Prezes Signature Films o ewolucji firmy i stawaniu się firmą producencką, z którą trzeba się liczyć

Nie można zaprzeczyć, że Marc Goldberg, dyrektor generalny Signature Films and Entertainment, lubi ryzyko i jako pierwszy przyznaje, że nie zawsze się to opłaca. Ostatnie kilka lat to okres transformacji w biznesie, ale nie była to łatwa podróż.

Ewolucja podpisu to typowy hollywoodzki film. Firma rozpoczęła działalność w domu dyrektora w Wielkiej Brytanii jako niezależna spółka dystrybucyjna skupiająca się na sektorze domowej rozrywki w chwili, gdy pękała bańka. Według Goldberga próba zdobycia przyczółka na rynku teatralnym zakończyła się „katastrofą”. Mimo to mamy rok 2022, a oddział firmy Signature Films ugruntowuje swoją pozycję w branży jako gracz w świecie produkcji, na który branża powinna zwracać uwagę.

Posiadłość, prowadzony przez Toni Collette i Annę Faris, został niedawno nakręcony w Nowym Orleanie i jest jednym z 12 filmów, które Signature nakręcił już. W planach przyszłej produkcji znajduje się kilkanaście kolejnych. Jako dystrybutor wydali ponad 1,000 filmów, m.in Sokół z masłem orzechowym i aktor akcji Liama ​​Neesona, Uczciwy złodziej. Goldberg i jego zespół przybyli zagrać, więc dogoniłem go, aby porozmawiać o wzlotach i upadkach, wygranych i przegranych oraz o tym, jak znaleźć miejsce przy stole w Hollywood.

Simon Thompson: Wracając do początku, dlaczego widziałeś potrzebę istnienia Signature na rynku?

Marka Goldberga: Jeśli mam być z tobą szczery, nie było takiej potrzeby. Nie sądzę, że kiedykolwiek będzie potrzeba tworzenia kolejnej firmy zajmującej się dystrybucją filmów w Wielkiej Brytanii. Kiedy zaczynałem 11 lat temu, jeśli zaczynało się niezależnie, był to świat zdominowany przez liczbę płyt DVD, które można było dostać na półce, i myślę, że tak samo było w przypadku każdej niezależnej wytwórni na świecie. W ten sposób próbowałeś stworzyć podstawę biznesu. Zanim założyłem Signature, byłem świetnym sprzedawcą DVD dla różnych firm, co jest świetną pracą w wieku dwudziestu lat, ponieważ był to wtedy seksowny produkt i byłem w tym dobry. Dostrzegła szansę w utrzymywaniu relacji ze wszystkimi dużymi sprzedawcami detalicznymi. Zamiast brać produkt innych ludzi i umieszczać go na półkach, może spróbuję i zobaczę, czy uda mi się samemu uzyskać licencję na filmy i zrobić to w ten sposób? Chodziło bardziej o moją potrzebę odkrycia innych i robienia własnych rzeczy w wieku 20 lat. To był moment w moim życiu, w którym decydowałem o tym teraz albo nigdy.

Thompson: Czy złapałeś grzbiet tej fali we właściwym czasie?

Goldberga: Rynek DVD osiągnął wówczas plateau, więc patrząc wstecz, prawdopodobnie zaczynałem w niezbyt dobrym momencie. W kolejnych latach rynek powoli podupadał, a na horyzoncie pojawiała się wizja zdominowania tego świata przez graczy cyfrowych. Jednak nie było to coś, co ludzie uważali za część swoich planów biznesowych. Z pewnością tak było w świecie niezależnym, ale w przypadku studiów mogło być inaczej. Widzę, co Signature jest teraz na rynku brytyjskim i myślę, że jesteśmy wyjątkowi. Robimy wszystko w bardzo solidny sposób, mając na sobie własne piętno, ale szczerze mówiąc, patrząc wstecz, pomyślałem: „Czy mam dość szekli, żeby zebrać się i kupić kilka całkiem przeciętnych filmów i spróbować je wyemitować?” na półkach sklepów takich jak Tesco. To było moje założenie od początku: sprawdzić, czy uda mi się zarobić wystarczająco dużo, aby zapłacić rachunki.

Thompson: Czy ostatnie dziesięć lat rozwoju cyfrowego zmieniło model Signature?

