New York Pro Basketball okazała się niewypałem z bibelotami i siatkami

30 listopada Knicks i Nets weszli na swoje pierwsze spotkanie z łącznym bilansem 25-15. To był ten rodzaj rekordu, który sprawił, że pojawiła się możliwość dotarcia obu drużyn do play-offów i być może zrobienia czegoś godnego uwagi.

Zamiast tego sezon NBA w Nowym Jorku dobiegł końca w poniedziałek, kiedy Nets odbili się od rozgrywek posezonowych po czterech meczach z niezwykle fizycznym Boston Celtics – zespołem, który przypominał hart ducha, jaki Knicks pokazali, docierając do celu. czwarte miejsce w sezonie 2020–21 – ale z większym talentem.

Choć sezon był ciekawy, okazał się niewypałem. Rozczarowaniem dla zespołu uznawanego za pretendenta do tytułu mistrzowskiego była eliminacja w czterech spotkaniach i nawet nie zaliczenie go dzięki uprzejmości „dżentelmena”. Nawet jeśli o zwycięstwie w serii decydowało 18 punktów, przepaść pomiędzy Nets a Celtics wydawała się znacznie większa, zwłaszcza gdy Nets nie utrzymywali prowadzenia przez ostatnie 87 minut i 58 sekund serii, a Kevin Durant miał tylko jedną dobrą passę meczu, który w poniedziałek zdobył 39 punktów, a w ostatniej minucie nadal miał parę niecelnych rzutów za trzy punkty, gdy Nets próbowali odrobić straty, ale zakończyło się to fiaskiem.

„Będzie mi brakować pójścia na siłownię, rutyny i przygotowań do meczów. To, co robimy: mamy najlepsze prace na świecie, zarabiając na życie swoją pasją. Kiedy tak się kończy, zaczynasz myśleć o całym roku” – powiedział Durant. „Przede wszystkim okaż uznanie Celtics. To niesamowity zespół. Mają szansę dokonać wielkich rzeczy przez resztę play-offów. Grali niesamowicie.”

Wydawało się to odpowiednim zakończeniem dla zespołu, który czasami wydawał się słabnąć, głównie dlatego, że przez większą część sezonu grało się o to, kto z różnych powodów nie był dostępny. Sezon był zagrożony ze względu na to, że Kyrie Irving nie pracował, a następnie pracował w niepełnym wymiarze godzin, co spowodowało, że James Harden stał się coraz bardziej sfrustrowany i w zasadzie poprosił o opuszczenie Brooklynu. Sytuacja stała się bardziej niepewna, gdy Nets doświadczyli poślizgu trwającego 11 meczów podczas części rehabilitacji Duranta po skręceniu MCL w prawym kolanie.

A potem, gdy musieli nadrobić zaległości, poprosili Duranta, aby ponownie rozegrał ciężkie minuty, co robił już, gdy Nets grali bez Irvinga. Durant po powrocie 40 razy kończył grę na 11 lub więcej minut i choć może nie był to główny powód, trudno nie myśleć, że jest to jakiś czynnik, zwłaszcza gdy Steve Nash przyznaje, że jego zawodnikom mogło zabrakło paliwa, co miał w poniedziałek wieczorem .

Ostatecznie Durant powrócił, a Nets momentami grali na tyle dobrze, że doszli do tego punktu, ale nawet gdyby prześliznęli się obok Celtics, czy realistyczne było oczekiwanie tytułu w tym momencie, mimo że rozpoczęli maraton jako jeden z faworytów?

Przynajmniej mogą powiedzieć, że przetrwali różne rzeczy i osiągnęli ten punkt. Ich odpowiednicy z nowojorskiej sceny NBA kontynuowali najbardziej porywający sezon od zwycięstwa 54 razy w sezonie 2012-13 i 37 zwycięstw, co spowodowało, że wielu zastanawiało się, czy ekscytujący koniec pierwszego sezonu trenera Toma Thibodeau był przykładem grupy, która osiągnęła lepsze wyniki?

W pierwszym sezonie Thibodeau Julius Randle stał się ulubieńcem fanów, ponieważ ustanawiał rekordy swojej kariery, a jego zapał w play-offach najwyraźniej można było wybaczyć. The Knicks nie uwierzyli w regresję po sezonie i podpisali z nim maksymalny kontrakt, ale ostatecznie był to burzliwy i frustrujący sezon dla Randle'a, który 7 stycznia przeciwko Celtics dał fanom kciuki w dół podobnie jak Javy Baez i Francisco Lindor zrobił to w sierpniu zeszłego roku fanom oglądającym mecz Metsów w Nationals.

Randle wykonał ten gest ponad dwa miesiące po emocjonującej wygranej w dogrywce z Celtics, która zrodziła „faceta z Bing Bonga” i szaloną grupę fanów Knicka przed budynkiem. Mniej więcej miesiąc po geście Randle’a – który faktycznie miał miejsce w meczu, w którym Knicks odskoczyli od 24 punktów straty i wygrali dzięki buzzerowi RJ Barretta – Knicks przegrali 11 z 12 po serii straconych dwucyfrowych przewag i wszelkich zagraniach. w aspiracjach stopniowo zanikała.

Dni, w których istniała ekscytująca możliwość spotkania obu drużyn po sezonie, wydają się minąć wieki temu i być może są odzwierciedleniem maratonu, który zboczył z kursu dla obu drużyn.

Nadal wydaje się, że Nets mogliby zdobyć mistrzostwo w tej epoce, ale liga ta staje się coraz młodsza i znacznie bardziej konkurencyjna. Jest to szczególnie widoczne w Konferencji Wschodniej, gdzie sześć najlepszych drużyn wygrało od 46 do 53 meczów, a Nets przegrali 9:14.

W międzyczasie Nets zostają z wrakiem tego, co mogło się wydarzyć. Straszne godziny nigdy się nie wydarzyły, a teraz ich lato jest znacznie dłuższe, niż przewidywali, kiedy zebrali się pod koniec września, jakieś trzy miesiące po tym, jak stawka Duranta znalazła się na szali w epickim meczu nr 7 przeciwko Milwaukee.

Być może Nets wykorzystają to jako motywację do rozegrania wystarczającej liczby meczów, aby spójność, jaką wykazali się Celtics przez praktycznie całą serię czterech meczów, wyszła na ich korzyść. Być może ta spójność obejmie Bena Simmonsa, którego historia z plecami i dostępnością zdawała się przyćmiewać przygotowania do czwartej rozgrywki.

„Teraz płonie mi serce, wiem, że tak wiele osób chciało zobaczyć naszą porażkę w tym momencie, wybrać nas jako pretendentów i mieć w tym momencie tak wiele do powiedzenia. Używam tego jako paliwa na lato” – powiedział Irving

Źródło: https://www.forbes.com/sites/larryfleisher/2022/04/26/new-york-pro-basketball-turned-out-to-be-a-dud-with-knicks-and-nets/