Jedna z najdroższych spółek oprogramowania chmurowego pod niemal każdym względem i jedna z najszybciej rozwijających się w branży, dynamicznie rozwijająca się spółka Snowflake była narażona na nawet skromne rozczarowanie. W czwartkowych notowaniach przed otwarciem sesji akcje Snowflake spadły o 22% do 205.99 dolarów. Snowflake (symbol: SNOW) wszedł na giełdę we wrześniu 2020 r. po cenie 120 dolarów za akcję, ale cena akcji podwoiła się przy pierwszej transakcji.
W tym kwartale Snowflake odnotował przychody w wysokości 383.8 mln dolarów, co oznacza wzrost o 101%, a zatem przewyższały prognozę konsensusu z Wall Street na poziomie 372.6 mln dolarów. Przychody z produktów w tym kwartale wyniosły 359.6 mln dolarów, co oznacza wzrost o 102% i przekroczyły wytyczny firmy zakres od 345 do 350 mln dolarów. (Snowflake nie podaje wytycznych dotyczących ogólnych przychodów). Marża brutto na produktach niezgodnych z GAAP wyniosła w tym kwartale 75%. Skorygowane wolne przepływy pieniężne wyniosły 102.1 mln USD, czyli 27% przychodów.
Dyrektor generalny Snowflake, Frank Slootman, powiedział w wywiadzie dla: Barrona że kwartał ten był „wyjątkowy”, przyznał jednak, że przychody przekroczyły prognozę nieco mniej niż w innych ostatnich kwartałach.
Slootman podał, że jeden z powodów jest związany z nietypowym modelem przychodów firmy opartym na zużyciu — klienci płacą za wykorzystany czas obliczeniowy, nie więcej, nie mniej. Slootman zauważa, że poprawki w oprogramowaniu wprowadzone w styczniu umożliwiły klientom wykonywanie tych samych zadań przy mniejszych zasobach — powiedział, że dostosowanie kosztowało firmę około 2 miliony dolarów w zaledwie trzy tygodnie stycznia. „To nie jest filantropia” – mówi, zauważając, że zmiana ostatecznie przyniesie korzyści firmie. „Kiedy robisz coś taniej, ludzie kupują tego więcej” – w tym przypadku liczy się czas. Slootman zauważa, że firma, która kiedyś sprzedawała czas obliczeniowy na godziny, teraz sprzedaje go na sekundy.
Zapisz się do newslettera
The Barron's Daily
Poranna odprawa na temat tego, co musisz wiedzieć w nadchodzącym dniu, w tym ekskluzywny komentarz pisarzy Barron's i MarketWatch.
Zauważa jednak również, że Snowflake osiągnął „niesamowite wyniki sprzedaży w tym kwartale”, a jego uzasadnieniem są wskaźniki drugorzędne. Firma podała, że wskaźnik utrzymania przychodów netto, będący miarą powtarzalności transakcji, wyniósł 178%, co oznacza wzrost w porównaniu z 173% w kwartale październikowym. Pozostałe zobowiązania do wykonania świadczeń wyniosły 2.6 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o 99% rok do roku, co oznacza przyspieszenie z 94% wzrostu kwartał wcześniej. Firma ma obecnie 5,944 klientów, w tym 184, których przychody końcowe przekraczają 1 milion dolarów — w porównaniu ze 116 zaledwie kwartał wcześniej.
Przychody z produktów za cały rok wyniosły 1.14 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o 106%, podczas gdy skorygowane wolne przepływy pieniężne wyniosły 149.8 miliona dolarów, co oznacza wzrost o 12%.
W kwietniowym kwartale firma odnotowuje przychody z produktów na poziomie 383–388 mln USD, co oznacza wzrost o 79–81% w porównaniu z rokiem ubiegłym, mniej więcej na stałym poziomie, ale nieco powyżej konsensusu z Wall Street na poziomie 382 mln USD. Spółka spodziewa się marży operacyjnej w tym kwartale, w oparciu o zasady niezgodne z GAAP, na poziomie ujemnych 2%, w porównaniu z dodatnimi 5% w ostatnim kwartale na tej samej podstawie.
Snowflake prognozuje, że na cały rok przychody z produktów wyniosą od 1.88 do 1.90 miliarda dolarów, co oznacza wzrost o 65% do 67%, czyli mniej niż konsensus analityków na poziomie 2 miliardów dolarów, przy marży operacyjnej wynoszącej 1% i skorygowanej marży wolnych przepływów pieniężnych o 15%.
Slootman zauważa, że firma przyjmuje konserwatywne podejście do wytycznych – wskazuje, że pierwotne prognozy na rok finansowy w styczniu 2022 zakładały wzrost na poziomie 80%, a rzeczywisty wzrost był o 26 punktów procentowych wyższy. Zwraca uwagę, że firma pozyskała mnóstwo nowych klientów, którzy dopiero wchodzą na pokład i jak dotąd nie wygenerowali żadnych przychodów, i twierdzi, że firma nie będzie generować agresywnych prognoz przychodów od klientów, którzy dotychczas nie mają historii na platformie.
Snowflake ogłosił także przejęcie Streamlit, firmy z siedzibą w San Francisco, która dostarcza oprogramowanie ułatwiające tworzenie aplikacji do wizualizacji danych na platformie Snowflake. Choć nie ujawniono tego w komunikacie prasowym ogłaszającym transakcję, Slootman twierdzi, że firma płaci 800 milionów dolarów, z czego 80% w formie akcji, a reszta w gotówce. Mówi, że transakcja nie przyniesie znaczących przychodów, ale w tym roku zwiększy koszty operacyjne o około 25 milionów dolarów, co jest już uwzględnione w wytycznych.
Nawet po spadku wartości akcji, ceny akcji są około 34 razy wyższe niż prognozowana sprzedaż w bieżącym roku, a wycena ta jest w stanie dorównać niewiele innym firmom.
Napisz do Erica J. Savitza na [email chroniony]