Rok po opuszczeniu Afganistanu przez USA notowana na giełdzie organizacja terrorystyczna zarządza krajowymi lotniskami

To było nieco ponad rok od wyjazdu USA rozdarty wojną Afganistan. Talibowie odzyskują kontrolę nad sytuacją. Ich zadaniem jest zbudowanie narodu, który według większości standardów wygląda jak epoka brązu. Chiny podobno chcą jego minerały. To będzie twardszy orzech do zgryzienia. Nie ma tam żadnej infrastruktury. Najszybciej: logistyka. Lotniska są nadal potrzebne do wysyłania towarów i ludzi do iz Kabal i innych miast. Co rząd talibów wie o zarządzaniu lotniskiem?

Tu właśnie wkraczają bardziej nowoczesne kraje rynków wschodzących. Turcja i Katar połączyły siły w konsorcjum, aby licytować w sprawie kontraktu na obsługę trzech głównych afgańskich lotnisk w Kabulu, Heracie i Kandaharze. Ich historia jest testem tego, jak będzie wyglądać dla Chińczyków, Rosjan, Europejczyków i Amerykanów, którzy mogą chcieć pracować w Afganistanie pod rządami Talibów.

Ich umowa ciągnęła się od miesięcy. Pomimo zobowiązania do inwestowania $ 1.5 mld w infrastrukturze transportu lotniczego Afganistanu talibowie nie byli zadowoleni z nalegań rządu tureckiego, aby jego wojskowi kontrahenci zapewniali bezpieczeństwo na lotniskach. Tematem rozmowy były również międzynarodowe zabezpieczenia finansowe dla ściągania dochodów.

Rozmowy popsuł się w maju. Talibowie nie chcieli, aby obcy kraj patrolował ich lotniska i zajmował się tam bezpieczeństwem. Więc talibowie ogłosili układ z innym konsorcjum, jedno ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, aby zapewnić obsługę naziemną i kontrolę pasażerów na trzech lotniskach.

Umowa kontynuacyjna obejmujące kontrolę ruchu lotniczego zostało napisane w tym miesiącu. Według afgańskiego źródła zbliżonego do umowy z lotniskiem, Emiratczycy wkrótce wygrali kontrakt. Zaproponowali porozumienie z talibami w sprawie podziału dochodów: część wszystkich opłat za przeloty, ładunki i opłaty lotniskowe trafiałaby do rządu talibów; jednak ma to być rozpowszechniane. A bezpieczeństwo zapewnialiby talibowie, a nie Zjednoczone Emiraty ArabskieZEA
.

Lotnisko w Kabulu jest kontrolowanych przez Sieć Haqqani, podmiot oznaczony jako

Zagraniczna Organizacja Terrorystyczna przez Stany Zjednoczone i podlega sankcjom międzynarodowym.

Lider sieci, Sirajuddina Haqqaniego, jest ministrem spraw wewnętrznych Afganistanu i szefem wywiadu i jest poszukiwany do ścigania w Stanach Zjednoczonych.

Połączenia szef lotnictwa cywilnego, która nadzoruje lotniska w Afganistanie, jest sankcjonowany członek sieci Haqqani.

Oprócz wielokrotne ataki przeciwko celom amerykańskim, w tym niszczycielskim zamachy samobójcze który zabił siedmiu oficerów CIA w 2009 r., położyli urzędnicy amerykańscy odpowiedzialność za obecność przywódcy Al-Kaidy Aymana al Zawahiriego w Kabulu w sieci Haqqani.

„Sieć Haqqani to uwielbiona rodzina mafijna talibów” – mówi Dżavid Ahmad, były ambasador Afganistanu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a obecnie nierezydent w The Atlantic Council. „Jako kryminalny syndykat biznesowy są bezwzględnie pragmatyczni, a ich podejście do rządzenia Afganistanem jest równie biznesowe. Podczas gdy Katar wywierał pewien wpływ materialny na niektórych przywódców Haqqani, prawdziwy wpływ Doha na rodzinę jest nieznany”, powiedział, dodając, że relacje ZEA-Haqqani sięgają lat 1980., kiedy wyżsi Haqqani gościli w miastach Emiratów, kupowali nieruchomości. i prowadził działania fundraisingowe dla nie wiadomo czego.

