Przepraszamy, Charlie's Oyster Bar ma nadzieję wykorzystać trochę magii Tiki Bar

Savannah w stanie Georgia od dawna znana jest z radosnego świętowania. Jaskrawe plastikowe kubki wypełnione alkoholem są na porządku dziennym na chodnikach, miejskie przepisy zezwalają na otwieranie pojemników, a tętniące życiem bary na patio zachęcają gości do relaksu i zabawy. W mieście znajduje się nawet muzeum poświęcone epoce prohibicji, a Savannah, jeden z największych portów na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, otwarcie to zignorował i nadal pił.

Kiedy więc właściciele odnoszącego sukcesy baru Sorry Charlie's Oyster Bar, zlokalizowanego na Ellis Square w sercu śródmieścia, postanowili w 2019 roku rozszerzyć swoją działalność, aby wypełnić pozostałą część posiadanego przez nich zabytkowego trzypiętrowego budynku, wiedzieli, że muszą zrobić coś innego, aby się wyróżnić. Oprócz dodania miejsca na imprezy i baru na dachu, który jest niezbędny w mieście pełnym ich, stworzyli też coś zupełnie nieoczekiwanego. Na drugim piętrze, tuż nad Sorry Charlie's, znajduje się The Bamboo Room, autentyczny bar tiki, który szybko staje się jednym z najgorzej strzeżonych sekretów miasta.

W ciągu ostatnich kilku dekad tiki bar przeżywał odrodzenie w Ameryce. W latach 1990. tętniąca życiem miska kultur, które fascynowały publiczność od czasu ich powstania w latach 1930., prawie nie istniała. Powracający weterani z II wojny światowej, którzy pomogli szerzyć ewangelię Pacyfiku w całym kraju, zwalniali. Dla nowszej generacji koncepcja bambusa i oceanu wydawała się reliktem przeszłości.

Ale, jak wielokrotnie pokazywano, coś niefajnego może nagle zostać przyjęte w stylu retro i hip. Powrót baru tiki nastąpił na końcu rewolucji koktajli rzemieślniczych z 2000 roku. Pragnienie opinii publicznej autentyczności i ekscytujący napojów sprawiło, że wielu barmanów przekopywało się przez stare przepisy na koktajle, które mogliby wskrzesić. Falujący efekt tej zmiany gustów opinii publicznej jest dziś widoczny w całym krajobrazie alkoholowym. Burbon i Tequila ewoluował i eksplodował. Miksolodzy powstała, knajpki pojawiały się wszędzie, a bary tiki zyskały nowe życie.

To właśnie spojrzenie w przyszłość i prawdziwa miłość do kultury tiki skłoniły zespół właścicieli baru Sorry Charlie's Oyster do zaangażowania się w stworzenie autentycznego polinezyjskiego raju w swoich czterech ścianach.

„Wiedzieliśmy, że chcemy stworzyć przestrzeń, która doda coś innego do krajobrazu Savannah. Coś, co przemówi do naszych klientów i podkreśli nasze zaangażowanie w dostarczanie im jak najlepszych wrażeń” – mówi Harley Krinsky, współwłaściciel Sorry Charlie's Oyster Bar. „Wszyscy uwielbialiśmy bary tiki, więc postanowiliśmy się w to zagłębić. Trochę przesadziliśmy i spędziliśmy miesiące podróżując po całym kraju, udając się do legendarnych miejsc, takich jak Pokój Tonga i Archipelag. Wokół nich kręci się cała subkultura, a my całkowicie się w nich zanurzyliśmy. Pozyskaliśmy historyczne i autentyczne materiały, aby stworzyć jedyne w swoim rodzaju miejsce, z którego jesteśmy bardzo dumni. To była praca z miłości”.

Sam bar opowiada odwiedzającym historię. Przechodząc przez jego drzwi, natychmiast zanurzysz się w opowieści opowiedzianej z menażerii artefaktów od podłogi do sufitu. Wokół szerokiego baru w kształcie podkowy znajdują się dwa mniejsze obszary otaczające główną salę Bamboo Room. Opowiedziana historia jest klasyczna. Rozbitek płynie na wyspę, a następnie żyje w pokoju z jej mieszkańcami, zanim wyspiarze zdecydują, że nadszedł czas, aby intruzi odeszli pod groźbą śmierci. W rogach czają się masywne drewniane bóstwa tiki, wyróżnia się para 600-letnich drzwi z motywem płodności, papierowe lampiony wypełniają niebo, a wszędzie jest bambus. To widok do zobaczenia.

Zakotwiczeniem całego projektu jest menu napojów, które koncentruje się na liście rumu Bamboo Rooms, która obejmuje ponad 150 różnych butelek. Najwyższej klasy program koktajli oferuje wariacje na temat popularnych koktajli, takich jak Kingston Negroni i Trinidad Sour, podczas gdy klasyczne napoje tiki, takie jak Mai Tai i Zombie, błyszczą. Koncentrując się na koktajlach rzemieślniczych, zespół odpowiedzialny za projekt ma na celu przyciągnięcie zarówno ciekawskich podróżników na ulicy, jak i bardziej skupionych miłośników koktajli.

Bamboo Room i dwie inne przestrzenie nad nim, przestrzeń eventowa Gibbon's Hall i The Rooftop, zostały otwarte pod koniec 2020 r., gdy rozkwitła pandemia. Według Krinsky'ego wszystkie były zamknięte przez miesiące, a cały projekt był zagrożony. Ale zwyciężyli i na początku 2022 r. lokale zostały otwarte w pełnym wymiarze godzin. Podczas gdy bar na dachu i przestrzeń eventowa szybko zyskały na popularności, bar tiki rozwijał się wolniej. Ukryty nad sklepem Sorry Charlie's, bez zewnętrznych oznakowań, zyskuje klientów dzięki opiniom online i przekazom ustnym.

„Zawsze chcieliśmy, aby Pokój Bambusowy był otoczony tajemniczą atmosferą. Nie został zaprojektowany jako szalony bar imprezowy do późna w nocy, ale bardziej intymne miejsce, w którym ludzie mogą się rozkoszować” – mówi Krinsky. „Ale więcej ludzi niż kiedykolwiek zaczyna to odkrywać, co jest fantastyczne. Chcemy, aby stało się to obowiązkowym punktem w mieście. Mam nadzieję, że więcej ludzi niż kiedykolwiek zatrzyma się w naszym barze tiki i odejdzie ze wspomnieniami czegoś zupełnie wyjątkowego. Tak powinna wyglądać wizyta na wyspach.”

Źródło: https://www.forbes.com/sites/hudsonlindenberger/2022/12/24/sorry-charlies-oyster-bar-is-hoping-to-tap-into-some-tiki-bar-magic/