Nie, Credit Suisse nie zobaczy „wybuchu w stylu Lehmana” — oto dlaczego

Obawy o kondycję finansową szwajcarskiego giganta bankowego Credit Suisse w weekend doprowadziły do ​​nowych obaw rynkowych przed kolejnym krachem podobnym do upadku Lehman Brothers w 2008 roku. Pojawiają się pogłoski, że pozycja kapitałowa Credit Suisse jest zagrożona, a akcje spadają do nowych minimów w poniedziałek koszty ubezpieczenia banku na wypadek niewypłacalności wzrosły do ​​najwyższego poziomu od ponad dwóch dekad.

Akcje Credit Suisse początkowo zatankowany w poniedziałek rano, osiągając nowe minimum na poziomie 3.70 USD na akcję, po czym w dalszej części dnia odbije się z powrotem powyżej 4 USD na akcję. Akcje spadły w tym roku o około 60%, co jest na dobrej drodze do największego rocznego spadku w historii firmy.

Eksperci twierdzą jednak, że jest mało prawdopodobne, aby Credit Suisse upadł, nawet gdy bankowe swapy ryzyka kredytowego (CDS), które zapewniają ochronę przed niewypłacalnością, wzrosły w poniedziałek. Pomimo szeptów o kolejnej „momencie Lehman Brothers”, większość ekspertów z Wall Street odrzuca obecnie pomysł kolejnego wybuchu typu Wielkiej Recesji, który wstrząsa całym systemem finansowym.

„Świat znajduje się w zupełnie innym miejscu niż w 2008 r., kiedy nagle zdano sobie sprawę z rozległych strat w całym systemie finansowym”, mówi James Angel, profesor finansów w McDonough School of Business na Georgetown University. Chociaż na rynkach krążą dziś „bolesne wnioski”, biorąc pod uwagę zbliżającą się recesję na horyzoncie, „nie ma dużego problemu systemowego, który dotykałby wszystkich tak, jak w 2008 roku” – dodaje.

Co więcej, banki stoją dziś w obliczu znacznie bardziej rygorystycznego nadzoru regulacyjnego niż podczas kryzysu finansowego, z rygorystycznymi testami warunków skrajnych, aby upewnić się, że spełniają wymogi kapitałowe. Mimo to, spready CDS Credit Suisse eksplodują, ponieważ rynek jest w „mentalności karalucha” według Angel, gdzie inwestorzy wierzą, że jeśli istnieje jeden bank z ryzykownymi poziomami kapitału, to jest ich więcej.

Credit Suisse pozostaje „uwięziony w okrężnej pętli zagłady” – gdzie złe wieści powodują, że CDS rośnie, a akcje spadają, pomimo wysiłków kierownictwa zmierzających do zmniejszenia niepokoju na rynku, mówi założyciel Vital Knowledge Adam Crisafulli. „Inwestorzy nie powinni koniecznie spieszyć się z zakupem akcji Credit Suisse, ale mocno wątpimy, aby jakiś rodzaj „Momentu Lehmana” był nieuchronny”.

Według ekspertów najgorszy scenariusz byłby taki, gdyby szwajcarski gigant bankowy musiał złożyć wniosek o ogłoszenie upadłości na podstawie rozdziału 11. Takie zdarzenie miałoby negatywny wpływ na resztę systemu finansowego, ponieważ ekspozycja kontrahenta stałaby się większym problemem. Jednak na długo wcześniej bank musiałby dojść do punktu, w którym nie byłby w stanie sfinansować swoich aktywów: w tym scenariuszu głównym pytaniem jest, jak zareagują organy regulacyjne, mówi Angel. Firma prawdopodobnie byłaby zmuszona do dokapitalizowania — pozyskiwania pieniędzy po rozwodnionym oprocentowaniu lub pójścia dalej, zaciągając pożyczkę za pośrednictwem kredytu dyskontowego banku centralnego.

W przeszłości instytucje finansowe znajdujące się w trudnej sytuacji próbowały ustalić współczynniki kapitałowe, sprzedając aktywa lub finalizując transakcję lub fuzję z inną instytucją. Ostatnią deską ratunku ze strony regulatorów w celu uniknięcia bankructwa byłoby rozwiązanie opracowane przez rząd, podobne do tego z 2008 r., kiedy szwajcarski bank centralny wkroczył z pomocą finansowanie awaryjne dla takich jak UBS (Credit Suisse zebrał wówczas kapitał zewnętrzny).

Jednak „eksplozja w stylu Lehmana” pozostaje mało prawdopodobna, mówi Angel, ponieważ sytuacja Credit Suisse wydaje się bardziej specyficzna dla firmy, w której bank popełniał błędy w skandalach w ostatnich latach i teraz płaci za to cenę.

Analitycy KBW porównali obecną sytuację Credit Suisse do sytuacji Deutsche Banku w 2016 roku, kiedy bank miał podobne obawy o płynność. Deutsche Bank stanął wówczas w obliczu federalnego śledztwa dotyczącego papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką, swapy ryzyka kredytowego wzrosły, ocena zadłużenia banku została obniżona, a niektórzy klienci przestali robić interesy z firmą. Presje ostatecznie jednak osłabły, ponieważ bank osiągnął niższą niż oczekiwano opłatę rozliczeniową i pozyskał prawie 8 miliardów dolarów nowego kapitału.

Prezes Credit Suisse, Ulrich Körner, powiedział w notatce z weekendu, że bank znajduje się w „krytycznym momencie” w swoich wysiłkach restrukturyzacyjnych, chociaż zachęcał pracowników, aby nie mylili „dziennych wyników cen akcji” z silną bazą kapitałową. i sytuacji płynnościowej banku.” Firma omówiła sprzedaż aktywów w ramach strategicznego przeglądu, a 27 października zaplanowano aktualizację biznesową wraz z opublikowaniem wyników za trzeci kwartał.

Obaj analitycy Deutsche Bank i KBW oszacowali ostatnio, że plany restrukturyzacji Credit Suisse będą kosztować około 4 miliardów dolarów.

Unoszące się blisko rekordowo niskich poziomów, akcje Credit Suisse są teraz „zakupem dla odważnych”, CitigroupC
analitycy kierowani przez Andrew Coombsa napisali w poniedziałkowej notatce. Analitycy stwierdzili, że istnieje „znaczne ryzyko realizacji” nowego planu strategicznego firmy, a rynki wyceniają teraz to, co prawdopodobnie będzie „wysoce” rozwadniającym podniesieniem kapitału, choć nie wierzą, że jest to kolejny moment „2008”. Analitycy JPMorgan podobnie argumentowali w poniedziałkowej notatce, że Credit Suisse nadal ma „zdrowy” kapitał i płynność, opierając się na wynikach finansowych z ostatniego kwartału.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/sergeiklebnikov/2022/10/03/no-credit-suisse-wont-see-a-lehman-style-explosion-heres-why/