Goldberga: W przypadku rozrywki domowej widzę wszystkie aspekty, niezależnie od tego, czy jest to SVO
VO
D, TVOD, AVOD lub Pay TV i tak dalej, wiesz, to wszystko, co stanowi rozrywkę domową. Wzrost poziomu transakcyjnych zachowań cyfrowych wśród odbiorców od chwili rozpoczęcia działalności aż do ostatnich kilku lat był naprawdę ekscytujący. Kiedy zakładałem firmę w Wielkiej Brytanii na początku XXI wieku, Sky miało Sky Box Office i to wszystko, i myślę, że tak samo było w USA na różnych platformach kablowych, gdzie można było wypożyczyć film, ale tak nie było nie jest to coś, co ludzie robili, ponieważ nadal wypożyczali i kupowali DVD. Pojawiły się telewizory Smart TV i nagle zarabiasz o wiele więcej pieniędzy. Jeśli wypożyczasz film, ktoś naciska przycisk i wysyłasz plik, zamiast nagrywać DVD, wysyłać je i stawiać na półce, to jeśli się nie sprzeda, zostanie wysłany wrócić do Ciebie. Do dziś prawie nadal sprzedajemy płyty DVD. Kiedy zaczynałem działalność, stanowiło to 2000 procent firmy; teraz jest to prawdopodobnie dwa lub trzy procent. Jeśli kładziesz płyty DVD przed klientem, np. w sklepie spożywczym, nadal są one kupowane. Ludzie chcą to zobaczyć, poczuć i kolekcjonować, a ta publiczność zawsze będzie. To samo widzieliśmy z muzyką i odrodzeniem się popularności winylu. Wierzę jednak, że za 99, 10, a może 15 lat moje dzieci sięgną po DVD i pomyślą: „Co to do cholery jest?”. Mogę obejrzeć na tym film? Myślę, że nastąpi jakiś powrót, ale technologia cyfrowa rozwinęła się wykładniczo we wszystkich kierunkach. Współpracujemy z Amazonem jako platformą SVOD, TVOD i AVOD, więc musieliśmy się przez cały czas dostosowywać i zmieniać, i nadal będziemy to robić.

Thompson: Po udowodnieniu swojej rentowności w Wielkiej Brytanii, jaki był katalizator, który doprowadził do wzrostu, który następnie doprowadził do ekspansji w USA? Czy ekspansja na USA była zawsze w planach?

Goldberga: Ekspansja w USA była napędzana wyłącznie produkcją. Jesteśmy firmą dystrybucyjną na terenie Wielkiej Brytanii i wielu innych terytoriów. W 2015 roku przyjąłem wspólnika, który przejął część spółki i w ramach tego udzielił nam kredytu na jej rozwój. Byliśmy na etapie, na którym robiliśmy wiele różnych rzeczy w świecie domowej rozrywki, ale nie robiliśmy niczego teatralnie i wydawało się, że najlepszym sposobem na rozwój biznesu będzie zajęcie się teatrem.

Thompson: Jak poszło?

Goldberga: To była katastrofa. W pewnym sensie dobrze, że od samego początku była to katastrofa, bo nauczyło nas, że wypuszczanie filmów na szeroką skalę na arenie niezależnej jest prawie niemożliwe, aby praca trwała długo. Na szczęście filmy, które wypuściliśmy jako ostatnie, nie zrobiły nam zbyt dużej szkody. Bardziej domyślnie, a nie projektowo, pomyśleliśmy: „No cóż, jeśli nie możemy kupować dużych filmów i wypuszczać ich przy ogromnych kosztach P&A, co jeśli zwrócimy uwagę na produkcję filmów?” Tak też zrobiliśmy i na szczęście kilka pierwszych filmów, które nakręciliśmy, odniosło sukces, więc finansowo nam to wyszło. Byłem w takim momencie mojego życia, jeśli chodzi o dyskusję na temat ekspansji w USA, kiedy to moja rodzina i ja mieliśmy taki moment w życiu, w którym powiedzieliśmy: „Spróbujmy”. Mieliśmy około 18 lub 19 pracowników; Miałem naprawdę dobry zespół zarządzający. Działało naprawdę dobrze i nie musiałem tam być codziennie, ale mogłem nadzorować to z Los Angeles. Cały czas chodziłem do przodu i do tyłu, spotykałem agentów, rozumiałem, jak to wszystko działa, więc podjąłem tak ogromne ryzyko i przeprowadziłem się tutaj. Powiedziałem: „Spróbujmy przez rok”. Przyjechałem z żoną i trójką dzieci. Pięć lat później na szczęście nadal tu jestem i nakręciliśmy wiele filmów, a kończymy na tworzeniu największego, jaki do tej pory zrobiliśmy. W międzyczasie wydarzyło się wiele rzeczy, na przykład sprzedaż firmy i odkupienie jej, ale jeśli chodzi o pytanie, to początek działalności działu produkcyjnego firmy oznaczał, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy.

