New Edition świętują „Legacy” na scenie w Chicago obok Keitha Sweata i Guya

Z korzeniami sięgającymi 1978 roku, New Edition wyznaczyło wzór dla boysbandów, które pojawiały się w latach 80. i 90., sprzedając ponad 20 milionów albumów na całym świecie, mając na swoim koncie cztery platynowe płyty i dwa złote albumy w Ameryce.

Przez cały czas przesiąknięci słodkimi melodiami i harmoniami, grupa zręcznie ewoluowała, pracując nad energicznym klipem, w którym New Edition wydało swoje pierwsze pięć albumów w latach 1983-88, a kariera większości grup zajęła im zaledwie pięć lat.

Opierając się na bogatej popowej tradycji wcześniejszych grup wokalnych, wczesna New Edition wyczarowała obrazy Jackson 5, z grupą popychającą rzeczy do przodu poprzez włączenie rapu do skrupulatnie wyprodukowanych popowych arcydzieł.

W latach 80. i 90. grupa miała niemal Midasowy dotyk, a każdy z jej sześciu członków zdobył platynową płytę w swojej twórczości zewnętrzne New Edition, wyczyn niezrównany przez New Kids on the Block, Backstreet Boys czy NSYNC. Drugi wysiłek Browna Nie bądź okrutny zakończył się jako najlepiej sprzedający się album 1989 roku i do tej pory sprzedał się w prawie ośmiu milionach egzemplarzy, podczas gdy Ricky Bell, Michael Bivins i Ronnie DeVoe pokryli się czterokrotną platyną po debiucie Bell Biv Devoe Trucizna rok później Ralph Tresvant i Johnny Gill osiągnęli kamień milowy w tym samym roku.

Ten sukces podkreśla niezaprzeczalny urok każdego członka New Edition, ogromny wpływ, który leży u podstaw trafnie zatytułowanej trasy „Legacy”, długiej wycieczki, która trwa przez Amerykę do kwietnia i kończy się 30 kwietnia w Tampie na Florydzie.

Wraz z New Edition, do którego dołączyli aktor i piosenkarz R&B Tank, zespół soul/R&B Guy oraz wokalista, producent i prezenter radiowy Keith Sweat, obecnie niewiele tras oferuje fanom taki zwrot za pieniądze, jak trasa „Legacy”, czyli cztery solidne godziny rozrywka na żywo odbywająca się każdego wieczoru na scenie, podczas której członkowie New Edition świętują swoje wspólne dziedzictwo, wykonując wszystkie hity.

W ciągu 90 minut na scenie w czwartkowy wieczór w United Center w Chicago, New Edition zaliczyło zasłużone zwycięstwo po powrocie z zeszłorocznej trasy „Culture”, rozpoczynając z mnóstwem New Edition, uderzając jednocześnie w największe utwory z Tresvant, Gill, Brown i Bell Biv Devoe.

"Chicago! Zrób teraz trochę hałasu!” – zażądał DeVoe od wypełnionego po brzegi tłumu, który był bardziej niż chętny do wykonania zadania. „Wiem, że mamy tu kilku fanów Ralpha i Ricky’ego!” – zaczął, wprowadzając grupę w entuzjastyczne oklaski. „Wiem, że mamy fanów Johnny'ego! Złóż ręce dla Michaela Bivinsa! I dotychczasowy Bobby'ego Browna! on kontynuował. „Chicago… Czy to w porządku, jeśli przeniesiemy cię z powrotem do 1985 roku?”

Bivins przykucnął, by rozpocząć wczesne interludium, gdy Brown zawodził, a New Edition oferowało „Mr. Telephone Man” z „Jeśli to nie jest miłość” na początku czwartkowego wieczoru.

Wspierany przez pięcioosobową grupę, w tym DJ-a, gitarę grającą na żywo i perkusję oraz parę klawiszowców, grupie towarzyszył kwartet tancerzy, a zespół grający na żywo dodatkowo napędzał każdy występ.

Ukradkiem ukłon w stronę Jackson 5 podczas ich zsynchronizowanego występu podczas „Crucial”, otwierającego koncert, ruchy grupy były trafne, nawet gdy każdy z członków przekroczył pięćdziesiątkę.

