Real Madryt nie przegrywa europejskich finałów klubowych. Nie inaczej było w środową noc w Helsinkach w Finlandii, gdzie hiszpański klub wysłał Eintracht Frankfurt 2:0, aby zdobyć piąty Superpuchar Europy i wzmocnić swoje kontynentalne referencje na nowy sezon.
Z Frankfurtem, klubem, dla którego Bundesliga stała się w zeszłym sezonie drugoplanową pozycją w długim podboju Europy, wspieranym przez najeźdźców armię wesołych kibiców, Madryt zaczął tam, gdzie zakończył poprzedni sezon: z belgijskim bramkarzem, który Thibaut Courtois popisał się znakomitymi interwencjami, zapobiegając obu Daichi Kamada i Ansgar Knauff z punktacji; Luka Modric i Toni Kroos dyktują grę w środku pola i Vinicius Junior, często dryfujący w polu, oraz Karim Benzema, rzeźbiący, otwierający linię obrony przeciwników.
To była pierwsza połowa pełna małych emocji i wielu wielkich okazji dla zwycięzcy Ligi Mistrzów 2022. W 37. minucie Alaba strzelił w bramkę otwarcia. Dla hiszpańskiej drużyny było to trochę za łatwe, nawet jeśli Frankfurt jest wystarczająco silną drużyną, która zachowała trzon swojej zwycięskiej drużyny w Lidze Europy i pojawi się w Lidze Mistrzów tego sezonu.
Trener Frankfurtu Glasner chciał bardziej „kompaktowego” i „skomponowanego” występu po przegranej 6:1 jego drużyny z Bayernem Monachium. Niemiecki klub przeżywa życie wśród dużych chłopców. Madryt jest do tego przyzwyczajony – aż do momentu, w którym wszystkie ich podboje i zwycięstwa stały się nawet mylące.
Rzeczywiście, w którym momencie kończy się niedawna dominacja Realu Madryt w europejskiej piłce nożnej? Nie jest to dokładnie nowe pytanie, ale takie, które od dawna wprawia w zakłopotanie obserwatorów gry. Po pierwsze, była era napędzana CR7, kiedy Madryt nigdy nie był więcej niż sumą swojej części, ale nadal wygrał, zdobywając cztery korony w ciągu pięciu sezonów.
Gwiazda przewodnia odeszła, a wyniki klubu spadły w Europie, ale w zeszłym sezonie Madryt ponownie triumfował w najważniejszych rozgrywkach klubowych na kontynencie. Madryt często był rozciągnięty, wiosłując do końca, przeżywając najbardziej nieprawdopodobne scenariusze i powroty produkcji, które były niemal absurdalne. Dość często też nie było to zbyt przekonujące, ale ostatecznie Madryt oczywiście wygrał.
A ich wszechstronnie zwycięski, uprzejmy włoski trener Carlo Ancelotti jest przekonany, że Real może naśladować błyskotliwość zeszłego sezonu. Na konferencji prasowej w stolicy Finlandii powiedział: „Podpisaliśmy dwóch graczy [Antonio Rudiger i Aurelien Tchouameni], którzy poprawili fizyczną i techniczną jakość zespołu”.
„Mieliśmy kolejny rok wspólnej pracy, ulepszania alchemii między weteranami a młodzieżą. To był jeden z sukcesów zespołu w zeszłym roku, który może się poprawić, ponieważ jesteśmy bardziej przyzwyczajeni do bycia razem.
Wydaje się to odważne stwierdzenie. To prawda, Rudiger i Tchouameni powinni wnieść więcej stali i solidności, ale czy Kroos, Modric i Benzema, wszyscy dobrze po trzydziestce, wytworzą tę samą intensywność i spójność w sezonie, który będzie najbardziej wymagający podczas Zimowych Mistrzostw Świata w Katarze ?
W pewnym momencie powinna zadziałać logika. W pewnym momencie powinna zwyciężyć rzeczywistość. Tak mówiono sezon po sezonie, ale za każdym razem ta grupa piłkarzy Madrytu okazywała, że krytycy nie mają racji, związani nienasyconym pragnieniem zwycięstwa. Był ponownie pokazywany w Helsinkach, gdzie Hiszpanie zdominowali mecz, ostatecznie nic więcej niż uwielbiony mecz towarzyski. Jak można się było spodziewać, Benzema strzelił decydującego drugiego gola w 65. minucie, aby zostać drugim najlepszym strzelcem Realu Madryt, wyprzedzając Raula. Nie skreślaj Ancelottiego i Madrytu, gdy we wrześniu Liga Mistrzów wraca do życia przy dźwiękach George'a Händla. Będą chcieli jeszcze więcej europejskiej chwały.
Źródło: https://www.forbes.com/sites/samindrakunti/2022/08/10/real-madrid-kickstarts-european-season-with-super-cup-victory-against-eintracht-frankfurt/