Thompson: Kiedy tu przyszedłeś, jak akceptowalna była branża i ile czasu zajęło ci, aby branża potraktowała cię poważnie jako firmę produkcyjną?

Goldberga: Jestem dość wytrwałym charakterem. Aby w końcu spakować walizki, muszę spotkać się z wieloma odrzuceniami. Nie masz miejsca przy stole. Zakładając firmę dystrybucyjną w Wielkiej Brytanii, trzeba znaleźć drogę na rynek, ale tutaj nie brakuje firm produkcyjnych, a my nakręciliśmy tylko kilka filmów, mimo że mieli w nich kilka wielkich gwiazd filmowych nich, jak Wynik końcowy. To dało nam jakąś flagę do powiewania. Chociaż agenci, menedżerowie, prawnicy i talenty nie są zainteresowani niezależnymi dystrybutorami spoza USA, byliśmy znani wśród agentów sprzedaży. Mają relacje z różnymi graczami potrzebne do budowania relacji, więc nie byliśmy całkowicie nieznani. W powietrzu unosił się zapach Signature i jestem bardzo dumny ze wszystkiego, co robimy. Sarah Gabriel była agentką sprzedaży, a nie producentem, i sprzedawała nam filmy. Kiedy się tu przeprowadziłem, ona opuszczała miejsce, w którym pracowała i miała ambicję, aby skutecznie dołączyć do startupu. Dostrzegła moje ambicje i zaczęła ze mną pracować – ten szalony producent krążący po mieście i płacący ludziom za rozwój, pisanie scenariuszy i wybieranie opcji. Dzięki temu zostaniesz zauważony, ponieważ jesteś osobą, która może zapłacić, więc ogólnie rzecz biorąc, ludzie są gotowi otworzyć swoje drzwi. Znalezienie projektów, które naszym zdaniem mogłyby się sprawdzić komercyjnie i które mogłyby zostać sfinansowane, zajęło mi od sześciu do dziewięciu miesięcy. To nie jest tak, że wyjść i kupić film, a następnie go wypuścić. Dotarcie do celu wymaga ogromnych ilości pieniędzy, czasu, miesięcy, bólu, krwi, potu i łez, a potem wybuchła pandemia, gdy mieliśmy zacząć kręcić niektóre z tych filmów.

Thompson: Czy to powstrzymało Cię od braku takich samych zasobów, jakie posiadało duże studio? Wielu z nich było zmuszonych zatrzymać się przynajmniej na jakiś czas.

Goldberga: W tym czasie wskoczyliśmy na wyższy poziom i nakręciliśmy kilka filmów. Przed Covidem było kilka rzeczy, które udało nam się zrobić, i pod koniec marca, kiedy zakończyliśmy prace Posiadłośćoznaczało to, że w zeszłym roku wyprodukowaliśmy sześć filmów, z czego jestem naprawdę dumny. Mamy też cztery kolejne, które mamy zamknięte i gotowe do realizacji do końca roku. Prawdopodobnie na liście rezerwowych znajduje się kolejnych 15–20 zawodników, którzy siedzą na ławce rezerwowych i przygotowują się na różne sposoby. To była podróż, odkąd tu przyjechałam latem 2017 roku. Nie mogę uwierzyć, że jesteśmy tu już pięć lat i przez większą część czasu siedzimy w domu. Posiadłość to jeden z tych projektów, od samego początku, kiedy wychodziliśmy, korzystaliśmy z okazji, aby wspólnie ze scenarzystą opracować scenariusz i mieliśmy nadzieję, że nam się to uda. Patrzę na siebie pięć lat temu i nie powiedziałbym, że wydawało mi się to łatwe, ale nie wiedziałem, że nakręcenie filmu będzie tak trudne. Jednocześnie znaleźliśmy się w miejscu, w którym drzwi są otwarte i codziennie otrzymujemy projekty od najróżniejszych ludzi, co jest bardzo ekscytujące. Powiększyliśmy zespół i pracuje tu pięć osób. Od czasu odkupu firmy w Wielkiej Brytanii zatrudniamy obecnie ponad 42 pracowników w USA i Wielkiej Brytanii. Liczba filmów, które tu kręcimy, nie obejmuje tego, co robimy w Wielkiej Brytanii. Jesteśmy zaangażowani w realizację co najmniej czterech lub pięciu projektów także w Wielkiej Brytanii i idzie nam to naprawdę dobrze.

