„Być może jest wśród swoich rówieśników, jak wynika z moich obserwacji, najbardziej szanowanym facetem w szatni” – powiedział trener Thunder Mark Daigneault o Kenrichu Williamsie podczas jego pierwszego sezonu w drużynie.
Po dwóch latach odgrywania roli wartościowego zawodnika na korcie i wpływowego lidera poza nim Williams osiągnął przedłużył kontrakt z Oklahoma City o cztery lata za 27.2 mln dolarów. Zostanie drugim niewybranym w drafcie zawodnikiem, który tego lata podpisze kontrakt, podążając w ślady swojego kolegi z drużyny Lu Dorta.
To sprawia, że Williams jest jeszcze bliżej przejścia na emeryturę jako członek Thunder, co zapowiadał wielokrotnie. Nowa umowa zacznie obowiązywać z początkiem sezonu 2023–24 i będzie obowiązywać przez cały sezon 2026–27.
„Chcę być tutaj z Thunder. Może to wydawać się naciągane, ale chciałbym zakończyć karierę w Oklahoma City Thunder” – powiedział Williams na początku tego roku.
Mając to na uwadze, droga do jego pierwszej dużej wypłaty nie była liniowa. Skrzydłowy mierzący 6 stóp i 6 stóp nigdy nie był wielkim rekrutem, rozpoczynał karierę na uczelni w junior college'u, zanim ukończył TCU. Po tym, jak w 2018 roku nie został wybrany do draftu, zdobył kontrakt z New Orleans Pelicans po imponującym występie w Lidze Letniej NBA w drużynie Denver Nuggets.
W pierwszych dwóch sezonach w Pelicans Williams był wyjątkowo nieefektywny. Trafiał zaledwie 37.1% z podłogi i 30.4% zza łuku. Przez te dwa sezony w Nowym Orleanie Williams notował zaledwie 4.9 punktu i 4.8 zbiórek w 21.7 minuty na mecz.
Od tego momentu miałby zacząć od nowa. Williams był zasadniczo wykorzystywany do celów wyrównania wynagrodzeń w handlu, który wysłał Stevena Adamsa z Oklahoma City do Nowego Orleanu. Aby ułatwić tę transakcję, Williams w drodze do Thunder podpisał trzyletni kontrakt wart 6 milionów dolarów.
W nowym mieście z inną rolą Williams natychmiast rozkwitł w OKC. W swoim pierwszym sezonie w drużynie podwoił swoją liczbę punktów z poprzedniego sezonu, zdobywając 8.0 punktów na zawody. Stał się także znacznie skuteczniejszym strzelcem, przewracając 44.4% swoich potrójnych i 53.3% swoich strzałów z podłogi.
Williams stał się wokalnym liderem młodego składu Thunder, ale miał także ogromny wpływ na zwycięstwa.
Przyciągnęło to uwagę wielu drużyn z całej ligi. Do tej pory podczas obu sezonów Williamsa w Oklahoma City rywalizujące drużyny próbowały go pozyskać. Do tego momentu dyrektor generalny Thunder Sam Presti nie ustąpił.
W rzeczywistości Presti zamiast tego zdecydował się przedłużyć Williamsa o cztery lata. To oficjalnie czyni dwukierunkowe skrzydło częścią długoterminowego rdzenia w Oklahoma City.
Tylko kilku graczy w składzie Thunder ma kontrakty ważne przez co najmniej cztery lata, a najnowszym na tej liście jest Williams. Dołącza do Shai Gilgeous-Alexander, Lu Dort, Chet Holmgren, Jalen Williams, Jaylin Williams i Ousmane Dieng. Jest również prawdopodobne, że Josh Giddey i Tre Mann za trzy lata otrzymają przedłużenie kontraktu dla debiutantów i nadal będą częścią grupy.
Jako taki, prawdziwy rdzeń zaczyna tworzyć OKC. To drużyna, która ma ogromną przewagę i za kilka lat może stanowić rywalizującą drużynę.
Williams, jeden z najtwardszych graczy w lidze, stanowi uzasadnione dwustronne zagrożenie, które charakteryzuje się wszechstronnością i rozmiarem pozycji, jakich pragnie każda drużyna. Zarobił każdego dolara wydanego na to rozszerzenie i będzie nadal wywierał wpływ na Thunder tylko przez pozostałą część przebudowy i później.
Nawet wtedy będzie miał możliwą do zrealizowania umowę, którą w razie potrzeby będzie można łatwo wymienić na aktywa. Dla obu stron to czteroletnie przedłużenie o wartości 27.2 mln dolarów miało ogromny sens.
Źródło: https://www.forbes.com/sites/nicholascrain/2022/07/18/longterm-core-is-solidifying-in-oklahoma-city-following-extension-of-kenrich-williams/