Pink Floyd Reedycja klasycznych „Animals” ze zaktualizowaną okładką

Kiedy Roger Waters, współzałożyciel Pink Floyd, wystąpił niedawno w nowojorskim Madison Square Garden podczas swojego To nie jest wiertło Tour, przywiózł ze sobą dwa gigantyczne dmuchańce — jeden w kształcie owcy, a drugi świni — które krążyły po słynnej arenie. Były to wizualne odniesienia do albumu jego byłego zespołu z 1977 roku Zwierzęta, którego mroczne liryczne motywy zostały zainspirowane alegoryczną powieścią George'a Orwella z 1945 roku Farma zwierząt. Zgodnie z jego ostrym komentarzem politycznym i społecznym, uderzające zdjęcie na okładce albumu przedstawia budynek Battersea Power Station w Londynie pod złowieszczymi chmurami i dużą nadmuchiwaną świnią unoszącą się między dwoma wysokimi kominami.

Od czasu premiery sprzed 45 lat Zwierzęta został uznany za jeden z najlepszych albumów Pink Floyd. W piątek, zespół wydał długo oczekiwany remiks tej płyty w 2018 roku. Aby uczcić tę okazję, wznowienie będzie zawierało również zaktualizowane zdjęcie na okładkę wycofanej z eksploatacji elektrowni Battersea, która po dziesięcioleciach zaniedbań była w trakcie niedawnej regeneracji budynków mieszkalnych i komercyjnych.

Oryginał Zwierzęta okładkę albumu zaprojektowała brytyjska firma Hipgnosis, współzałożona przez nieżyjącego już Storma Thorgersona i Aubreya Powella. Przyjaźń dwóch grafików z członkami Pink Floyd wywodzi się z ich korzeni z Cambridge w połowie lat 1960., kiedy to zespół – basista Waters, perkusista Nick Mason, klawiszowiec Richard Wright i gitarzysta/wokalista Syd Barrett – zaczynali jako psychodeliczny zespół popowy. Pierwszy projekt albumu Hipgnosis dla Pink Floyd to lata 1968 Spodek tajemnic album i związek kontynuowany przez takie nagrania jak Matka Atomowego Serca, Ciemna strona księżyca i Chciałbym żebyś tu był.

Kiedy Powell usłyszał o nowym remiksie dla Zwierzęta, od razu chciał zaktualizować oryginalną okładkę albumu, zachowując jednocześnie mroczne, dystopijne motywy związane z płytą. Szczególnie chciał sfotografować budynek Battersea Power Station przed zakończeniem przebudowy.

„Zacząłem na to patrzeć i widzieć, co się dzieje”, mówi Powell, „i pomyślałem: „Wiesz, jeśli nie zdobędę teraz tego obrazu, będzie za późno”. Jeśli spojrzysz teraz na elektrownię, jest ona całkowicie pokryta nowoczesnymi blokami mieszkalnymi. W pewnym sensie strasznie smutno jest ukryć ten niezwykły budynek. Chodzi o pieniądze i chciwość. (śmieje się) Deweloperzy przejęli kontrolę i trochę straciliśmy z oczu niezwykły budynek zbudowany przez Sir Gilesa Gilberta Scotta w latach 1929-1941. Trzymali tam najbardziej niesamowite stanowiska pracy, które są w całości w stylu Art Deco, nie zostały zniszczone cokolwiek z tego, co jest wielką ulgą. Tak się cieszę, że dostałem go, zanim to się stało 3-4 lata temu.”

Widok Battersea Power Station przedstawiony na zaktualizowanej okładce remiksu jest podobny do oryginalnego zdjęcia z 1976 roku – tym razem z liniami kolejowymi i dźwigami budowlanymi otaczającymi budynek. Jednak szarawy ton nowego zdjęcia jest zgodny z duchem dosadnych tekstów i muzyki albumu.