Obecnie żona lidera założyciela grupy – Jalaluddin Haqqani – mieszka w emiracie Ajman, jednym z siedmiu emiratów tworzących Zjednoczone Emiraty Arabskie.

ZEA nie są obce Afganistanowi. Mieli wcześniejszą umowę z afgańskim rządem w październiku 2020 r., aby zarządzać lotniskami w kraju, co jest lukratywnym biznesem dla każdego. Ahmad był jednym z głównych negocjatorów.

„Po przejęciu (Afganistan) talibowie zbudowali na tym układzie i skutecznie przedłużyli kontrakt na 10 lat, który teraz obejmuje trzy lotniska, w tym Kabul. Jest to umowa o dzieleniu się przychodami, w ramach której konsorcjum trzech emirackich firm lotniczych zbiera przychody linii lotniczych i wykorzystuje je do prowadzenia operacji na lotniskach. Konsorcjum spodziewa się zainwestować część zebranych dochodów w modernizację lotnisk, a reszta jest nieco nierówno podzielona z reżimem talibów” – opisał to Ahmad.

Zjednoczone Emiraty Arabskie znane są z prowadzenia dwóch głównych linii lotniczych – Etihad Airways i Emirates Airlines. Obie linie lotnicze formalnie nie wchodzą w skład zarządu afgańskich portów lotniczych. Etihad nigdy nie obsługiwał lotów do Afganistanu. Ale zrobiły to Emirates, FlyDubai i Air Arabia. Te operacje lotnicze zostały zawieszone na kilka dni przed opuszczeniem Afganistanu przez USA. Nie zostały jeszcze wznowione.

ZEA, a nie Chiny, mają klucze do Afganistanu

Według wyższego rządu USA urzędnik obecnie pracuje nad Afganistanem, „Haqqani są klientami ZEA w Afganistanie”. Liderzy ich sieci od dawna się trzymają rachunki majątkowe i bankowe w Emiratach zawarcie umowy z ZEA wydaje się bardziej „rodzinne” niż robienie tego z Katarem i Turkami. Zapytany, czy to drażniące w stosunkach ze Stanami Zjednoczonymi, urzędnik odpowiedział: „Dodaj to do długiej listy”.

Administracja Bidena chce przywrócić odrobinę normalności do niespokojny związek z ZEA. Sekretarz Stanu Blinken spełnione z prezydentem ZEA Mohamedem bin Zayedem w marcu zeszłego roku w celu załagodzenia spraw, a prezydent Biden wydał oficjalne zaproszenie aby bin Zayed odwiedził Stany Zjednoczone, kiedy spotkali się w Rijadzie tego lata

Różnice między tymi dwoma stanami są coraz trudniejsze do zamaskowania. Oprócz sponsorowania grup talibskich, które walczyły tam przeciwko USA, Emiratczycy dokonali również celowych kalkulacji, aby posunąć naprzód ich handlowy i wojsko partnerstwo z Chinami na wypadek, gdyby Waszyngton utrudnił im zakup amerykańskiego sprzętu lotniczego i obronnego.

Wiadomo również, że wspierają Rosję w fora międzynarodowe jak ONZ i jako an przystań finansowa na morzu.

We wtorek Wysłuchanie Senackiej Komisji Bankowej od dwóch pracowników rządu z departamentów skarbu i sprawiedliwości, aby omówić sposoby utrudnienia Rosji omijania sankcji. Ale to wymagałoby od nich pójścia za ZEA, nie mówiąc już o Chinach, gdzie prawie każdy amerykański wielonarodowy i duży bank inwestycyjny ma duży przyczółek.

Dla Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, przywództwo nie ma nic przeciwko łamaniu chleba z wrogami Waszyngtonu – w tym z grupami, które Waszyngton nazywa terrorystami – o ile służy to ich interesom i największym firmom w kraju (prawie wszystkie z nich są kontrolowane przez państwo).

