Dyrektor operacyjny SoftBanku zażądał 1 miliarda dolarów premii. Czy każdy dyrektor jest tyle wart?

Dyrektor operacyjny japońskiego konglomeratu SoftBank Group Corp., Marcelo Claure, przygotowuje się do odejścia ze stanowiska po tym, jak założyciel Masayoshi Son podobno odmówił mu wypłaty premii w wysokości 1 miliarda dolarów za dobrą pracę.

Według Bloomberga Claure odegrała kluczową rolę w uratowaniu części inwestycji SoftBank Vision Fund w WeWork, co popchnęło znajdującą się w trudnej sytuacji spółkę zajmującą się współdzieleniem biur do debiutu na SPAC w zeszłym roku po przerwaniu pierwszej oferty publicznej w 2019 r. W 2020 r. Claure przewodziła naprawie i sprzedaży firma telekomunikacyjna Sprint Corp na rzecz T-Mobile również za około 21 miliardów dolarów.

Dzięki swoim trudom boliwijsko-amerykańska dyrektor operacyjna Claure jest już drugim najlepiej opłacanym dyrektorem SoftBank, zabierając do domu 17 milionów dolarów w 2020 r. (Simon Segars, który kieruje działem chipów firmy Arm Ltd., ledwo go wyprzedził). Jednak Claure podobno uważa, że ​​zasługuje na podwyżkę w wysokości miliarda dolarów, prawdopodobnie płatną w ciągu kilku lat, po tym, jak pomógł japońskiemu konglomeratowi osiągnąć rekordowe zyski.

W swoim ostatnim roku finansowym, który zakończył się w marcu 2021 r., Grupa SoftBank odnotowała zysk w wysokości 46 miliardów dolarów, co stanowi najwyższy roczny zysk w historii japońskiej firmy. Claure w rzeczywistości prosi o 2.17% udziału w udziale, co może stanowić ułamek całości, ale to znacznie więcej niż inni dyrektorzy – z wyjątkiem jednego – zabierają do domu.

W ubiegłym roku zarząd Apple obdarzył dyrektora generalnego Tima Cooka premiami w wysokości około 95 milionów dolarów, w tym nagrodami za akcje i wydatkami, podczas gdy kalifornijska firma osiągnęła zysk w wysokości 94.7 miliarda dolarów. To oznacza, że ​​wynagrodzenie Cooka – oddzielone od jego pensji w wysokości 3 milionów dolarów – wynosi zaledwie 0.1% jego zarobków. Nie obejmuje to około 750 milionów dolarów opcji na akcje przyznanych przez Apple Cookowi w 2011 r., do których jeszcze nie nabyto uprawnień.

W rzeczywistości jedynie 12 milionów dolarów całkowitego wynagrodzenia Cooka było bezpośrednio powiązane z wynikami finansowymi Apple, co w zaokrągleniu stanowi równowartość 0.013% zarobków. Może więc Dolina Krzemowa jest zbyt tania, aby sprostać oczekiwaniom Claure w zakresie wynagrodzeń. Czy dyrektor operacyjny SoftBanku miałby większe szanse na zdobycie miliardowej premii w amerykańskim banku?

Najlepiej opłacany bankier z Wall Street, dyrektor generalny JPMorgan Chase Jamie Dimon, nie zbliża się nawet do 2% udziału w zyskach banku, które w zeszłym roku osiągnęły rekordową kwotę 48.3 miliarda dolarów. Według banku Dimonowi przyznano 10% podwyżkę wynagrodzenia za znakomite wyniki banku, w związku z czym jego całkowite wynagrodzenie, obejmujące 1.5 mln dolarów wynagrodzenia podstawowego, wyniosło 34.5 mln dolarów za rok.

Około 28 milionów dolarów wynagrodzenia Dimona zostało wyemitowane w postaci akcji zastrzeżonych powiązanych z wynikami firmy, a 5 milionów dolarów stanowiło premię pieniężną. Nazwijmy to więc fajną premią w wysokości 33 milionów dolarów, co stanowi marne 0.07% zarobków banku. Większa niż premia Cooka wynosząca 0.013% za wyniki, ale nadal nie zadowoliłaby Claure.

Gdzie więc może się udać Claure, aby zdobyć 1 miliard dolarów, na który zasługuje?

Może Tesla, której dyrektor generalny Elon Musk zarobił w 6.6 roku aż 2020 miliarda dolarów wynagrodzenia, co według rankingu Bloomberga uczyniło Muska najlepiej opłacanym dyrektorem tego roku. Drugi na liście był dyrektor generalny Oak Street Health Mike Pykosz, który zarobił łącznie 568 milionów dolarów wynagrodzenia.

Jednak wynagrodzenie Muska jest wypłacane w całości w opcjach na akcje, powiązanych z wynikami Tesli. Jeśli Claure chce mieć pod ręką gotówkę, być może będzie musiał poszukać gdzie indziej.

Ta historia została pierwotnie opublikowana na Fortune.com

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/softbank-coo-demanded-1-billion-083603669.html