Albo kolejna dekada zostanie utracona

Ze zwycięskiego połączenia niedrogiego wprowadzenia na rynek, oślepiająco szybkich procesorów komercyjnych i algorytmów obsługujących sztuczną inteligencję wyłoniła się teza inwestycyjna mająca na celu wykorzystanie mocnych stron przeszłości w celu wzmocnienia przyszłości innowacji kosmicznych. Świeżo upieczeni miliarderzy z sektora technologicznego wznieśli toast za swoje triumfy, a jednocześnie byli młodzi i wystarczająco chętni, aby ponownie rzucić sobie wyzwanie i przerobić świat. Innymi słowy, zrewolucjonizować pozostałości gospodarki kosmicznej z czasów zimnej wojny, aby zapewnić żołnierzowi nie tylko niezwykłe wyniki, ale także wartość dla podatnika.

Dziesięć lat później, dzięki przyjaznej dla inwestorów polityce pieniężnej, która zapewniła dodatkowe wsparcie inwestorom venture i prywatnym, dziesiątki nowych komercyjnych firm kosmicznych zbudowało olśniewające możliwości, które mogą dokładnie to zrobić. Od tego czasu napłynęły miliardy dolarów, a znakomici przedsiębiorcy z powodzeniem weszli do niemal każdego segmentu biznesu kosmicznego.

Przez lata rząd mądrze trzymał się z daleka, nie decydując się ani pomagać, ani utrudniać postępu. Przez lata przywódcy rządów podkreślali mi: „Jeśli ci założyciele będą w stanie zbudować odnoszące sukcesy firmy na podstawie swoich dzieł, będziemy gotowi kupować, gdy oni będą gotowi sprzedać”.

Dziś dziesiątki tych firm z komercyjnie opracowanymi produktami i usługami są gotowe do sprzedaży: głównie poprzez udoskonalenie, a w niektórych przypadkach wymianę przestarzałych systemów rządowych. Wiele z nich, np Hawkeye360 i Czarne niebo, zostały obecnie przetestowane w walce w wojnie na Ukrainie, bezsprzecznie udowadniając swoją wartość i zdolność do przetrwania wraz z zaprojektowanymi przez rząd (i bardzo drogimi) odpowiednikami.

Drzewa te posadzone wiele lat temu osiągnęły młodą dojrzałość; na gałęziach wiszą pierwsze prawdziwe owoce, gotowe do zerwania i zjedzenia. Aby jednak zapewnić solidne 21st stulecia w amerykańskim sektorze kosmicznym, należy zebrać ten sam metaforyczny owoc, aby było ich więcej.

Aby umożliwić i wesprzeć rozwijającą się komercyjną gospodarkę kosmiczną, rząd Stanów Zjednoczonych musi odtajnić wszystkie obecne misje kosmiczne prowadzone obecnie przed 2000 rokiem i sprywatyzować w ciągu roku wszystkie przyszłe badania i rozwój systemów kosmicznych na potrzeby tych misji. Jedynie kupując dostępne na rynku, gotowe technologie i usługi (COTS), nasz rząd może uzupełnić istniejące, starzejące się systemy, wykonując te rutynowe zadania w sposób skuteczny, konkurencyjny w stosunku do systemów naszych przeciwników.

Wiele z tych komercyjnych spółek kosmicznych, chcących zakończyć finansowanie, weszło już na giełdę w ramach pewnej odmiany oferty publicznej. Niestety, niedługo po zakończeniu notowań na giełdzie wiele z tych samych firm je wzięło spadek ich wycen z jednego prostego powodu: ich wyniki (tj. bilans) nie spełniają oczekiwań inwestorów.

Większość tych oczekiwań opierała się w dużej mierze na pierwotnej tezie inwestycyjnej, że nasz rząd w inteligentny sposób przekształci się w model komercyjnych usług danych, podobnie jak technologia przekształciła prywatne przedsiębiorstwa w ciągu ubiegłych 20 lat. Nie przewidzieli paradoksu biurokracji politycznej Pentagonu: armia amerykańska potrafi niezwykle szybko reagować w sytuacjach kryzysowych, ale ewoluuje i dostosowuje się niewiarygodnie wolno. Według przewidywań wielu analityków branżowych są to spółki notowane na giełdzie mają około roku na zrobienie tego lub złożenie rozdziału 11.