Thompson: Jeśli chodzi o budżety, w jakiej piaskownicy lubi grać Signature?

Goldberga: W ubiegłym roku nakręciliśmy trzy lub cztery filmy z budżetem miliona dolarów, które opierały się na koncepcji, a nie na obsadzie, i lubimy to robić. To działa dla nas. Naszą motywacją jest sprawdzanie, co sprawdza się w świecie dystrybucji, i jeśli uda nam się to naśladować przy produkcji filmów, które wybijają się na światło dzienne, nawet jeśli nie mają dużej obsady, jesteśmy tym zainteresowani. Lubimy też pracować nad tego typu ulubionymi thrillerami akcji wartymi 1–5 milionów dolarów, gdzie potrzebny jest element obsady, który ma sens, aby liczby zadziałały. Potem są filmy np Posiadłość; budżety od 15 do 20 milionów dolarów, gdzie jest to film, który naszym zdaniem jest filmem o wysokim rodowodzie, z fantastycznymi twórcami i obsadą, który naszym zdaniem spodoba się widzom na całym świecie. To Toni Collette, Thomas Haden Church, Anna Faris i Kathleen Turner. Jesteśmy dumni z tego, co robimy, ale oczywiście te wysokobudżetowe filmy z obsadą ekscytują także wielu innych ludzi, którzy chcą z nami pracować. Uczucie wokół Posiadłość, wielkość produkcji i różnorodność obsady otworzyły nam oczy na robienie większej liczby takich rzeczy.

Thompson: Mówisz, że są dla ciebie prestiżowe filmy, więc czy myślisz o poważnym przejściu do kina, będącego połączeniem kina i transmisji strumieniowej, a także treści potencjalnie godnych nagród?

Goldberga: To, co teraz widzimy, nigdy by się nie wydarzyło w minionym świecie, ponieważ teatr nigdy by na to nie pozwolił, ale teraz nie mogą tego zatrzymać. Jeśli okaże się, że jednak zwolnimy Posiadłość teatralnie, byłoby fantastycznie. Mimo to, jeśli trafi na platformę SVOD, taką jak Netflix, Amazon czy Hulu, wszyscy ci goście zdobywają Oscary i inne ważne nagrody za swoje filmy, które trafiają bezpośrednio do streamingu. Jestem cały czas otwarty na dyskusję na temat sposobu wydawania filmów.

Thompson: Czy w tej branży rok 2022 jest planem pięcioletnim? Czy masz taki? Czy możesz mieć taki teraz, gdy sprawy tak się zmieniają?

Goldberga: Trafiłeś w sedno. W przeszłości udzieliłem kilku wywiadów i ludzie zazwyczaj pytali mnie: „Jaki jest plan pięcioletni?”. Gdybyś powiedział pięć lat temu, że właśnie to będę robił, nawet nie sądzę, że powiedziałbym: „Właśnie to chcę robić”. Właśnie zaczęliśmy się temu przyglądać; przeprowadziliśmy się tutaj i pomyśleliśmy, że byłoby miło, gdybyśmy mogli nakręcić kilka filmów. Tego wszystkiego, co wydarzyło się pomiędzy, nigdy bym nie przewidział. Bardzo trudno powiedzieć, co stanie się za trzy lub pięć lat, ale mam wyraźną ambicję kontynuowania współpracy ze świetnymi filmowcami. Chcę nakręcić jeszcze kilkanaście filmów w ciągu najbliższych pięciu lat, rozwijać działalność dystrybucyjną w dotychczasowym tempie i utrzymać tę trajektorię. Sprzedaliśmy Signature i odkupiliśmy go. Współpracuje ze mną nowy inwestor. Nie mam planów sprzedaży ani pierwszej oferty publicznej, ponieważ lubię niezależność, kontrolowanie biznesu i posiadanie wszystkiego pod jednym dachem, jeśli chodzi o dystrybucję i produkcję. Możliwość samodzielnego finansowania filmów to fantastyczne pióro w kapeluszu, dzięki któremu możemy być panami własnego losu. To kwestia zadania sobie pytania: „Co możemy z tym zrobić?”. Tę następną fazę postrzegamy jako Signature 3.0 i nie mogę być bardziej podekscytowany tym, co przyniesie przyszłość.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/simonthompson/2022/05/13/signature-films-ceo-on-the-firms-evolution-and-becoming-a-production-company-to-be- liczy się/