„Poszedłem na most niedaleko Battersea Power Station, gdzie zaczynają budować wokół niego wszystkie bloki mieszkalne”, mówi Powell. „Właściwie to teraz praktycznie zniknęło, to bardzo smutne. Zrobiłem zdjęcie z moim kamerzystą Rupertem Trumanem. Zaniosłem go Rogerowi i powiedziałem: „A co z tym? To nowe odzwierciedlenie Battersea Power Station. Położyłem na nim świnię, a on powiedział: „Bardzo to uwielbiam. Wykorzystajmy to. Wydaje się, że okładka jest bardzo świadomym wysiłkiem, aby zrobić coś, co oddałoby oryginalny mrok albumu, ponieważ był to całkiem odejście dla Pink Floyd, tego albumu.

Składanie zaktualizowanej okładki dla Zwierzęta remix wydawał się dziecinnie prosty w porównaniu z koncepcją i wykonaniem oryginalnej okładki albumu 45 lat temu. Stworzona przez Watersa, okładka dla Zwierzęta był zupełnie inny od tego, co początkowo mieli na myśli Powell i Thorgerson. „Zaprezentowaliśmy ten jeden pomysł”, wspomina Powell, „dziecko stojące w drzwiach z rodzicami kochającymi się w łóżku, trzyma w ramionach pluszowego misia i nazywa się to Zwierzęta. Roger powiedział: „Nie, to nie w porządku”. A potem oczywiście chciał przelecieć świnię nad elektrownią.

„Powodem, dla którego [Roger] chciał to zrobić, był dom w pobliżu elektrowni” – kontynuuje Powell. „Przejeżdżał obok niego codziennie w drodze do studia nagraniowego. I próbował wymyślić coś, co reprezentowało władzę, chciwość, chciwość: coś, co było bardzo orwellowskie na sposób science fiction. A ten budynek go reprezentował.

Strzelanie do oryginału Zwierzęta Okładka trwała trzy pamiętne dni w grudniu 1976 roku. Zdjęcia obejmowały helikopter z ekipą filmową na pokładzie i ekipą kamer na ziemi. Pierwszego dnia nastąpiła awaria pompowania dużej plastikowej świni. „Kręciłem z gościem, Howardem Bartrockiem, który pracował dla mnie na dachu, gdzie mieliśmy najdoskonalszy widok na elektrownię, jak na okładce albumu. O trzeciej po południu, kiedy wszyscy poszli do domu, nadleciały te niesamowite chmury. Zobaczyłem, jak to nadchodzi i powiedziałem do Howarda: „Musimy to teraz nakręcić”. Więc nakręciliśmy tę przednią okładkę bez świni.

Drugi dzień zdjęć okazał się najbardziej obfitujący w wydarzenia i od tego czasu przeszedł do legendy Pink Floyd: załoga zdołała napompować świnię, ale wyrwała się z łańcucha, który ją trzymał. Mówi Powell: „Świnia odleciała na pasy powietrzne. Mam niesamowite zdjęcie wielkiego odrzutowca lecącego na niebie, tuż poza zasięgiem świni, i pomyślałem: „O mój Boże, czeka nas tutaj ostateczny rozbicie samolotu i jak wszyscy się poczują”. I na początku było zabawnie. Wszyscy się śmiali, Floydowie się śmiali. Wtedy wszyscy zdali sobie sprawę [co się stało] i zniknęli. Natychmiast zadzwoniliśmy do CAA (Urząd Lotnictwa Cywilnego) i powiedzieliśmy im.

„W następnej minucie przyjechała policja. Odwołali wszystkie samoloty lecące na Heathrow. Aby go znaleźć, ustawili dwa myśliwce. Helikopter próbował dotrzymać mu kroku, ale wznosił się z prędkością 2,000 stóp na minutę i nie mógł go dogonić. A potem zniknął… wszystkie loty z Europy zostały odwołane. Zostałem zabrany przez policję. Ponieważ to moja firma się tym zajmowała, oskarżyli mnie o kierowanie niezidentyfikowanym obiektem latającym. Możesz w to uwierzyć? Nie wiedziałem, że istnieje taki zarzut”.