Niezależnie od tego, czy przywódcy Pentagonu zdają sobie z tego sprawę, czy nie, decyzja o zebraniu tego owocu zadecyduje o polityce przemysłu kosmicznego na dziesięciolecia w przyszłości. Wybór właściwej ścieżki potwierdza tezę, choć nie oznacza, że ​​wszystkie nowe firmy odniosą sukces. Jeżeli to, co oferują, nie jest przydatne do zaspokojenia potrzeb wojskowych i cywilnych USA w przestrzeni kosmicznej, nie należy ich utrzymywać na finansowym wsparciu. Nasz rząd może wysłać jasne sygnały „tak” lub „nie” dla komercyjnych produktów i usług – udzielenie zamówienia oznacza „tak”, natomiast mocne „nie” oznacza, że ​​w ogóle nie kupi się produktu lub usługi.

W pełni przejrzyste, konkurencyjne decyzje dotyczące przejęć na sprywatyzowanym rynku są jedyną odpowiedzią na sukces w liberalnej demokracji. Tego domagają się zarówno inwestorzy, jak i inżynierowie, ponieważ nagradza to sukces i gwarantuje, że przemysł może faktycznie pomóc w przewodzeniu innowacjom, zamiast podążać za wizją z ubiegłego stulecia.

NRO ogłosiło niedawno ważne ogłoszenie o przyznaniu kontraktów dla komercyjnej firmy zajmującej się obrazowaniem. Choć odbiło się to szerokim echem w czasopismach branżowych, nie odzwierciedliło praktycznie żadnej zmiany w kapitalizacji rynkowej zwycięzców. Dlaczego? To antyklimatyczne – ciekawa, ale niewielka zaliczka, która nie wystarczy, aby przekonać akcjonariuszy, że wizja, którą im sprzedano, zostanie zrealizowana.

Jeśli nie będziemy kierować się podejściem komercyjnym do produktów i usług, utrwalimy zeszłowieczną stalinowską politykę systemów zaprojektowanych przez rząd, które wymagają dziesięcioleci na dotarcie na orbitę, jednocześnie drenując miliardy ze skarbców publicznych w ramach kontraktów typu koszt plus. Znaczne inwestycje kapitału prywatnego, które dziesięciokrotnie przyćmiewają finansowanie rządowe, cofną się do wcześniejszego poziomu, a innowacyjne umysły, obecnie ujarzmione pokusą i ekscytacją kosmosu, powrócą do swoich preferencji z powrotem do ról związanych z dużymi technologiami.

Dysponując kapitałem operacyjnym niecały rok, nasz rząd musi teraz zmienić kurs, w przeciwnym razie bankructwa tych firm będą oznaczać wcześniejszą utratę amerykańskiego przywództwa w drugim wyścigu kosmicznym. Jeśli nie zmienimy kursu, Chiny i Rosja nas prześcigną i będą rządzić niebiosami w taki sam sposób, w jaki rządzą swoim ludem: poprzez rząd autokratyczny. Jeśli nie odtajnimy i nie sprywatyzujemy, nasi konkurenci, nieobciążeni tą samą instytucjonalną inercją co nasz rząd, przyćmią postęp Ameryki i wyprzedzą nowy wyścig kosmiczny.

Jeśli zdecydujemy się zebrać owoce, musimy dokonać prawdziwej zmiany. Niezbędna jest deklaratywna zmiana polityki; niewielkie zwiększenie istniejącego finansowania na niskim poziomie wraz z obietnicami dalszych zmian w budżecie w 2027 r. nie wystarczy. Jeśli nie wdrożymy najlepszych technologii COTS, przysłowiowe owoce spadną na ziemię i zgniją, a my oddamy przywództwo w dziedzinie technologii kosmicznych nowej generacji naszym konkurentom gospodarczym.

Zasialiśmy właściwe nasiona, inwestując w naszych najlepszych i najzdolniejszych inżynierów; teraz musimy zebrać żniwa przed zimą i przetestować naszą innowacyjną, komercyjnie dostępną technologię w Final Frontier.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/charlesbeames/2022/06/30/the-pentagons-space-policies-must-change-now-or-another-decade-will-be-lost/