprawdę podoba mi się karmienie i jestem trochę starszy. Ogólnie rzecz biorąc, młodsi ludzie odkrywają i konsumują więcej muzyki, więc musimy zaspokoić tę publiczność.

McIntyre: W tej chwili odwiedzasz Spotify, aby odkrywać i słuchać, ale artyści odwiedzają inne platformy, aby promować i pomagać w odkrywaniu. Czy jest nadzieja, że ​​ludzie będą spędzać więcej czasu na Spotify, a co za tym idzie, że istnieje potrzeba uczynienia go również centrum marketingowym i promocyjnym?

Ehrlich: Zawsze uważaliśmy, że dzięki naszym narzędziom marketplace [możemy] stworzyć więcej narzędzi marketingowych i promocyjnych dla artystów. Te, które mamy na rynku, takie jak Marquee, są niezwykle wydajne, ponieważ zasadniczo reklamujesz lub promujesz użytkowników, którzy już kochają muzykę i chcą ją odkrywać. Kiedy korzystasz z szerszych sieci społecznościowych, tak naprawdę nie wiesz, co otrzymujesz. Gdy korzystasz ze Spotify, jesteś fanem muzyki, więc jest to naprawdę skuteczne miejsce do promocji.

Zawsze chcemy, aby ludzie spędzali na platformie jak najwięcej czasu. Myślę, że oznacza to, że albo konsumują treści artystów, albo konsumują muzykę, albo słuchają podcastów, albo wkrótce będą słuchać więcej książek. To wskaźnik, który uwielbiamy maksymalizować: poświęcony czas.

WIĘCEJ OD FORBESNadzorcy muzyczni „Wszystko wszędzie i wszystko na raz” opowiadają, jak powstała muzyka w tym nieprawdopodobnym hicie

McIntyre: Inną rzeczą, którą zauważyłem, jest skupienie się na tym, ilu artystów zarabia na życie lub zarabia miliony dolarów dzięki Spotify. Te liczby są niesamowite. Co sprawiło, że chciałeś to zakomunikować w tak specyficzny sposób?

Ehrlich: To długa droga do szerszej misji utrzymywania milionów artystów ze swojej pracy, ale kiedy przejdziemy przez to ćwiczenie i zaktualizujemy Głośno i wyraźnie, patrzymy też na statystyki i myślimy: „Kurwa, to jest całkiem niezłe”. Najwyraźniej jeszcze tam nie jesteśmy. Naprawdę nie ma „tam”. Zawsze będę [o] ulepszać życie artystów i sprawiać, by mogli prowadzić bardziej zrównoważone życie, ale poczuliśmy pewną dumę z tych liczb, a potem zdaliśmy sobie sprawę, że w rzeczywistości jest to bardzo wymierny wpływ, który mamy w społeczności twórców, chcieliśmy się nimi podzielić. Myślę, że to ważne numery, które warto mieć.

Istnieje również mnóstwo błędnych informacji na temat tego, kto za co otrzymuje wynagrodzenie, więc w miarę możliwości, zamiast anegdotycznego opowiadania historii kogoś, komu pomogliśmy, powiemy: to są liczby, spójrz na nie dzisiaj, ale spójrz też na nich w zeszłym roku i pięć lat temu, i spójrz na nich za pięć lat, a oni zawsze zmierzają we właściwym kierunku. Ponieważ właśnie na tym się skupiamy, a kiedy Spotify skupia się na czymś, zazwyczaj sprawia, że ​​to się dzieje. Raz w roku zobowiązujemy się do realizacji tych celów, aby ułatwić artystom zarabianie na życie, i dzielimy się tymi liczbami.

McIntyre: Czy istnieją rzeczywiste cele wewnętrzne, takie jak: „Chcielibyśmy, aby w tym roku milion artystów zarobiło 10,000 XNUMX USD?”

Ehrlich: Tak. Nie są tak szczegółowe, ponieważ myślę, że w tym równaniu jest licznik i mianownik, a my możemy skupić się tylko na liczniku. Mamy cele związane z liczbą subskrybentów i przychodami z reklam, a teraz zaczynamy wyznaczać sobie cele związane z handlem przez fanów. Istnieją konkretne kwoty w dolarach, które staramy się osiągnąć.

Jako zespoły, które budują te produkty, napędzają je i zachęcają artystów do kupowania ich, trzymamy się naprawdę wysokiego standardu tego, co chcemy osiągnąć każdego roku, a liczby są ogólnie dość zawrotne w naszych celach. Czasami wyrzucaliśmy ich z parku, a czasami ponownie się dopasowujemy. Ale to jest nasza misja.

Ogłosiliśmy wiele rzeczy związanych z handlem przez fanów, gadżetami i biletami… To zupełnie nowe źródło dochodów, które możemy przekazać artystom i rozwijać ten rynek. Myślę, że to będzie ekscytujący czas dla bycia artystą, a oni” zamierzają znaleźć coraz więcej sposobów na dotarcie do swoich fanów i zarabianie na nich w sposób, który uznają za odpowiedni dla ich kreatywnej wizji.

WIĘCEJ OD FORBESCzym właściwie zajmuje się profesjonalista A&R w branży muzycznej?

Źródło: https://www.forbes.com/sites/hughmcintyre/2023/03/10/spotifys-head-of-music-jeremy-erlich-talks-all-the-changes-coming-to-the-streamer/