Minęło ponad 600 dni, odkąd Snowflake pojawił się na giełdzie w jednej z najgorętszych pierwszych ofert publicznych ery pandemii. Okazało się, że to kręta, prawie dwuletnia droga z powrotem na linię startu. Inwestorzy mają teraz okazję postawić zakład z dużym rabatem na to, co pozostaje jedną z najbardziej imponujących historii wzrostu w oprogramowaniu.
Snowflake obsługuje firmy na wielu rynkach, w tym usług finansowych, opieki zdrowotnej, handlu detalicznego, mediów i technologii, pomagając generować wgląd w ich działalność oraz dostarczać klientom treści i doświadczenia.
IPO Snowflake we wrześniu 2020 r był oszałamiający, nawet w okresie, gdy rynek nowych emisji szalał. Pierwotnie oczekiwany przedział cenowy wynosił od 75 do 85 USD za akcję; ta została później zwiększona do przewidywanych 100 do 110 USD za akcję. Firma ostatecznie weszła na giełdę na $ 120— a akcje zostały otwarte po cenie 245 USD.
Kilka czynników wpłynęło na popyt na transakcję. Po pierwsze, niewiele firm rozwijało się szybciej, szczególnie w skali Snowflake. W ciągu dwóch kwartałów poprzedzających IPO Snowflake odnotował wzrost przychodów o 133%. Opierając się na sukcesie gigantów przetwarzania w chmurze, Snowflake był w stanie zbudować potężną firmę.
Salesforce
(CRM) i
Berkshire Hathaway
(BRK.A) każdy z nich zgodził się zainwestować 250 milionów dolarów w ofertę prywatną po cenie IPO Snowflake, równolegle z ofertą. Berkshire kupił kolejne akcje o wartości 485 milionów dolarów od posiadacza przed IPO, zwiększając swój zakład do 735 milionów dolarów. Rozpalona do czerwoności firma chmurowa ze wsparciem Warrena Buffetta? Nie widzisz tego na co dzień.
Akcje płatka śniegu osiągnął poziom nieco ponad 400 USD w listopadzie zeszłego roku, ale od tego momentu wszystko potoczyło się z górki. Akcje straciły 70% w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. W ubiegłym tygodniu akcje po raz pierwszy w historii były notowane poniżej ceny IPO 120 USD.
W szczycie rynku Snowflake był przedmiotem handlu prawie 60-krotność szacowanej sprzedaży w bieżącym roku, które okazały się niemożliwe do utrzymania, bez względu na tempo wzrostu. Kiedy zeszłej jesieni apetyt inwestorów na aktywa o wysokim wzroście i niskim zysku osłabł, Snowflake
akcje zostały zmiażdżone.
Na spadek kursu akcji złożyło się jeszcze kilka innych rzeczy. Wyniki firmy za styczeń były nieco poniżej oczekiwań ze względu na zmianę sposobu, w jaki mierzy wykorzystanie Snowflake. Zmienił się z ładowania godzinowego na ładowanie sekundowe. To skutecznie sprawiło, że platforma była tańsza dla klientów.
powiedział dyrektor generalny Frank Slootman Barrona wcześniej w tym roku, że ruch
zwiększyłoby konsumpcję, ale mimo to chybienie spowodowało zapasy
zapaść się.
W zeszłą środę, Snowflake ponownie poinformował o zarobkach– i po raz kolejny rozczarowali Wall Street. W pierwszym kwartale fiskalnym zakończonym 30 kwietnia Snowflake odnotował przychody z produktów w wysokości 394.4 mln USD, co stanowi wzrost o 84% w porównaniu z rokiem ubiegłym i wyprzedza przewidywany przez firmę przedział od 383 mln USD do 388 mln USD. Po kilku drobnych poprawkach Snowflake powtórzył swoją prognozę wzrostu przychodów z produktów w przedziale od 65% do 67%.
Ale Snowflake pobił szacunki przychodów z produktów o węższy margines niż w jakimkolwiek kwartale, odkąd został upubliczniony. Ponadto Snowflake ujawnił swoje zarobki
nazwać, że garstka klientów korzystających z chmury konsumenckiej spowolniła wzrost wykorzystania platformy firmy w ciągu kwartału.
Snowflake nie wymienił nazwisk podczas rozmowy, ale kilku analityków przypuszczało, że winowajcami byli klienci dostarczający żywność i krypto. Citigroup
Analityk Tyler Radke powiedział mi, że zaangażowane firmy obejmowały
Drzwiczki
(DZIARSKOŚĆ)
Globalna baza monet
(MONETY) i Instacart.
Snowflake nie poprawił swoich całorocznych prognoz, a inwestorzy wydają się być zdenerwowani, że spowolnienie gospodarcze może zacząć mieć wpływ na działalność Snowflake.
Ale to są plotki. Sprawy Snowflake mają się dobrze. Pozostałe zobowiązania do wykonania świadczenia, miara pracy podpisanej, ale jeszcze nieukończonej, wzrosły o 82%, wyprzedzając szacunki analityków. W ciągu ostatnich 12 miesięcy Snowflake ma obecnie 206 klientów generujących przychody w wysokości ponad 1 miliona USD, czyli o 98% więcej niż rok temu. Retencja przychodów netto, będąca miarą powtarzalności transakcji, wzrosła o 174%.
Na telefon Snowflake, dyrektor finansowy Mike Scarpelli potwierdził długoterminową prognozę firmy dotyczącą przychodów z produktów w wysokości 10 miliardów dolarów w roku fiskalnym 2029, przy 30% skumulowanym rocznym wzroście.
Jeśli chodzi o inne środki, Snowflake zwiększył swoją długoterminową perspektywę. Na podstawie ogólnie przyjętych zasad rachunkowości lub na podstawie innych niż GAAP firma Snowflake przewiduje obecnie marżę brutto produktu na poziomie 78% do roku podatkowego 2029 (wzrost
z poprzedniego celu 75%), 20% marż operacyjnych (wzrost z 10%) i 25% skorygowanych marż wolnych przepływów pieniężnych (wzrost z 15%).
Analityk Morgan Stanley, Keith Weiss, uważa, że prognoza jest zbyt konserwatywna - modeluje 14 miliardów dolarów przychodów w roku fiskalnym 2029.
Weiss ma ocenę nadwagi
i cenę docelową 295 USD na akcje, co sugeruje, że może ona wzrosnąć ponad dwukrotnie w stosunku do ostatnich poziomów.
Chociaż nadal nie jest to gra wartościowa, Snowflake jest teraz sprzedawany po znacznie bardziej rozsądnych 13-krotności oczekiwanych przychodów w roku fiskalnym 2024 w wysokości 3 miliardów dolarów —
z tempem wzrostu niezrównanym w oprogramowaniu. Perspektywy pozostają mocne, a akcje zostały pozbawione ryzyka.
Przy obecnej cenie inwestorzy mogą kupić znacznie większą wersję Snowflake, dwa lata później niż Buffett, mniej więcej w tej samej cenie. Trudno o bardziej przekonujący argument przemawiający za zakupem.
Napisz do Eric J. Savitz w [email chroniony]