Picard” to nie tylko ponowne zjednoczenie ekipy „Next Generation”.

Terry Matalas kończy kultową serię, co wydaje się odpowiednie, biorąc pod uwagę miejsce, w którym zaczął.

Aktor Jeri Ryan wyjaśnia to, kiedy zaczynała Star Trek: Voyager jako postać Seven of Nine, „Terry był [początkowym asystentem produkcji]. Kochał, kochał Star Treka i podążał za tym religijnie. Więc nie jest mu trudno znać wszystkie szczegóły kanonu”.

Dodaje z uczuciem: „Jest takim kujonem i takim wielkim Trekkie”.

Teraz Matalas jest showrunnerem Star Trek: Picard, który wchodzi w trzeci i ostatni sezon.

Czas zakończyć tę historię, mówi Matalas, podając kilka szczegółów na temat zakończenia serii. „W tym konkretnym sezonie jedną z gwiazd północy, którą śledziliśmy, był Jean-Luc Picard i jego Następne pokolenie obsada naprawdę nigdy nie dostała ostatecznego pożegnania. Jak lepiej zakończyć tę podróż, niż spojrzeć wstecz na początek i sprowadzić z niej przyjaciół i rodzinę Star Trek: The Next Generation z powrotem. Tak więc istnieje bardzo silne poczucie zakończenia tej konkretnej historii”.

Postacie pojawiające się w tym sezonie na Picard od Star Trek Beverly Crusher (Gates McFadden), Worf (Michael Dorn), Seven of Nine oraz jako kapitan Will Riker, Jonathan Frakes, który wyreżyserował także kilka odcinków Pikarda.

Alex Kurzman, producent wykonawczy, zwraca uwagę, że chociaż pojawiają się postacie z przeszłości, narracja jest „mniej [o] powrocie do rzeczy”, ponieważ podkreśla, że ​​„aby Star Trek aby prosperować i rosnąć, musi się zmieniać. Ale zmiana tego nie oznacza zmiany zasadniczej natury czego wędrówka Jest. Więc dla nas zawsze chodzi o wizję optymizmu [twórcy Gene'a] Roddenberry'ego. Nie oznacza to, że nie możesz wchodzić w ciemne miejsca; oznacza to po prostu, że optymizm jest podstawową zasadą Star Trek".

Michelle Hurd, która gra Raffiego Musikera Pikardzie, dodaje: „Cała koncepcja Star Trek zawsze było zwierciadłem dla społeczeństwa, prawda? Nasz świat się zmienia, rzeczy są trudne. Gdybyśmy nie dostosowali się w ten sposób, nie trzymalibyśmy tego lustra w górze. Między innymi dlatego ewoluowaliśmy”.

Gwiazda serialu, Sir Patrick Stewart, mówi, że dla niego wszystko zaczęło się, gdy jego agent otrzymał telefon od Gene'a Roddenberry'ego z prośbą o spotkanie z aktorem.

W tym momencie Stewart mówi: „Musiałem zwrócić się do moich dzieci i powiedzieć:„ Dzieci, dzieci. Myślę, że oglądasz StarTrek. Opowiedz mi o tym. Co to było? Podobało ci się? Czy to w ogóle było dobre? I oczywiście się tym zachwycali”.

Stewart, który był wówczas aktorem teatralnym, kontynuuje tę historię: „Pamiętam, jak wracałem do domu po poranku z Royal Shakespeare Theatre w samą porę, aby dać moim dzieciom kolację, poczytać im i stwierdziłem, że oglądaliśmy to w telewizji z tymi gośćmi w kolorowych koszulkach. Nic o tym nie wiedziałem i nawet nie pamiętałem nazwiska Gene'a Roddenberry'ego. Miałem więc sporo do nadrobienia. Ale z biegiem czasu zacząłem dostrzegać, że tzw Następne pokolenie obsada, ekipa, producenci, scenarzyści, reżyserzy tworzyli ekspansję świata Gene'a i trwa to do dziś.

Matalas mówi, że jest to „naprawdę ekscytujący czas w”. Star Trek uniwersum dla długoletnich fanów”, ponieważ „Zaplanowano tak wiele wątków fabularnych, że byliśmy zachwyceni odkrywaniem ich i [to pozwoliło nam] zjednoczyć niektóre z Voyager, następna generacja, Deep Space Nine obsadzić razem i naprawdę zanurzyć [widzów] w tym kanonie”.

Jednak Stewart uważa: „Najważniejsze dla mnie było to, aby nie wyglądało to po prostu jak ponowne spotkanie w trzech seriach, ponieważ oznaczałoby to po prostu cofnięcie się”.

Następnie zastanawia się, jak upływ czasu wpłynął na obecną serię, mówiąc: „Przeżyłem prawie 35 lat, odkąd po raz pierwszy założyłem mundur kapitana i nie ma wątpliwości, że w tym czasie świat się zmienił. . Ja też się zmieniłem. Nie jestem tą samą osobą, którą byłam wtedy. Chciałem, żeby serial pokazywał, jaki wpływ miały minione lata i jak bardzo można się zmienić i czy lęki stają się większe, czy mniejsze. W tej chwili, co do stanu świata, moje obawy są wysokie i pełne niepokoju. Więc chciałem, żeby to zostało włączone”.

I kontynuując cechę Roddenberry'ego optymizmu co do końca tej serii i tego, czy może być więcej dla Picarda w przyszłości, Stewart mówi swoim znajomym łagodnym tonem: „Drzwi wciąż są otwarte. Nie zamknęliśmy wszystkich”.

Trzeci i ostatni sezon „Star Trek: Picard” transmitowany jest na Paramount+ od czwartku, 16 lutegoth.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/anneeaston/2023/02/15/final-season-of-star-trek-picard-isnt-just-about-reuniting-next-generation-crew/