Numer telefonu do biura Hipgnosis był wyświetlany w radiu i telewizji, aby ktoś mógł zadzwonić, jeśli zauważył, gdzie znajduje się nadmuchiwany. Był wieczór, kiedy zadzwonił telefon. „Jestem z policji”, mówi Powell. „Nikt nie wychodzi. Następną rzeczą, jaką słyszę, jest głos farmera z jakimś głębokim akcentem pochodzący z południowej Anglii, mówiący: „Szukasz różowej świni?”. Powiedziałem tak.' Powiedział: „Cóż, jest na polu i przeraża moje krowy”. (śmieje się). Ponieważ w zimnym grudniowym powietrzu był to hel, opadł. Ekipa drogowa natychmiast zjechała na dół, spakowała go i zabrała do furgonetki. Dzwoniłem do drugiej nad ranem: „Musimy to powtórzyć jutro”. Nikt nie powiedział „nie”.

Po powrocie do Battersea na trzeci i ostatni dzień Powell i załoga z powodzeniem sfotografowali pływającą świnię, tym razem bezpiecznie zaprzęgniętą; obecny był strzelec wyborowy, który zestrzelił nadmuchiwany przedmiot, jeśli znów ucieknie. Był jednak jeszcze jeden problem – niebo było zbyt piękne i idealne. „To po prostu nie miało majestatu pierwszego dnia. Więc po prostu powiedziałem Rogerowi: „Rozbiorę świnię. Nikt oprócz nas się nie dowie”. I to właśnie zrobiliśmy. Złożyliśmy więc kolaż ze świni z ostatniego dnia [sesji] ze zdjęciem z pierwszego dnia, aby zrobić to niesamowite zdjęcie. To jeden z moich ulubionych obrazów, a historia, która się za nim kryje, jest bardzo dramatyczna. To mogła być absolutna katastrofa. Oczywiście wszyscy mówili: „Cóż, co za wspaniały chwyt reklamowy”. Ale tak nie było. (śmieje się) To zdecydowanie nie był chwyt reklamowy. Nie wiem, czy pójdę do więzienia.

Po wydaniu albumu w styczniu 1977 roku Zwierzęta odniósł sukces na listach przebojów Pink Floyd, a także stał się jednym z najsłynniejszych okładek albumów zespołu. Z perspektywy czasu Powel przyznaje, że takie przedsięwzięcie w przypadku tej konkretnej sesji nie mogło mieć miejsca w obecnych czasach – był to kolejny przykład tego, jak Hipgnosis posunął się o krok dalej, aby ujęcie wyglądało tak autentycznie, jak było wyszukane i surrealistyczne.

„W przypadku Hipgnosis zawsze wierzyliśmy w robienie rzeczy na serio” – mówi Powell. „I chociaż to był projekt Rogera – a taki był i to jego pomysł – myślę, że sposób, w jaki zajęliśmy się tym jako studio, stworzyło to, co chciał dokładnie zobaczyć. I był z tym w siódmym niebie, podobnie jak reszta zespołu — David Gilmour, Nick [Mason] i Rick [Wright] — wszyscy byli naprawdę zachwyceni. I na początku mieli wątpliwości. Kiedy Roger przedstawił im ten pomysł na spotkaniu zespołu w studiu Britannia Row, byli bardzo narzekali na to, byli zrzędliwi i nie byli z tego powodu zbyt szczęśliwi i udawali, że są z tego w porządku. Oczywiście z perspektywy czasu okazało się, że jest na najbardziej kultowych okładkach, poza Ciemna strona księżyca".

Nie było potrzeby montowania kolejnej nadmuchiwanej świni dla tej nowo zaktualizowanej okładki Zwierzęta remiks – wszystko, co musiał zrobić Powell, to wrócić do swoich archiwów. „Będę z wami szczery: zrobiłem zdjęcie świni nad elektrownią, które zrobiłem 45 lat temu, pod odpowiednim kątem, ponieważ mam setki jej zdjęć. I rozebrałem go dokładnie tak samo jak 45 lat temu. Nie chciałem przez to znowu przechodzić. Kontrola ruchu lotniczego nie pozwoliła mi na to teraz. (śmieje się) Zdrowie i bezpieczeństwo zdecydowanie przeszkadzają. Więc powiedziałem: „Dobrze, rozbierzemy to”. Muszę przyznać, że jestem z tego bardzo zadowolony.”

Źródło: https://www.forbes.com/sites/davidchiu/2022/09/16/pink-floyd-reissue-of-1977-animals-given-an-updated-cover/