Bivins sięgnął w lewo, żartobliwie uderzając Browna w brzuch, Bobby odwrócił się z chichotem, aby pokazać tłumowi swój tyłek podczas „My Prerogative”.

Tresvant i Gill przechadzali się po najbardziej oddalonym królestwie sceny, podczas gdy Brown, Bell, Bivins i DeVoe siedzieli na środku sceny na stołkach, śpiewając wiernym Windy City serenadę „I'm Still in Love With You”.

Zmiana kostiumów sprawiła, że ​​grupa założyła czarne garnitury z cekinami, a Tresvant przekroczył swoje górne partie wokalne, dostarczając cukierkowej słodyczy, która wciąż definiuje najwcześniejszy hit grupy w „Candy Girl”.

„Do Me” Bell Biv Devoe ustąpiło miejsca „Don't Be Cruel” Browna. Bobby wygłaszał żałosne lamenty, ubrany w czerwoną kurtkę, podczas ujęcia napędzanego solówką perkusyjną na żywo, New Edition zmierzało do mety na scenie w Chicago z mnóstwem solowych hitów.

Brown uśmiechał się szeroko przez cały utwór „Every Little Step”, gdy Bivins podskakiwał obok perkusisty, a bas na żywo dalej popychał szalone podejście do „Poison”, iskry wkrótce spadły, gdy New Edition zszedł ze sceny i zniknął z pola widzenia.

"Pan. Sweat, scena jest już gotowa na twoje przybycie…” – rozległo się ogłoszenie, sygnalizujące przybycie Keitha Sweata zaledwie pięć minut po zakończeniu występu Guya.

Ubrany w srebrną marynarkę i otoczony czterema tancerzami, Sweat zaczął od „Don't Stop Your Love”, mając na sobie czarną, zgniecioną aksamitną koszulę, podczas gdy tłum klaskał podczas „I Want Her”.

"Tak! Jak się macie? Powiedziałem, jak się macie?!” zapytał retorycznie Sweat na scenie w czwartek w Chicago. „Wszystkie moje samotne panie robią hałas!” przyszła prośba piosenkarza. „Mówię to każdej nocy… Plotka głosi, że lubię upijać się na scenie” — powiedział Sweat z chichotem. – Tylko mały łyk – zażartował. "Chicago! Cofnijmy się do końca… I krzyczmy!” powiedział charyzmatyczny piosenkarz, ustawiając „Get up on It.

Sweat wykrzyknął zmarłego piosenkarza Geralda Leverta przed spojrzeniem wstecz na materiał jego supergrupy LSG w trakcie jego występu.

Po pierwszym secie piosenkarza Tanka, który w serialu BET wcielił się w dyrektora wytwórni, Jheryla Busby'ego Historia nowej edycji i Historia Bobby'ego Browna, Guy dał szalony 40-minutowy występ, przygotowując scenę dla Sweat i New Edition na scenie w Chicago.

Napędzany przez architekta New Jack Swing Teddy'ego Rileya na klawiszach i wokalu, Guy był gazem, zatrzymując się tuż przed kradzieżą show w czwartkowy wieczór.

Wszystkie telefony na podłodze były wyłączone, gdy Guy rozpoczął „Groove Me”, spowalniając wszystko, jednocześnie ustanawiając rytm przypominający Zappa podczas „Goodbye Love”.

Aaron Hall wyszedł na parkiet, aby wygłosić bardzo zabawne podejście do „Let's Chill”, gdy grupa zbliżała się do końca.

“Miasto Chi! Jesteśmy tu pierwszy raz od dłuższego czasu!” powiedział Riley, ustawiając „Lubię to”. „Ilu z was urodziło się w latach 60.?” — zapytał, by uzyskać chłodną odpowiedź. „Ilu z nich urodziło się w latach 70.? Zrób trochę hałasu. Ilu ludzi urodziło się w latach 80.” – kontynuował, a reakcje tłumu stawały się coraz głośniejsze, gdy przechodził przez każdą dekadę, uciszając się, zanim dotknął lat 90. "Wiedziałam!" - powiedział ze śmiechem piosenkarz. „Gdyby nie wy wszyscy, bylibyśmy tutaj. Doceniamy to.”

Źródło: https://www.forbes.com/sites/jimryan1/2023/03/27/new-edition-celebrate-legacy-on-stage-in-chicago-alongside-keith-sweat-and-guy/