Putin właśnie podwoił swoje zagrożenie nuklearne: co to oznacza

Po jak-jeszcze niewyjaśnione opóźnienie, prezydent Rosji Władimir Putin w środę deklarowana „częściowa mobilizacja”” rezerw armii jego kraju, posunięcie mające na celu uzupełnienie armii inwazyjnej, która poniosła ciężkie straty w ciągu ponad 200 dni walk. Co być może ważniejsze, ponowił także groźby użycia broni masowego rażenia.

Putin twierdził, że przedstawiciele NATO dyskutowali o użyciu broni jądrowej przeciwko Rosji – twierdzenie bez oczywistych podstaw – i że musi zareagować.

„Tym, którzy pozwalają sobie na takie wypowiedzi w sprawie Rosji, pragnę przypomnieć, że nasz kraj też ma różne środki niszczenia i to na odrębne komponenty i nowocześniejsze niż kraje NATO” – stwierdził Putin. według tłumaczenia The Guardian. „A kiedy integralność terytorialna naszego kraju jest zagrożona, aby chronić Rosję i nasz naród, z pewnością wykorzystamy wszystkie dostępne nam środki. To nie blef.

Putin powtórzył to samo później w swoim przemówieniu:

„Obywatele Rosji mogą być pewni, że integralność terytorialna naszej Ojczyzny, nasza niezależność i wolność zostaną zapewnione – raz jeszcze podkreślam – wszelkimi dostępnymi nam środkami”.

Ważna jest tutaj fraza „integralność terytorialna”. Rosyjska polityka nuklearna pozwala na użycie takiej broni w konflikcie konwencjonalnym tylko wtedy, gdy „zagraża samemu istnieniu państwa”. doktryna wydana w 2014 roku. Taka broń miałaby być użyta tylko w przypadku ataku na Rosję, a w tym tygodniu Rosja ogłosiła plany referenda na terytoriach okupowanych na Ukrainie, aby oficjalnie uczynić je terytorium rosyjskim. Tak więc ukryte zagrożenie polega na tym, że każda próba odzyskania przez Ukrainę większego terytorium może spotkać się z reakcją nuklearną.

Wygląda to na prawdziwą eskalację retoryki, ale jak Lawrence Freedman, emerytowany profesor studiów wojennych w King's College London, pisał wcześniej, groźby nuklearne były przez cały czas częścią podejścia Putina. Na początku inwazji Putin stwierdził, że każdy naród próbujący powstrzymać inwazję spotka „konsekwencje, z którymi nigdy nie spotkałeś się w swojej historii”. Następnie publicznie nakazał swojemu ministrowi obrony Szojgu i szefowi sztabu generalnego Gierasimowowi „przeniesienie sił odstraszania armii do specjalnego trybu służby bojowej”.

W praktyce to nic nie znaczyło, ale miało po prostu podkreślić determinację Putina do użycia broni jądrowej. Z punktu widzenia Putina podejście to zadziałało: państwa NATO były powstrzymywane od bezpośredniej pomocy Ukrainie, a dostawy broni i innego sprzętu były niezdecydowane i towarzyszyły im obawy polityczne o „eskalację”. Nawet teraz Stany Zjednoczone mają odmówił dostaw myśliwców i pocisków dalekiego zasięgu na wniosek Ukrainy.

To, czy Putin rzeczywiście użyje broni jądrowej, jest złożonym pytaniem. Jak zauważa Freedman, w obecnym konflikcie miałyby one niewielką użyteczność taktyczną. Tak zwana broń nuklearna pola bitwy jest najskuteczniejsza w rozbijaniu dużych skupisk sił pancernych, których nie ma. Innym możliwym celem byłaby infrastruktura cywilna, ale praktyczne skutki takiego uderzenia byłyby przyćmione przez polityczny wpływ przekroczenia przez Rosję progu nuklearnego.

Rosyjski atak nuklearny umocniłby opozycję, zmieniłby neutralność wobec Rosji i groziłby złamaniem sojuszu z Chinami. Zniweczyłoby to wszelkie szanse na wynegocjowane porozumienie z Ukrainą i przekształciłoby konflikt w wojnę totalną bez żadnych ograniczeń, co jest niebezpieczną sytuacją, biorąc pod uwagę militarną słabość Rosji. Chociaż niektóre twardogłowe elementy w Rosji mogą pochwalić ten ruch, wzywając od jakiegoś czasu do strajków nuklearnych, widząc, że „specjalna operacja wojskowa” przeradza się w wojnę nuklearną, prawdopodobnie straciłaby znaczną część poparcia Putina w Rosji. A dzieje się tak, zanim zareagują Stany Zjednoczone lub inne mocarstwa.

Ale być może patrzymy w złym kierunku, gdy zakładamy, że chodzi o atomówki.

Jednym z aspektów, który do tej pory nie był brany pod uwagę, jest to, że kiedy Putin mówi o „wszystkich dostępnych nam środkach”, może myśleć o innych opcjach. Kiedy siły konwencjonalne zawiodły w Syrii, reżim wspierany przez Rosję uciekali się do ataków z użyciem broni chemicznej na cywilach terroryzujących opozycję. Biorąc pod uwagę taki precedens, broń chemiczna może wyglądać na atrakcyjny sposób na podniesienie stawki bez przekraczania progu nuklearnego. Ponownie należy zauważyć, że wpływ militarny będzie prawdopodobnie bardzo niski: strajki chemiczne na Ukrainie byłyby bardziej prawdopodobne jako sposób na eskalację Trwająca kampania Rosji ataków na cele cywilne. Prawdopodobnie nie pomogłoby to Putinowi, ale w tym momencie może zechcieć spróbować prawie wszystkiego.

„To nie blef” – upierał się Putin, co oczywiście rodzi pytania, czy jest to blef. Blefując czy nie, ma niewiele kart do zagrania. Częściowa mobilizacja nie pomoże na krótką metę, a on już dorzucił wszystkie dostępne siły konwencjonalne.

Tymczasem ludzie wokół Putina również mogą rozważać swoje opcje. To jest wojna Putina i inni mogą chcieć z niej zrezygnować, zamiast ponosić coraz większe straty militarne i gospodarcze. Dyskusja o zamachu w pałacu jest głośniejszy niż kiedykolwiek, a jego przemówienie nic nie zmieni.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/davidhambling/2022/09/21/putin-just-doubled-down-on-his-nuclear-threat-what-that-means/