Czy powinniśmy traktować Covida jak grypę? Europa zaczyna tak myśleć

Ludzie chodzą na Regent Street w Londynie.

Obrazy SOPA | LightRocket | Getty Images

LONDYN – W Europie coraz częściej pojawiają się wezwania, aby Covid-19 był traktowany jako choroba endemiczna, taka jak grypa, pomimo ostrych ostrzeżeń ze strony urzędników ds. zdrowia na całym świecie, że pandemia jeszcze się nie skończyła.

Premier Hiszpanii Pedro Sánchez to kolejny europejski przywódca, który wystawił głowę ponad parapet, sugerując, że czas na ponowną ocenę Covida. Wezwał UE do debaty nad możliwością leczenia wirusa jako choroby endemicznej.

„Sytuacja nie przypomina tej, z którą mieliśmy do czynienia rok temu” – powiedział Sánchez w poniedziałkowym wywiadzie radiowym dla hiszpańskiej telewizji Cadena SER, gdy hiszpańskie dzieci w wieku szkolnym wróciły po wakacjach do swoich klas.

„Myślę, że musimy ocenić ewolucję Covida w chorobę endemiczną, począwszy od pandemii, z którą borykaliśmy się do tej pory” – dodał. Sanchez powiedział, że nadszedł czas, aby rozpocząć debatę na temat stopniowej ponownej oceny pandemii „na poziomie technicznym i na poziomie pracowników służby zdrowia, ale także na poziomie europejskim”.

Komentarze Sancheza oznaczają jednak pewne odejście od innych przywódców na kontynencie, ponieważ większość z nich skupia się na bezpośrednim wyzwaniu, jakim jest uporanie się z alarmującą liczbą przypadków Covid-XNUMX powodowanych przez wariant omicronu, który jest wysoce zakaźny, ale powszechnie wydaje się, że powoduje mniej poważną chorobę objawy bardziej przypominają przeziębienie niż objawy grypy obserwowane we wcześniejszych wariantach.

Na przykład Francja odnotowywała w ostatnich dniach ponad 300,000 80,430 nowych przypadków dziennie, a w środę Niemcy zgłosiły XNUMX XNUMX nowych infekcji, co według Reutersa jest najwyższym odnotowanym w ciągu jednego dnia od początku pandemii.

Komentarze Sancheza przypominają te wygłoszone przez brytyjskich polityków w zeszłym roku, kiedy premier Boris Johnson powiedział brytyjskiej opinii publicznej, że będą musieli „nauczyć się żyć z wirusem”.

Mając to na uwadze, w ostatnich tygodniach rząd brytyjski musiał zachować zimną krew, nie wprowadzając nowych ograniczeń dla społeczeństwa, pomimo tego, co Johnson określił jako „falę przypływu” przypadków spowodowanych przez omicron.

Sekretarz edukacji Wielkiej Brytanii Nadhim Zahawi powiedział w niedzielę BBC, że kraj znajduje się na drodze „od pandemii do endemii”, ponieważ rząd stwierdził, że może skrócić okres samoizolacji zaszczepionych osób, które uzyskały pozytywny wynik testu na Covid, z siedmiu do pięciu dni ( podobnie jak w przypadku najnowszych wytycznych w USA), aby złagodzić absencję pracowników w miejscu pracy i ogromne zakłócenia gospodarcze spowodowane przez Covid.

WHO ostrzega, że ​​nie ma jeszcze „endemiczności”.

Wielu epidemiologów i wirusologów stwierdziło, że Covid – który pojawił się w Chinach pod koniec 2019 r., zanim rozprzestrzenił się na cały świat, powodując dotychczas ponad 313 milionów przypadków i ponad 5 milionów zgonów – pozostanie i ostatecznie stanie się chorobą endemiczną.

Oznacza to, że w przyszłości poziom Covid-XNUMX w dowolnej populacji będzie stały, ale niski do umiarkowanego, ale wirus nie powinien powodować nadmiernego poziomu infekcji ani rozprzestrzeniać się z kraju do kraju (co spowodowałoby ponowną pandemię).

Światowa Organizacja Zdrowia ostrzega jednak, że jest zbyt wcześnie, aby uznać Covid za chorobę endemiczną. Ostrzegł we wtorek, że globalna epidemia nie ma jeszcze charakteru endemicznego, ponieważ szacuje się, że ponad połowa ludzi w Europie i Azji Środkowej może zostać zarażona Covidem w ciągu najbliższych sześciu do ośmiu tygodni w miarę rozprzestrzeniania się omikronu.

