Rosja celuje w Europę z towarową bronią: kazachska ropa

(Bloomberg) — Prezydent Rosji Władimir Putin znalazł inną broń, którą można zastosować przeciwko krajom europejskim wspierającym Ukrainę — ropę z Kazachstanu — i będzie go to prawie nic kosztować, pisze Julian Lee, strateg naftowy Bloomberga.

Najczęściej czytane z Bloomberg

Choć okres karencji mija, zanim 5 grudnia zaczną obowiązywać europejskie sankcje na rosyjską ropę naftową, a grupa krajów uprzemysłowionych G7 rozważa ograniczenie cen na moskiewski eksport ropy, Putin wcześnie rozpoczyna swój odwet. Sąd w Noworosyjsku nakazał Konsorcjum Rurociągów Kaspijskich wstrzymanie na miesiąc dostaw z terminalu eksportowego na Morzu Czarnym w ramach kary za naruszenie przepisów dotyczących wycieków ropy.

Piękno tego posunięcia z rosyjskiego punktu widzenia polega na tym, że przepływ, który zostanie ograniczony, nie będzie dotyczył głównie rosyjskiej ropy, która i tak może zostać skierowana gdzie indziej, ale wydobycia z sąsiedniego Kazachstanu. Prawie 1.5 miliona baryłek dziennie dostaw ropy można usunąć z i tak już ograniczonego rynku praktycznie bez żadnych kosztów dla Rosji.

Dostawy na rynki europejskie, gdzie trafia około dwie trzecie ropy CPC, są już ograniczane przez niepokoje w Libii, które zmniejszyły eksport tego północnoafrykańskiego kraju o połowę i prawdopodobnie spowodują jego jeszcze niższy poziom, a także unikanie Własne beczki Rosji od byłych klientów.

Po stosunkowo bezawaryjnej pracy przez ponad 20 lat rurociąg CPC został dotknięty serią przerw w dostawach w miesiącach, odkąd wojska Putina najechały Ukrainę, a kraje europejskie zaczęły wysyłać pomoc i broń do rządu w Kijowie.

W marcu burza uszkodziła dwie boje załadunkowe, wyłączając cały terminal z eksploatacji na kilka tygodni i ograniczając przepływ aż do kwietnia. Po spokojnym maju badanie dna morskiego przeprowadzone w czerwcu ujawniło obecność miny z czasów II wojny światowej, która wymagała zawieszenia załadunku z dwóch z trzech boi. Gdy tylko wznowiono działanie, port został ponownie uderzony.

Jak wynika z oświadczenia zamieszczonego na stronie internetowej CPC, audyt obiektów niebezpiecznych, zlecony przez wicepremiera Federacji Rosyjskiej, ujawnił „szereg naruszeń dokumentacji w ramach planu reagowania na wycieki ropy (OSR). Mimo że spółce dano czas do 30 listopada na naprawienie naruszeń, do sądu złożono wniosek o zawieszenie działalności w ramach kary za wykroczenie.

Zatrzymanie, jeśli zostanie wprowadzone, nie będzie miało praktycznie żadnego wpływu na eksport rosyjskiej ropy. Ropa pochodzenia rosyjskiego stanowi jedynie około 10% wolumenu CPC i może być kierowana do alternatywnych rynków zbytu. Większe uderzenie odczuje Kazachstan, który prawie 80% eksportu węglowodorów opiera się na rurociągu i ma niewielką elastyczność w ograniczaniu tej zależności.

Jednak utrata lekkiej, słodkiej ropy naftowej, która może wynosić nawet milion baryłek dziennie, byłaby potężnym ciosem dla Europy. Wstrzymując przepływy CPC, nawet na krótko, Rosja mogłaby ukarać swoich oprawców na Zachodzie poprzez podsycanie i tak już podwyższonych cen ropy naftowej, jednocześnie potencjalnie zwiększając dochody państwa z własnego, praktycznie nieuszkodzonego eksportu.

UWAGA: Julian Lee jest strategiem naftowym piszącym dla Bloomberga. Poczynione przez niego obserwacje są jego własnymi spostrzeżeniami i nie mają na celu porady inwestycyjnej.

Najczęściej czytane z Bloomberg Businessweek

© 2022 Bloomberg LP

Źródło: https://finance.yahoo.com/news/russia-targeting-europe-weaponized-kazakh-154000381.html