Rosyjska parada z okazji Dnia Zwycięstwa obniżona o 35%, podkreślając waleczność Ukrainy na polu bitwy

Jak Rosja nasila antyzachodnią retorykęRosja ograniczyła liczbę parad z okazji Dnia Zwycięstwa, które odbędą się 9 maja, o prawie 35 procent. Cięcia są tak dramatyczne, a planowana parada tak upokarzająca, że ​​prezydent Rosji Władimir Putin prawdopodobnie zrobi niemal wszystko, aby świat nie skupiał się zbytnio na kurczących się perspektywach militarnych Rosji.

Zgodnie z planem defilada wojskowa z okazji Dnia Zwycięstwa w 2022 r. na Placu Czerwonym będzie upokarzającym ćwiczeniem dla rosyjskiej armii. Tradycyjna parada upamiętniająca kapitulację nazistowskich Niemiec podczas II wojny światowej zawsze była miejscem, w którym aktywni rosyjscy przywódcy afiszowali się ze swoją siłą i demonstrowali sprawność militarną Rosji.

W tym roku odchudzona rosyjska Parada Zwycięstwa zapowiada niewiele więcej niż tylko słabość militarną i gospodarczą.

Rosja nie może ukrywać swoich strat na Ukrainie

Pokaz przewodników paradnych że tylko 25 rosyjskich systemów walki naziemnej będzie reprezentowanych przez 131 wozów bojowych. To może wydawać się dużo, ale w zeszłym roku Rosja wysłała 198 pojazdów do wyświetlania 35 oddzielnych systemów.

Przesunięcie jest zaznaczone. W 2015 r., po aneksji Krymu przez Rosję, Rosja wykorzystała Paradę Zwycięstwa do zaprezentowania solidnego zestawu nowej i pozornie potężnej rosyjskiej broni. Ale teraz, po nieudanej próbie zajęcia Ukrainy siłą, niedociągnięcia militarne Rosji zostaną w pełni ujawnione, wzmacniając ukraiński apatyt w celu zapewnienia trwałego oporu i długiej wojny na wyniszczenie.

Skurczona parada odzwierciedla zarówno błędy na polu bitwy, jak i duże straty. Jak zwykle duży kontyngent sił Rosgwardii, po poturbowaniu na Ukrainie, jest nieobecny.

W obliczu potwierdzonych strat co najmniej Zbiorniki 600wydaje się, że obecnie poobijana armia rosyjska nie jest w stanie zgromadzić nawet pojazdów opancerzonych głównego nurtu, które są podstawą każdej rosyjskiej defilady wojskowej. Po utracie co najmniej 114 czołgów T-80 różnych typów, armia rosyjska najwyraźniej nie jest w stanie znaleźć dziesięciu gotowych do ekspozycji czołgów podstawowych T-80.

W związku z ogromnymi stratami na polu bitwy liczbę rosyjskich bojowych wozów piechoty biorących udział w defiladzie zmniejszono o 50%. Tylko 3 bojowe wozy piechoty BMP-3 będą paradować przez Plac Czerwony. W większości zniknęły systemy artyleryjskie i wielokrotne wyrzutnie rakiet, reprezentowane przez jedną klasę haubic samobieżnych 152 mm i „zaktualizowaną” wersję starej 122 mm wyrzutni rakiet wielokrotnych Grad – systemu bojowego, który był najnowocześniejszy w latach sześćdziesiątych XX wieku.

W żałosnej próbie zwiększenia liczby systemów na defiladzie Rosjanie zwracają nawet uwagę na skromne transportery czołgów wykorzystywane do transportu słabo działającego rosyjskiego bezzałogowego systemu naziemnego, uran 9, na trasie parady.

Jeszcze bardziej interesujące jest to, że Rosja wydaje się nie być w stanie zwiększyć liczby zaawansowanych systemów uzbrojenia. Po zaprezentowaniu w 2015 roku szeregu nowych – i cieszących się dużym zainteresowaniem – pojazdów opancerzonych, rosyjskie fabryki broni najwyraźniej nie były w stanie zbudować demonstrantów gotowych do umieszczenia na placu apelowym.

Produkcja wydaje się zamrożona.

Nowy rosyjski czołg podstawowy T-14 Armata zadebiutował na Paradzie Zwycięstwa w 2015 roku. I pomimo wszystkich ambitnych rozmów o tym, jak nowy czołg był „w polu” i jak radził sobie z problemami produkcyjnymi w Syrii, Rosja jakimś cudem ma trzy przykłady gotowe do zaprezentowania podczas parady na Placu Czerwonym — flota składająca się z trzech czołgów utrzymuje się na niezmienionym poziomie od trzech lat.

Inne nowe systemy – pojazdy opancerzone, które być może nie są całkiem gotowe do walki, ale z pewnością powinny na tym etapie rozwoju być dostępne w wystarczającej liczbie do służby paradnej – po prostu nie rozwinęły się. Nie ma dowodów na to, że Rosja oprócz T-14 Armatas była w stanie zbudować inne krytyczne elementy floty pojazdów opancerzonych nowej generacji.