W przemówieniu na wtorkowej konferencji prasowej dr Catherine Smallwood, starszy oficer ratunkowy w WHO Europe, stwierdziła, że ​​jest zbyt wcześnie, aby sugerować, że świat wkracza w fazę endemiczną Covida.

„Jeśli chodzi o endemiczność, wciąż jesteśmy daleko od tego zjawiska i wiem, że toczy się obecnie na ten temat wiele dyskusji” – powiedział Smallwood.

„Endemiczność zakłada stabilne krążenie wirusa na przewidywalnym poziomie oraz potencjalnie znane i przewidywalne fale przenoszenia epidemii” – stwierdziła.

„Ale to, co obecnie obserwujemy, gdy zbliża się rok 2022, jest dalekie od tego, nadal mamy ogromną dozę niepewności, nadal mamy wirusa, który ewoluuje dość szybko i stwarza nowe wyzwania, więc z pewnością nie jesteśmy jeszcze na etapie można to nazwać endemicznym. Z czasem może to stać się zjawiskiem powszechnym, ale przypisanie tego do 2022 r. jest na tym etapie trudne, ale trudne”.

Smallwood zauważył, że kluczem do realizacji takiego scenariusza byłby szeroki zakres szczepień, ale na razie warunki endemiczności nie zostały spełnione.

Marco Cavaleri, szef działu zagrożeń zdrowia biologicznego i strategii szczepionek w Europejskiej Agencji Leków, organie regulacyjnym UE ds. narkotyków, powiedział we wtorek, że „nikt nie wie, kiedy dokładnie znajdziemy się na końcu tunelu”, jeśli chodzi o to, czy pandemia stanie się endemiczna, ale dodał, że następuje postęp.

„Ważne jest to, że zmierzamy w kierunku coraz bardziej endemicznego charakteru wirusa, ale nie mogę powiedzieć, że już osiągnęliśmy ten stan, więc wirus nadal zachowuje się jak pandemia” – powiedział na konferencji prasowej.

„Niemniej jednak wraz ze wzrostem odporności populacji i w przypadku omikronu, oprócz szczepień, będzie dużo naturalnej odporności, będziemy szybko zmierzać w stronę scenariusza, który będzie bliższy endemiczności”.

Zagadka boostera

Szczepienia na Covid-XNUMX są nadal niejednolite na całym świecie. Podczas gdy bogate kraje wprowadzają dawki przypominające, a nawet dyskutują o możliwości czwartego zaszczepienia Covid, biedniejsze kraje nadal wprowadzają swoje początkowe dawki, a wiele osób pozostaje bez ochrony szczepionkami, które, jak udowodniono, zmniejszają ryzyko ciężkiej infekcji, hospitalizacji i śmierci.

Według Our World in Data 59.2% światowej populacji otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki na Covid-8.9, ale tylko XNUMX% osób w krajach o niskich dochodach otrzymało co najmniej jedną dawkę.

Zastrzyki przypominające nie są jednak pozbawione problemów, a naukowcy z WHO i innych instytucji ostrzegają, że ciągłe dopalacze nie są realną strategią.

Cavaleri z EMA powiedział we wtorek, że „powtarzane szczepienia w krótkich odstępach czasu nie będą stanowić zrównoważonej długoterminowej strategii”.

„Jeśli będziemy mieli strategię, w której będziemy podawać dawki przypominające co cztery miesiące, potencjalnie będziemy mieć problemy z odpowiedzią immunologiczną… dlatego powinniśmy zachować ostrożność, aby nie przeciążać układu odpornościowego powtarzanymi szczepieniami” – powiedział.

„Po drugie, oczywiście istnieje ryzyko zmęczenia populacji ciągłym podawaniem dawek przypominających”. Idealnie byłoby, stwierdził Cavaleri, „jeśli chcesz zmierzać w kierunku scenariusza endemiczności, takie dawki przypominające powinny być zsynchronizowane z nadejściem zimnej pory roku” i podawane w odpowiednim czasie ze szczepionkami przeciw grypie.

„Będziemy musieli pomyśleć o tym, jak możemy przejść z obecnej sytuacji pandemii do sytuacji bardziej endemicznej” – zauważył.

Źródło: https://www.cnbc.com/2022/01/12/should-we-treat-covid-like-the-flu-europe-is-starting-to-think-so.html