Ceny regulują aktywność. Pozwólmy firmom ubezpieczeniowym ratować młode życie

Wspomnienie dokładnego roku jest mgliste, ale pozornie dziesięć czy piętnaście lat temu ubezpieczyciel samochodowy oferował nowatorską opcję dla kierowców: niższe ceny, jeśli ubezpieczyciel mógł śledzić styl jazdy ubezpieczonego. Nazwijmy to chipem, automatycznym szpiegiem lub czymkolwiek, co sprawi, że poczujesz się komfortowo, ale ubezpieczyciel zainstaluje urządzenie w samochodach swoich klientów. Gdyby ich styl jazdy był uważany za ostrożny, koszt ubezpieczenia spadłby, aby to odzwierciedlić.

Reakcje na tę innowację były szybkie. Czytelnicy mogą się chyba domyślać, czym były. Przybył „Big Brother”, Wielki Biznes nas obserwował, nasza prywatność była deptana….

Reakcje były całkowicie śmieszne. Ubezpieczyciel proponował jedynie drogę do obniżenia kosztów ubezpieczenia. Nikt nie był zmuszany do zakupu opcji na tyle, na ile niektórzy mogli to zrobić dobrowolnie. Stwierdzając oczywiste, rozważni kierowcy skorzystaliby finansowo na byciu obserwowanym. I nie, to nie miał być Wielki Brat z George'a Orwella 1984. W powieści Wielki Brat obserwował wszystko, co robiłeś, i nie miałeś w tej sprawie wyboru. W nowoczesnym przypadku ubezpieczeniowym decyzja o śledzeniu własnego stylu jazdy była po raz kolejny wybór. To nie był Wielki Brat, Wielki Rząd ani Wielkie cokolwiek.

Ostatnio przyszło mi do głowy to, co okazało się zbyt kontrowersyjne dla nadwrażliwych. Była to kolumna Nicole Gelinas z Manhattan Institute. Zaznaczyła, że ​​jeśli mamy być szczerzy w wypadku samochodowym, to musimy przyznać się do oczywistości: często przyczyną są młodzi mężczyźni.

Czy ktoś jest zaskoczony tym, co zgłosiła Gelinas? Młode samce są więcej niż trochę niesforne. Na przestrzeni lat w różnych artykułach George Will wyrażał opinię, że cywilizowanie młodych mężczyzn jest jedną z najważniejszych funkcji społeczeństwa. Choć może to być banalne, kiedy są młodymi samcami, myślą, że będą żyć wiecznie. Czują się kuloodporne. Te niezwyciężone uczucia mogą być śmiertelne w połączeniu z samochodami.

Więc jaka jest odpowiedź? Jedną z oczywistych odpowiedzi legislacyjnych jest opóźnienie wieku, w którym mężczyźni mogą nabywać prawa jazdy. Niektórzy z pewnością kiwają głowami na tak proste rozwiązanie, ale wydaje mi się, że jest to okropne. Jeden rozmiar dla wszystkich od rządu nigdy nie jest odpowiedzią na to, że traktuje nas tak, jakbyśmy wszyscy byli tacy sami, jest to odebranie wolności, a dodatkowo nas obraża. Doprawdy, kogo z nas trzeba zmuszać, by nie robił tego, co może wyrządzić krzywdę nam i innym? Zamiast jednego uniwersalnego rozwiązania, rodzice, którzy woleliby nie otrzymywać telefonów ze szpitali późno w nocy, będą decydować z każdym dzieckiem, kiedy należy pozwolić mu usiąść za kierownicą.

Jak zawsze, rząd jest zbyteczny w kwestiach bezpieczeństwa. Wszystko to plus Will podkreślił, że kara śmierci nadaje rządowi zbyt wiele majestatu. To prawda i wydaje się, że odnosi się to również do jazdy. Rząd powinien decydować mniej, a nie więcej. Nie zwiększajmy jeszcze bardziej władzy rządu, aby rozwiązać problem (młodzi mężczyźni jeżdżący lekkomyślnie), który rozsądni ludzie mogą rozwiązać. Jeśli mężczyźni są nieostrożni, rodzice powinni podjąć odpowiednie decyzje dotyczące prowadzenia pojazdu. Tak samo firmy ubezpieczeniowe.

Kiedy się nad tym zastanowić, firmy ubezpieczeniowe mogłyby tu wiele zrobić, gdyby rozsądni ludzie mogli przezwyciężyć irracjonalny strach przed Wielkim Bratem. Lub przestań go niewłaściwie stosować. Firmy obserwujące swoich klientów i poznające ich klientów są tak stare jak biznes. Dzięki Bogu za tę prawdę. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do geniuszu nadzoru klienta, wystarczy, że przeczyta książki o dawnym Związku Radzieckim i stanie restauracji. Sowieckie „restauracje” (i szerzej przedsiębiorstwa) były całkowicie niezainteresowane swoimi klientami, co pokazało. Byli klienci restauracji? powiedział co by im podawali, do diabła z menu sprzed dziesięcioleci.

Zatrzymaj się i zastanów, co firmy ubezpieczeniowe mogą zrobić dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. Te firmy są tym, co kanadyjski ekonomista Reuven Brenner określa jako „dawców cen”. Ustalając cenę za wszelkiego rodzaju działania, regulują działania. A co z młodymi samcami? A co z rodzicami, którzy postanowili upoważnić firmy ubezpieczeniowe do instalowania wszelkiego rodzaju urządzeń śledzących w samochodach, które będą obsługiwane przez młodych mężczyzn? Korzyści z tego rodzaju dobrowolnych działań byłyby ogromne. Jeśli młodzi mężczyźni jeżdżą bez ostrożności, firmy ubezpieczeniowe będą o tym wiedzieć. I odpowiednio zwiększą koszt ubezpieczenia, za które często płacą rodzice. Rodzice kontrolują torebkę, co oznacza, że ​​kontrolują, czy młodzi ludzie będą prowadzić.

Chodzi o to, że młodzi ludzie chcą prowadzić. O to właśnie chodzi. Sygnały cenowe będą silnie regulować ich zdolność do. Jeśli będą lekkomyślni, koszt jazdy wzrośnie. I stracą uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Problem rozwiązany przez wolny rynek. Trzeba się nad tym zastanowić.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/johntamny/2022/09/02/prices-regulate-activity-lets-empower-insurance-companies-to-save-young-lives/