Jeden z powodów, dla których bogaci się bogacą

Legenda głosi, że Ernest Hemingway i F. Scott Fitzgerald nie zgadzali się co do bogatych.

Fitzgerald, który miał gwiazdy w oczach, podobno powiedział: „Bogaci różnią się od reszty z nas”.

„Tak”, odpowiedział Hemingway, który tego nie zrobił. „Mają więcej pieniędzy”.

Ta wymiana mogła w rzeczywistości nie mieć miejsca, przynajmniej nie osobiście. Historia może po prostu opierać się na tym, co obaj powiedzieli i napisali osobno.

Ale tak czy inaczej: kto miał rację?

Cóż, jest nowe badania na zewnątrz, który mówi: Może po trochu obu.

Jeśli chodzi o ich portfele inwestycyjne, plany emerytalne i majątki, bogaci naprawdę mogą się różnić od reszty z nas. I nie chodzi mi po prostu o to, że mają więcej pieniędzy.

Pięciu ekonomistów z Harvardu, Princeton i University of Chicago przeanalizowało szczegółowe miesięczne dane dotyczące portfela z Addepar, platformy zarządzania majątkiem wykorzystywanej przez doradców inwestycyjnych. Dzięki temu uzyskali informacje na temat nawet 139,000 1.8 portfeli gospodarstw domowych o łącznej wartości aktywów do XNUMX biliona dolarów. Innymi słowy, przyzwoita próbka.

Przyjrzeli się, co ci inwestorzy robili w ujęciu miesięcznym, od stycznia 2016 r. do sierpnia 2021 r. Chociaż w sumie ten okres trwał mniej niż sześć lat, zawierał wiele emocji, w tym zamieszanie wokół wyborów prezydenckich w 2016 r., gwałtowny spadek rynku koniec 2018 r., krach COVID w marcu 2020 r. i dwa potężne boomy.

Co najważniejsze, ekonomiści potrafili pogrupować portfele według wielkości. Próba obejmowała prawie 1,000 gospodarstw domowych o bardzo wysokiej wartości netto, z których każde posiada aktywa o wartości ponad 100 milionów dolarów.

I znaleźli coś bardzo interesującego – i ważnego.

Podczas gdy zwykli inwestorzy mają tendencję do kupowania, gdy rynek już rośnie i sprzedają, gdy rynek spada, ci, których badacze nazwali UHNW, nie. 

„Szacujemy, w jaki sposób przepływ płynnych ryzykownych aktywów reaguje na zagregowane zwroty z akcji w całym podziale bogactwa” – napisali naukowcy. „Całkiem uderzające okazuje się, że wrażliwość gwałtownie spada w przypadku bogactwa. W rzeczywistości przepływ gospodarstw domowych z aktywami powyżej 100 milionów dolarów jest zasadniczo niewrażliwy na zwroty z akcji”.

Innymi słowy, „podczas gdy mniej zamożne gospodarstwa domowe działają procyklicznie, gospodarstwa domowe UHNW kupują akcje w okresie dekoniunktury”. (Procyklicznie oznacza kupowanie po wzroście rynku i sprzedawanie, gdy spada).

Rzeczywiście, gospodarstwa domowe UHNW są tak antycykliczne, że pomagają stabilizować rynki w czasie dekoniunktury. To oni kupują, podczas gdy inni sprzedają.

To nieuchronnie prowadzi nas z powrotem do starego, starego paradoksu: bogaci się bogacą.

Tymczasem już to wiemy zwykli inwestorzy typu mom i pop wchodzą i wychodzą z rynku w niewłaściwym czasie. Sprzedają, gdy rynek się załamie, a kupują, gdy już zwyżkował.

Dlaczego to ma znaczenie?

Warto o tym pamiętać, jeśli myślisz o sprzedaży funduszy giełdowych w swoim 401(k) teraz, gdy rynek spadł już o jedną piątą.

Warto o tym pamiętać, gdy następnym razem rynek będzie kwitł i masz ochotę najpierw zanurkować w głowę.

Wygląda na to, że bogaci ludzie mają tendencję do wcześniejszego decydowania o tym, jaka jest ich równowaga między „bezpiecznymi” i „ryzykownymi” aktywami, i starają się ją utrzymać przez cały czas, równoważąc w jedną stronę, gdy sprawy kwitną, a w drugą, gdy ulegają awarii.

Rodzi też ciekawe pytanie o obecny rynek. Niektórzy komentatorzy rynkowi powiedzieli, że nie osiągniemy dołków rynkowych, dopóki prywatni inwestorzy nie wycofają się. Przytaczają na przykład dane klientów prywatnych od BofA Securities.

Może mają rację. Ale ile z tego stanowią bogaci, a ile wszyscy inni?

Na przykład sprawdź najnowsze dane Instytutu Firm Inwestycyjnych, organu handlowego dla branży funduszy inwestycyjnych. To bardzo dobre przybliżenie zachowania inwestorów indywidualnych, przynajmniej wszystkich z 401(k), IRA lub czymś podobnym.

Według ICI inwestorzy indywidualni ratowali giełdę przez cały 2020 rok (kiedy oczywiście powinni kupować). Potem kupowali przez większą część 2021 roku (kiedy oczywiście powinni sprzedawać, zwłaszcza pod koniec).

W tym roku? Od kwietnia biorą kaucję. Sprzedaż netto była bardzo dynamiczna w trzecim kwartale.

Nic z tego, oczywiście, nie dowodzi, że rynek osiągnął dno lub jest blisko dna lub coś podobnego. Każdy weteran rynku powie Ci, że dno rynku można zobaczyć tylko w lusterku wstecznym – i zwykle jest to długa droga wstecz.

A bogaci nie posiadają magicznej kryształowej kuli. John D. Rockefeller, wówczas najbogatszy człowiek na świecie, kupił rynek po pierwszym krachu na Wall Street w 1929 roku. „W sytuacji biznesowej nie ma nic, co uzasadniałoby zniszczenie wartości, które miały miejsce na giełdach podczas w zeszłym tygodniu” – powiedział publicznie. „Mój syn i ja od kilku dni kupujemy solidne akcje zwykłe”.

Oczywiście w końcu się udało. Ale był, niestety, za wcześnie o jakieś trzy lata. Rynek spadłby o kolejne 80% przed osiągnięciem dna. (Szczerze mówiąc, nie mógł przewidzieć, że Rezerwa Federalna, Ministerstwo Skarbu i Kongres USA zareagują na ten krach szaloną polityką, która doprowadziła do największej depresji w historii).

Jednak następnym razem, gdy pojawi się pokusa paniki z powodu rynku, możesz zadać sobie pytanie: „Co zrobiłaby naprawdę, naprawdę bogata osoba?”

Źródło: https://www.marketwatch.com/story/one-reason-the-rich-get-richer-11668101364?siteid=yhoof2&yptr=yahoo