Przewiduje się, że limit wynagrodzeń w NHL spowoduje skok o 4 miliony dolarów w sezonie 2024-25

Kaszkiet NHL może wkrótce stać się przeszłością.

Elliotte Friedman i Rory Boylen ze Sportsnet poinformował we wtorek, że wiele źródeł podzieliło się wskazówkami, które drużyny NHL otrzymały od ligi na temat prognoz wynagrodzeń w ciągu najbliższych czterech sezonów.

Z wyraźnym zastrzeżeniem, że są to prognozy i mogą ulec zmianie, oto, gdzie prognozowany jest pułap pułapu:

  • 2022-23: 82.5 mln USD (firma)
  • 2023-24: 83.5 mln USD (przewidywane)
  • 2024-25: 87.5 – 88 mln USD (przewidywane)
  • 2025-26: około 92 mln USD (przewidywane)

COVID-19 wbił sztylet w strumienie przychodów NHL. Na początku 2021 r. komisarz Gary Bettman zapewnił że liga poniosła straty w wysokości ponad 1 miliarda dolarów, podczas gdy Forbes ustalił niedobór na poziomie 720 milionów dolarów.

W sezonie 2021-22 liga wróciła do gry w pełnym 82-meczowym harmonogramie, w większości bez ograniczeń frekwencji na arenach. Dwie nowe umowy dotyczące praw telewizyjnych w USA dodatkowo pomogły w wyściełaniu kasy, podobnie jak naklejki sponsorów na kaskach i inne umowy o partnerstwie korporacyjnym. Do maja 2022 r. starszy wiceprezes NHL ds. rozwoju biznesu w Ameryce Północnej, Kyle McMann, powiedział, że liga powróciła do rekordowe poziomy przychodów.

W lipcu 2020 roku liga i Związek Zawodników NHL podpisały memorandum porozumienia które przedłużyło istniejący układ zbiorowy pracy między obiema stronami do końca sezonu 2025-26. MOU zawierało mechanizmy ponownego zrównoważenia ksiąg i przywrócenia podziału dochodów w stosunku 50/50 między graczy i właścicieli – który został zakłócony przez pandemię.

Pułap limitu wynagrodzeń w wysokości 81.5 miliona dolarów z sezonu 2019-20 utrzymywał się na stałym poziomie w sezonie poza sezonem 2020 i 2021, a tego lata wzrósł o zaledwie milion dolarów. Po latach stałych wzrostów przed pandemią, cztery lata zasadniczo płaskiej kapitalizacji zmusiły dyrektorów generalnych do podejmowania trudnych decyzji dotyczących ich wynagrodzeń.

Z najmłodszymi graczami ligi, którzy mają kontrakty na najniższy poziom kontroli kosztów, to właśnie czeladnicy znaleźli się w sytuacji najciężej. Tego lata przydatni napastnicy, tacy jak Evan Rodrigues i Tyler Motte, czekali tygodniami, zanim zgodzili się na roczne kontrakty. A czterdziestu dwóch graczy jest obecnie na obozach treningowych na profesjonalnych testach, według Przyjazny dla Cap — wciąż próbuje zdobyć kontrakty NHL na nadchodzący rok. To wzrost z 31 przystawek odbioru mocy jesienią 2021 r. i 24 w sezonie 2020-21.

22 września, dzień po swoich 23 urodzinach, obiecujący napastnik Ryan McLeod z Edmonton Oilers podpisał roczny kontrakt na 798,000 813,750 $ — pomimo faktu, że Oilers musieli złożyć ofertę kwalifikacyjną w wysokości co najmniej XNUMX XNUMX $ na początku tego lata, w celu zachowania swoich praw. Zgodził się na kontrakt, ponieważ to była dosłownie cała przestrzeń, jaką mógł udostępnić dyrektor generalny Edmonton, Ken Holland.

Mając tak mało pieniędzy, czterech innych ograniczonych wolnych agentów, którzy zrezygnowali ze swoich podstawowych umów, pozostaje niepodpisanych od 27 września – strzelec 41 goli Jason Robertson z Dallas Stars, napastnik Alex Formenton z Ottawa Senators i obrońcy Rasmus Sandin z Toronto Maple Leafs i Nicolas Hague z Vegas Golden Knights.

Jeśli te prognozy dotyczące limitów wynagrodzeń się sprawdzą, poza sezonem 2022-23 ponownie będzie wyzwaniem dla dyrektorów generalnych, którzy będą mieli kolejny wzrost limitu o zaledwie 1 milion dolarów, aby zrekompensować swoje wydatki. Najlepsi gracze, którzy mają zostać nieograniczonymi wolnymi agentami latem przyszłego roku, to Patrick Kane i Jonathan Toews z Chicago Blackhawks, Ryan O'Reilly i Vladimir Tarasenko z St. Louis Blues, David Pastrnak z Boston Bruins, Bo Horvat z Vancouver Canucks i John Klingberg z Anaheim Ducks – który zawarł roczną umowę z kapitalizacją w wysokości 7 milionów dolarów tego lata po tym, jak nie udało mu się zapewnić długoterminowego zaangażowania w swoim pierwszym cracku na rynku jako UFA.

Początkowi gracze, którzy podpiszą swoje drugie kontrakty latem przyszłego roku i nie zostali jeszcze przedłużeni, to między innymi finalista 2022 Calder Trophy Trevor Zegras z Anaheim Ducks, obrońca New York Rangers K'Andre Miller i napastnik Dylan Cozens z Buffalo Sabres.

Jak to się mówi, czas jest wszystkim. Gracze, których umowy mają zostać odnowione latem 2024 roku, mogą siedzieć ładnie i być w stanie zarobić, gdy limit ponownie zacznie znacznie rosnąć.

Na szczycie tej listy: Auston Matthews z Toronto Maple Leafs. Najlepszy strzelec NHL i zwycięzca Hart Trophy z sezonu 2021-22 wchodzi do 4. roku swojego pięcioletniego kontraktu z rekordem 11.640 milionów dolarów na sezon — trzecim najwyższym w lidze w tym roku za Connorem McDavidem z Oilers (12.5 mln USD) i Artemi Panarin z Rangers (11.643 mln USD). Będzie w najlepszej grze, kiedy podpisze kolejną umowę, wchodząc w wiek 27 lat. A gdy w tym czasie zacznie się zwalniać miejsce na caps, będzie miał dobrą pozycję, aby podjąć próbę zostania najlepiej opłacanym graczem NHL.

Wśród początkujących graczy, zwycięzca Calder 2022, Moritz Seider i jego kolega z drużyny Detroit Red Wings, Lucas Raymond, są głównymi gwiazdami ograniczonej klasy wolnych agentów w 2024 roku. Jeśli limit wynagrodzeń wzrośnie zgodnie z tymi wczesnymi przewidywaniami, mogą również bardzo skutecznie zarobić na swoich drugie oferty.

Source: https://www.forbes.com/sites/carolschram/2022/09/27/report–nhl-salary-cap-projected-to-make-4-million-jump-for-2024-25-season/