Waszyngton ma różnice w polityce z potęgami naftowymi i gazowymi, najbardziej znanymi z Arabii Saudyjskiej. Ale ZEA plasują się na drugim miejscu, może nawet na pierwszym.

Abu Zabi i Waszyngton: Ruchome piaski

Na temat stosunków z Chinami, a wybitny Emiratczyk blisko panującej rodziny był cytowany w Financial Times w 2021 r. mówiąc, że: „Trend jest bardziej związany z Chinami, mniej z Ameryką na wszystkich frontach, nie tylko gospodarczo, ale także politycznie, militarnie i strategicznie w nadchodzących latach. Ameryka nic na to nie może zrobić”.

Wizyta syryjskiego prezydenta Bashara al Assada w Emiratach w marcu zeszłego roku – która zaskoczyła Waszyngton – spotkała się z nagłówkami na banerach i zasięgiem od ściany do ściany. Polityka zmiany reżimu USA była przez lata udaremniana w Syrii przez Rosję.

Trochę usankcjonowani rosyjscy oligarchowie są w stanie chronić swoje aktywa objęte sankcjami w Dubaju. W czerwcu Podkomisja Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów naciskała na tę sprawę asystentkę sekretarza stanu ds. Bliskiego Wschodu, Barbarę Leaf, i dobitnie zauważyła: „W tym momencie nie jestem w ogóle zadowolona z dorobku i planuję uczynić to priorytetem”.

Ta historia jednak trwa i trwa. Ukaranie Rosji to jedno. Ukaranie ZEA to inna sprawa.

Zjednoczone Emiraty Arabskie naciskają na ulepszone dwustronna umowa o bezpieczeństwie z USA i rozmowy w sprawie jego warunków są już w toku. Mimo że proponowana sprzedaż F-35, najbardziej zaawansowanego myśliwca w Ameryce, został na razie wstrzymany z powodu ochłodzenia relacji. Ciekawe będzie zobaczyć, czy dostaną tę umowę, mimo że są oczywiście blisko najgorszych elementów talibów.

Podczas wizyty w Waszyngtonie (nie ustalono daty), prezydent Mohamed bin Zayed będzie starał się uspokoić Biały Dom, że Zjednoczone Emiraty Arabskie są wiarygodnym sojusznikiem i że nic zaawansowanego technologicznie i niebezpiecznego nie zostanie przekazane talibom.

Wydaje się, że Biały Dom chce wzmocnić swoje relacje, ale trwałe zbliżenie wydaje się mało prawdopodobne. Zjednoczone Emiraty Arabskie, podobnie jak inne kraje na rynkach wschodzących, idą do przodu. Jej przywództwo zademonstrowało rosnące niezadowolenie z polityki USA, w tym z naciskiem na świat paliw kopalnych, który jest siłą napędową gospodarki Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Kiedy Biden i bin Zayed w końcu się spotkają, żadna ilość ciosów pięścią i uśmiechniętych zdjęć nie zmieni kierunku tego związku.

Ahmad mówi, że ZEA nadal „bardzo troszczą się” o swoje wielowarstwowe partnerstwo z Waszyngtonem.

Dodał jednak, że starsze Emiraty kierują się pragnieniem zapewnienia długoterminowej przewidywalności w tym związku, który w ostatnich latach był świadkiem przypływów i odpływów, być może ze względu na znane powiązania z osobami uważanymi za wrogów USA, w tym z frakcjami terrorystycznymi Talibów .

„ZEA będą nadal patrzeć na zachód, ale będą również działać na wschód, dywersyfikując swoje relacje, w tym z Chinami, prawdopodobnie w porozumieniu z Waszyngtonem” – powiedział Ahmad. „Cały region skutecznie zaczął wyraźnie rozróżniać swoich Preferowanych Partnerów – USA i Europę – oraz Niezbędnych Partnerów – Chiny i Rosję” – mówi Ahmad.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/kenrapoza/2022/09/23/one-year-after-us-leaves-afghanistan-listed-terrorist-organization-runs-nations-airports/