Opinia: Byki na giełdzie mają do sprzedania nową historię. Nie wierz im — są po prostu na etapie targowania się żalu

Czy spadki bessy na ostatnim dołku mogły być tak złe, że była to rzeczywiście dobra wiadomość?

Niektóre gorliwe byki giełdowe, które monitoruję, rozwijają to zawiłe uzasadnienie. Ich argumentacja polega na tym, że kiedy sprawy stają się wystarczająco złe, dobre czasy muszą być tuż za rogiem.

Ale ich argument mówi nam więcej o nastrojach rynkowych niż o jego perspektywach.

Na ostatnim dołku zamknięcia rynku, S&P 500
SPX,
+ 1.19%

spadła do 25% poniżej szczytu z początku stycznia. Według jednej z wersji tego argumentu „tak-złe-to-dobre”, giełda w przeszłości była dobrym zakupem, gdy tylko bessy spadły do ​​tego progu. Twierdzą, że po tych wcześniejszych okazjach rynek był prawie zawsze wyższy w ciągu roku.

Nie jest to argument, którego normalnie można by się spodziewać, gdyby ostatnie minimum reprezentowało ostatnie minimum bessy. Wręcz przeciwnie, wpisuje się dokładnie w trzecią z pięciostopniowej progresji żalu na rynku niedźwiedzia, o której pisałam wcześniej: zaprzeczenie, złość, targowanie się, depresja i akceptacja.

Swoim argumentem byki przekonują się, że dadzą radę przetrwać bessę, racjonalizując, że za rok rynek będzie wyższy. Jak szwajcarsko-amerykański psychiatra Elisabeth Kübler-Ross ujmując to przy tworzeniu tego pięciostopniowego schematu, kluczową cechą etapu targowania się jest to, że jest to obrona przed odczuwaniem bólu. Jest to zupełnie inne niż depresja i ostateczna akceptacja, które zwykle pojawiają się później podczas bessy.

Chociaż nie wszystkie bessy przechodzą przez te pięć etapów, większość to robi, jak pisałem wcześniej. Szanse są takie, że mamy jeszcze dwa etapy do przejścia. Sugeruje to, że zwyżka na rynku w ciągu ostatnich kilku tygodni nie oznacza początku nowej wielkiej hossy.

Liczby się nie sumują

Dalsze wsparcie dla tej niedźwiedziej oceny pochodzi z odkrycia, że ​​argument byków jest nie obsługiwane historycznie. Dopiero w stosunkowo ostatnich dziesięcioleciach rynek był niezawodnie wyższy w ciągu roku po okresach, w których bessa osiągnęła próg 25% bólu. To nie jest dobry znak, że byki opierają swój optymizm na tak słabym fundamencie.

Zastanów się, co znalazłem analizując 21 bessy od 1900 roku w kalendarzu badań Ned Davis, w którym Dow Jones Industrial Average
DJIA,
+ 1.34%

spadł o co najmniej 25%. Zmierzyłem roczny zwrot rynku po dniu, w którym każdy z tych 21 rynków bessy po raz pierwszy spadł do tego progu straty. W siedmiu z 21 przypadków, czyli 33%, rynek był niższy w ciągu roku.

To ten sam procent, który dotyczy wszystkich dni na giełdzie w ciągu ostatniego stulecia, niezależnie od tego, czy były to dni hossy, czy bessy. Tak więc, biorąc pod uwagę wielkość dotychczasowych strat bessy, nie ma powodu sądzić, że szanse na wzrost są obecnie wyższe niż w jakimkolwiek innym czasie.

Nie oznacza to, że nie ma dobrych argumentów, dlaczego rynek może rosnąć. Ale koncepcja strat 25% nie jest jedną z nich.

Mark Hulbert regularnie współpracuje z MarketWatch. Jego Hulbert Ratings śledzi biuletyny inwestycyjne, które wnoszą stałą opłatę za audyt. Można do niego dotrzeć pod adresem [email chroniony].

Źródło: https://www.marketwatch.com/story/stock-market-bulls-have-a-new-story-to-sell-you-dont-believe-them-theyre-just-in-the-bargaining- stage-of-grief-11666640451?siteid=yhoof2&yptr=yahoo