W przyszłym tygodniu Rosja ma zaprezentować tylko trzy egzemplarze bojowego wozu piechoty Kurganiec-25. Produkcja została po raz pierwszy pokazana podczas Parady Zwycięstwa w 2015 roku. Wygląda na to, że produkcja została zamrożona. Inny przykład z parady w 2015 r., samochód opancerzony VPK-7829 Bumerang, utknął z niezmiennym zapasem 3 platform gotowych do parady.

Jeśli rosyjskie defilady wojskowe mogą być jakimś przewodnikiem, modernizacja rosyjskiej armii to niewiele więcej niż przesadny miraż.

Parada Zwycięstwa w 2022 r. nie tylko podkreśla obciążenie, jakie Ukraina wywiera na rosyjską armię, ale także sugeruje, że możliwości produkcyjne Rosji w zakresie pojazdów opancerzonych kurczą się.

Rosyjska parada świętuje ukraińskie osiągnięcie:

Przesłanie, jakie niesie planowany przez Rosję przelot wojskowy, jest jeszcze gorsze.

Po utracie co najmniej 39 helikopterów na Ukrainie Rosja może zgromadzić jedynie 15 helikopterów do służby paradnej, w porównaniu z 23 w 2021 r.

Rosyjskie stałopłaty również ponoszą poważne straty nad Ukrainą. Po stracie na polu bitwy ponad dziesięciu nowoczesnych myśliwców Suchoj Su-30 i Su-34, żaden nie pojawił się na paradzie. Zamiast tego wydaje się, że przelot Parady Zwycięstwa ma uczcić utraconą chwałę militarną Rosji, reprezentowaną przez skrzypiącą flotę myśliwców Mikojan Mig-29.

Zmiana uwagi jest wyraźna. Po tym, jak podczas poprzednich parad zepchnięto „Fulcruma” na tylne ławki – tylko 4 Mig-29 przeleciały nad Placem Czerwonym podczas dwóch ostatnich obchodów Dnia Zwycięstwa – Rosja w wielkim stylu eksponuje stary odrzutowiec z czasów radzieckich.

W tym roku Rosja rozmieszcza niesamowite 16 Mig-29 — konie bojowe z lat 70. będą stanowić ponad 25 procent stałopłatów, które Rosja planuje przelecieć nad Placem Czerwonym 9 maja.

W smutnej próbie odzyskania części chwały, jaką cieszyły się Siły Powietrzne Ukrainy dzięki flocie porzuconych byłych radzieckich Mig-29, Rosja wysyła nawet stare myśliwce, aby przeprowadziły tandetny przelot w kształcie litery „Z”.

Może to dzień zwycięstwa, ale Rosja świętuje zwycięstwo kogoś innego

Putin musi wiedzieć, że zamierza pokonać wstyd. Parada wojskowa, która odbędzie się 9 maja, jedynie uwypukla ogromne straty Rosji na Ukrainie i uwypukla słabnący potencjał przemysłowy Rosji. W powietrzu Siły Powietrzne Rosji odwołują się do kultowej ukraińskiej platformy, która jest obecnie niemal symbolem oporu wobec reżimu Putina.

Rosyjskie wojsko wie, że tegoroczna parada z okazji Dnia Zwycięstwa to smutne i tandetne widowisko, a Putin, jeśli się pojawi, będzie musiał przez to wszystko przesiedzieć. Nie będzie to przyjemne doświadczenie, a rosyjscy przywódcy wojskowi ze swojej strony mogą z przyjemnością patrzeć, jak ich szef wije się z powodu swojej roli w obecnej klęsce.

Aby odwrócić uwagę lub odwrócić uwagę od roli, jaką reżim odegrał w upadku militarnym Rosji, prezydent Rosji i jego sługi prawdopodobnie skłonią się do akcje antysemickie, retoryka apokaliptycznalub podjąć inny kontrowersyjny krok. Putin z kolei może wykorzystać tę żenującą paradę do krytykowania przywódców wojskowych i domagania się reform. Albo zamiast tego może pójść za przykładem Józefa Stalina z czasów II wojny światowej i wykorzystać oczywiste niedociągnięcia militarne, aby wezwać do pełnej mobilizacji narodowej.

Parada z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja to nieunikniony moment widowiskowości, który stawia rosyjską armię i rosyjskie przywództwo na znaczącej scenie światowej. Jednak obecny wielki spektakl na Placu Czerwonym sugeruje, że chociaż Rosja może świętować zwycięstwo, na obecnym polu bitwy na Ukrainie sprawy nie układają się po jej myśli.

Podżeganie do dramatu to jedyny sposób, w jaki rosyjski reżim może zmniejszyć rosnącą świadomość, że zarówno władza Rosji, jak i Putina jest wspierana przez wojsko Potiomkinowskie – najwyraźniej przesadzoną, a obecnie w dużej mierze pustą siłę.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/craighooper/2022/05/02/russian-victory-day-parade-cut-by-35-emphasizing-ukraines-battlefield-prowess/