Netflix-Ubisoft, Disney-Nintendo i fuzje Mega Media, których nie potrzebujemy

Konsolidacja ma miejsce w całej branży gier wideo, a masowi wydawcy pożerają mniejszych wydawców prawie co miesiąc i często można odnieść wrażenie, że zmierzamy w kierunku przyszłości, w której każda gra wideo jest publikowana przez Microsoft, Sony, Nintendo lub Embracer Group.

Jednak nowa prognoza mówi, że konsolidacja może zacząć przybierać inną formę. Bloomberga Lucas Shaw wierzy że kolejne duże fuzje będą miały miejsce między usługami telewizyjnymi/studami telewizyjnymi i firmami z branży gier. Podobnie jak w przypadku, zaczną kupować się nawzajem, aby zaoferować większą synergię.

Oto, co Shaw mówi o potencjalnie połączonej przyszłości rozrywki:

„Firma zajmująca się grami kupi firmę telewizyjną lub firma telewizyjna kupi firmę zajmującą się grami. Każda duża firma technologiczna i medialna próbuje sprzedawać usługi wiązane. Apple sprzedaje jeden. Amazon sprzedaje jeden. Disney próbuje sprzedać jeden. Microsoft sprzedaje jeden. Strumieniowe przesyłanie muzyki i wideo to główne składniki tych pakietów. Ale poza Microsoftem nikt tak naprawdę nie złamał komponentu do gier.

Tymczasem firmy rozrywkowe już eksperymentują z interaktywnym opowiadaniem historii i zamawiają seriale telewizyjne i filmy oparte na grach wideo.

Wydaje się nieuniknione, że te dwa światy zbliżą się do siebie. Jeśli Netflix lub Disney mogą oferować popularne gry w ramach swojego pakietu usług, mogą podnieść ceny i zmniejszyć churn. To samo dotyczy Amazona i Apple, które do tej pory borykały się z grami. Firma zajmująca się grami może kupić firmę telewizyjną, aby wykorzystać swój adres IP i oferować swoje programy w swoim świecie gier”.

Problem polega na tym, że zarówno nie rozumie rynku, jak i nie wydaje się w pełni rejestrować aktualne status niektórych graczy rynkowych.

Jednym z problemów jest to, że istnieje granica tego, co mogłaby zrobić firma telewizyjna lub rozrywkowa, gdyby kupiła wydawcę gier wideo. Jeśli chodzi o sprzedawanie „usług wiązanych”, ponieważ w ramach subskrypcji Disney Plus otrzymujesz kilka gier EA, brakuje nam tutaj podstawowego elementu, czyli nie jest tak, że po prostu wyrzucasz kilka kafelków gier w Disney Plus. Coś takiego musiałoby być całkowicie oparte na chmurze, technologia, która tak, istnieje, ale jest daleka od udowodnienia, obecnie reprezentuje niewielką część branży. Tylko Microsoft naprawdę zainwestował tyle w przestrzeń w chmurze i nadal jest w dużej mierze uzależniony od tytułów Game Pass pobieranych bezpośrednio na komputery PC lub konsole Xbox, które produkuje. Google Stadia właśnie całkowicie upadła po latach prób włamania się na rynek i włączenia strumieniowania gier do głównego nurtu.

Alternatywą jest to, że musiałbyś mówić o zupełnie innym rodzaju gry wideo, na przykład o tym, co Netflix zaczyna robić z własnymi oryginalnymi grami, które w większości są przeznaczone do grania na iPadach lub telefonach w aplikacji. Może to być „wartość dodana”, ale w żadnym sensie nie są to tytuły potrójnego A.

My też przeszliśmy już tę drogę. Na przykład Disney publikował wiele gier wideo, dopóki w większości nie wycofał się z tego rynku i zamiast tego zaczął udzielać licencji na swoje adresy IP. Dlatego mamy gry Gwiezdne Wojny i Marvela z kilkunastu różnych firm, w których Disney ostatecznie otrzymuje zapłatę, ale nie ponosi odpowiedzialności za opracowanie i wydanie samych gier. Nie możesz więc po prostu powiedzieć „Disney powinien kupić wydawcę gier i umieścić wszystkie gry Gwiezdne Wojny i Marvel na Disney Plus w pakiecie”. To w ogóle tak nie działa.

I odwrotnie, firma zajmująca się grami, kupująca firmę telewizyjną, pomija obecnie jednego z największych graczy w branży, Sony, który jest liderem rynku gier wideo z PlayStation, a także ogromnym studiem telewizyjnym i filmowym. Proponuje się tutaj coś, co Sony już robi, robiąc filmy takie jak Uncharted, które są hitami kasowymi, i udzielając licencji na inne tytuły, takie jak The Last of Us, na bez wątpienia megahitową serię HBO. W tym przykładzie Sony nie ma własnej usługi przesyłania strumieniowego „Sony Plus”, ale dobrze sobie radzi z obecną strategią.

Nintendo zaczyna coraz częściej grać w multimedia, ale znowu nie ma powodu, by Nintendo sprzedawało się jakiemuś gigantowi medialnemu lub próbowało z nim połączyć. Udzielili licencji Mario na Universal, a ta animowana funkcja sprawi, że każdy będzie miał tonę gotówki. Połączenie nie jest wymagane.

Teoretycznie może brzmieć dobrze, że można połączyć kilka programów telewizyjnych i gier wideo w ramach jednej subskrypcji, ale w praktyce jest zbyt wiele zastrzeżeń, aby je policzyć. Podstawowa technologia tak naprawdę nie istnieje, aby działała spójnie, biorąc pod uwagę, jak bardzo byłaby zależna od chmury, biorąc pod uwagę, że strumieniowanie gier i strumieniowanie wideo to nie to samo. I odwrotnie, nie widzę powodu, aby giganci gier zaczęli wykupywać marki medialne, skoro mogą po prostu nadal licencjonować swoje postacie, aby stały się własnością IP. Jeśli ty już istnieją w obu światach, jak Sony, to świetnie, ale tutaj są wyjątkiem, a nie regułą.

Bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że giganci technologiczni wykupują zarówno firmy medialne, jak i firmy zajmujące się grami. Widzimy to już w pewnym stopniu w przypadku Amazona, ale nie postawiłbym tego poza Apple lub Meta robiąc mega zakupy w żadnej kategorii. Wierzę, że wszystko jest do pewnego stopnia konsolidowane, ale nie w sposób, który tu proponujemy.

Śledź mnie na Twitterze, YouTube, Facebook i Instagram. Zapisz się do mojego bezpłatnego cotygodniowego biuletynu podsumowującego zawartość, Bóg toczy.

Odbierz moje powieści science fiction Seria Herokiller i Ziemska Trylogia.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/paultassi/2022/10/24/netflix-ubisoft-disney-nintendo-and-the-nightmare-media-mergers-we-dont-need/