Sukces Mikela Artety pokazuje, dlaczego Chelsea musi stać po stronie Grahama Pottera

Kibice Arsenalu początkowo nie byli przekonani do Mikela Artety. Rzeczywiście, Kanonierzy mogli zdobyć tylko ósmego PremieraPINC
miejsce w lidze w każdym z pierwszych dwóch sezonów Hiszpana. Nawet w zeszłym sezonie, gdy Arsenal zajął piąte miejsce, powszechnie uznano, że mają butelkowane wykończenie w Lidze Mistrzów.

Ten sezon był oczywiście zupełnie inny. Wszystko, co Arteta budował, połączyło się z Arsenalem na szczycie tabeli Premier League po 23 meczach. Emirates Stadium został ponownie naładowany przez drużynę grającą w szybką, ekscytującą piłkę nożną. Arsenal znów jest dobrym miejscem.

W tej chwili nie można tego powiedzieć o Chelsea. The Blues mają 13 punktów straty do tempa, jakie wyznacza Arsenal na szczycie Premier League i mocno plasują się w środku tabeli. Dzieje się tak po tym, jak klub ze Stamford Bridge wydał blisko 600 milionów dolarów na nowe transfery w ostatnich dwóch oknach transferowych.

Graham Potter znajduje się pod poważną presją. Chelsea jest bez zwycięstwa w ostatnich pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach, a porażki z Borussią Dortmund i Southampton pogłębiają złe samopoczucie wokół klubu. Cofając się nawet dalej, Chelsea wygrała tylko dwa z ostatnich 14 meczów we wszystkich rozgrywkach. Ich załamanie się przedłuża.

- Mieliśmy trudny okres i wiele wyzwań związanych z integracją młodych graczy w Premier League - powiedział Potter po porażce z Southampton. „Kiedy nie osiąga się wyników, może być ciężko. Tak to jest. Niektórzy pomyślą, że to ja jestem problemem. Nie sądzę, żeby mieli rację, ale to nie znaczy, że nie mogą wyrażać swoich poglądów”.

Chelsea nadal potwierdza swoją wiarę w Pottera i powinna postrzegać sukces Artety w tym sezonie jako powód do stania przy 47-latku. Arsenal stanął przed rozdrożem, na którym łatwo i popularnie byłoby pozbyć się swojego menedżera, ale w pełni zaangażowali się w projekt Artety i teraz zbierają nagrody.

Nic dziwnego, że Potter stara się znaleźć odpowiednią formułę. Chelsea zasadniczo pozyskała nowy skład graczy w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy, więc każdemu menedżerowi zajmie trochę czasu, aby ocenić, jakie cechy są teraz w szatni na Stamford Bridge. Nie ma gwarancji, że zastąpienie Pottera wypadłoby lepiej.

Todd Boehly i personel rekrutacyjny w Chelsea są winni obecnym problemom zespołu, a nie Potterowi. To oni rzucili zbyt wiele nowych podpisów w ścianę w nadziei, że jeden lub dwa się utrzymają. To oni zatrudnili Pottera z wizją, a potem szybko odeszli od tej wizji. Ale to także ci, którzy mają teraz obowiązek stać po stronie menedżera, który wciąż może odnieść sukces na Stamford Bridge.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/grahamruthven/2023/02/22/mikel-arteta-success-shows-why-chelsea-must-stand-by-graham-potter/