Czerwone flagi piętrzą się za Milwaukee Bucks na wycieczce

Po raz pierwszy pod wodzą Mike'a Budenholzera Milwaukee Bucks mogą mieć więcej pytań niż odpowiedzi.

Bucks zostali ujawnieni w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Przegrali trzy mecze z rzędu, rozpoczynając środowy pojedynek z Chicago Bulls – finał pięciomeczowej podróży, która obejmowała przystanki w Nowym Orleanie, Cleveland, Brooklynie i Bostonie. Dodajmy do tego żenującą 41-punktową porażkę z rąk Memphis Grizzlies tydzień wcześniej, a czerwone flagi piętrzą się.

Milwaukee notowało dwucyfrowe straty w czwartej kwarcie w każdej z czterech porażek od meczu Grizzlies 15 grudnia. Ich elitarna obrona, która zajmowała pierwsze miejsce przez większą część sezonu, spadła w tym czasie do piątej pozycji. Ich ofensywa kontynuowała sezonowe zmagania. Joe Ingles wygląda na wypranego po słabszej kampanii 2021-22, która zakończyła się przedwcześnie zerwaniem ACL. Khris Middleton nadal traci czas z powodu bólu kolana. Gdzie powinniśmy zacząć?

Zacznijmy od gier, które rozgrywane są od 15 grudnia. Milwaukee zajmuje 29. miejsce pod względem różnicy punktów, 29. w rankingu ofensywnym i 30. w rankingu defensywnym, zgodnie z czyszczeniem szkła.

Ich atak na połowie boiska jest nadal fatalny. Kiedy gra zwalnia, Milwaukee przechodzi w tryb izolacji z czterema facetami stojącymi na obwodzie, obserwującymi, jak prowadzący piłkę (zazwyczaj Giannis Antetokounmpo) idzie do pracy. Jeśli w ogóle jest jakikolwiek ruch, to ktoś biegnie na górę klucza, aby ustawić ekran z kulkami. W tym sezonie poprawili swoje ruchy piłką, ale nadal plasują się w dolnej połowie wykonanych podań i asyst na mecz.

Wykorzystanie Antetokounmpo nadal jest niebotyczne. Zajmuje trzecie miejsce w NBA pod względem wskaźnika wykorzystania, za Luką Doncic i Ja Morantem. Zazwyczaj jest to w porządku, ale w tym sezonie pracował nad podciąganiem się i pomiędzy meczami — to dwa aspekty, które obniżyły jego skuteczność do poziomu niewidzianego od czasów, gdy nie został MVP.

Zespoły również podwajają go bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. A Milwaukee nie może ich zmusić do gry. Zajmują 19. miejsce w trzypunktowym procencie z graczami takimi jak Wesley Matthews (32.7 procent), Pat Connaughton (32.6 procent), George Hill (31.7 procent), Bobby Portis (29.8 procent) i Joe Ingles (17.6 procent) walczący o powalenie na zewnątrz strzały.

Jrue Holiday ma pełne ręce roboty z obroną najlepszego gracza ofensywnego przeciwnika. W tym sezonie spędził więcej czasu na skrzydłach i napastnikach, dalej wysysając swoją energię, by zostać drugim strzelcem Bucks. Jego procenty strzelania spadły prawie do najniższego poziomu, odkąd wylądował w Milwaukee w 2020 roku.

Bez Middletona nie ma wiarygodnego trzeciego strzelca. Brook Lopez i Portis starają się jak mogą, ale nie są w stanie idealnie zastąpić produkcji. Inne rosły i słabły.

Obrona była mocna przez cały sezon i ostatnio zawodziła w starciach z lepszymi zespołami. To prawda, przeciwnicy oddają trudne strzały, ale Milwaukee nie jest typowym tęgim sobą.

Szczególnie niepokojąca była obrona za trzy punkty. Po przebudowie swojej obrony pomocniczej poza sezonem, aby skupić się na odbieraniu trójek, Milwaukee powróciło do swoich starych nawyków. Od 15 grudnia plasują się na 19. miejscu w NBA pod względem odsetka strzałów przeciwnika, które wynoszą trójki. Byli blisko szczytu NBA, aby rozpocząć sezon.

Obrona znów będzie ich wizytówką w postseason. W ten sposób przetrwali nierówną grę ofensywną od czasu przybycia Budenholzera.

Wszystko to opiera się na małej próbce, ale dla Milwaukee jest to ważna informacja do przetrawienia. Grali z lepszymi zespołami w ciągu ostatnich dwóch tygodni i zostali zabrani do drewutni. Jeśli nie dostosują swojego długoterminowego planu, podobne wyniki mogą zobaczyć w kwietniu, maju lub czerwcu.

Budenholzer jest mistrzem długiej gry. Wszystko, co robi w sezonie zasadniczym, ma na celu poprawę swoich zawodników i doprowadzenie ich do szczytowej formy przed play-offami. Zapewniamy, że on i jego personel odnotowują sygnały ostrzegawcze i opracowują plan ich rozwiązania.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/briansampson/2022/12/27/red-flags-piling-up-for-milwaukee-bucks-on-road-trip/