Ropa skacze, ponieważ handlowcy obawiają się zakłóceń w rosyjskim przemyśle energetycznym

Dźwignik do pompowania ropy, znany również jako „kiwający osioł”, na polu naftowym w pobliżu Dyurtyuli w Republice Baszkortostanu w Rosji, czwartek, 19 listopada 2020 r.

Andriej Rudakow | Bloomberg | Getty Images

Ceny ropy naftowej wzrosły w niedzielny wieczór po nałożeniu przez USA i zachodnich sojuszników sankcji na określone rosyjskie banki, co wzbudziło obawy, że będzie to miało pośredni wpływ na dostawy energii.

Ropa Brent, międzynarodowy benchmark ropy naftowej, wzrosła aż o 7%, osiągając cenę aż do 105 dolarów za baryłkę. Amerykańskie kontrakty terminowe na ropę West Texas Intermediate również zyskały aż o 7%, osiągając poziom powyżej 98 dolarów za baryłkę.

Obydwa kontrakty przekroczyły w czwartek poziom 100 dolarów po raz pierwszy od 2014 roku, po inwazji Rosji na Ukrainę. Jednakże początkowy wzrost był krótkotrwały, a WTI i Brent wycofywały się przez całą czwartkową sesję i rozpoczęły piątkowe notowania, po tym jak pierwsza runda sankcji nałożonych przez Biały Dom nie wymierzyła w rosyjski system energetyczny.

W sobotę Stany Zjednoczone, europejscy sojusznicy i Kanada oświadczyły, że odłączą określone rosyjskie banki od Towarzystwa Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej (SWIFT).

„Zapewni to odłączenie tych banków od międzynarodowego systemu finansowego i zaszkodzi ich zdolności do działania na skalę globalną” – napisali światowe mocarstwa we wspólnym oświadczeniu ogłaszającym podjęcie działań odwetowych.

Rosja jest kluczowym dostawcą ropy i gazu, szczególnie do Europy. Chociaż najnowsza runda sankcji nie jest bezpośrednio wymierzona w energię, eksperci twierdzą, że będzie ona miała znaczące skutki uboczne.

„Różne sankcje bankowe bardzo utrudniają obecnie sprzedaż rosyjskiej ropy naftowej” – powiedział John Kilduff, partner w Again Capital. „Większość banków nie zapewni podstawowego finansowania ze względu na ryzyko naruszenia sankcji”.

Prezydent Rosji Władimir Putin mógłby również zdecydować się na odwet na działaniach USA i sojuszników poprzez uzbrojenie energii i bezpośrednie zakręcenie kranów.

„Naprawdę uważamy, że wiele zachodnich firm może zdecydować, że nie warto ryzykować kontynuowania współpracy z Rosją, biorąc pod uwagę niepewność co do egzekwowania prawa i trajektorii przyszłych działań przymusowych” – stwierdziła RBC w niedzielę w nocie dla klientów .

OPEC i jego sojusznicy będący producentami ropy naftowej, do których należy Rosja, spotkają się w tym tygodniu, aby ustalić politykę wydobywczą grupy na kwiecień. Sojusz naftowy zwiększa wydobycie o 400,000 10 baryłek dziennie każdego miesiąca, likwidując historyczne cięcia w produkcji o prawie 2020 milionów baryłek dziennie wprowadzone w kwietniu XNUMX r. w związku z pandemią.

Grupa, a także światowi producenci, w tym USA, kontrolowali podaż ropy w obliczu odbicia popytu. Ceny ropy naftowej stale rosły, a inwazja Rosji była katalizatorem, który spowodował, że cena ropy przekroczyła 100 dolarów.

Konsumenci odczuwają skutki w postaci wyższych cen na stacjach benzynowych. Według danych AAA średnia krajowa za galon benzyny wyniosła w niedzielę 3.60 dolara za galon. Biały Dom stwierdził, że pracuje nad zmniejszeniem obciążeń dla Amerykanów.

„Chociaż sankcje są nadal opracowywane, aby uniknąć szoków cenowych energii, uważamy, że to agresywne, ale nie maksymalistyczne stanowisko może nie być trwałe, a zakłócenia w dostawach ropy i gazu wydają się coraz bardziej nieuniknione” – napisało Evercore ISI w nocie do klientów .

„Rosja rzuca długi, ciemny, nieprzewidywalny i bardzo skomplikowany cień. Największym potencjalnym negatywnym skutkiem dla amerykańskiej gospodarki jest gwałtowny wzrost cen ropy naftowej” – dodała firma.

Źródło: https://www.cnbc.com/2022/02/27/oil-jumps-as-traders-fear-disruption-in-russias-energy-industry.html