Merlin Labs zbiera 105 milionów dolarów na rozwiązanie problemu niedoboru pilotów poprzez zrobotyzowanie samolotów

AJeśli podróżujący liniami lotniczymi latem borykają się z opóźnieniami i odwołaniami lotów, częściowo spowodowanymi niedoborami pilotów, Merlin Labs jest jedną z wielu firm pracujących nad długoterminowym rozwiązaniem: wyciągnięcie pilotów z kokpitu poprzez opracowanie systemów komputerowych umożliwiających samolotom latać sami.

Startup z Bostonu zdobył 105 milionów dolarów nowego finansowania, robiąc wrażenie na znanych inwestorach, w tym szkockiej firmie Baillie Gifford, projektem mającym na celu robotyzację samolotów transportowych C-130J Super Hercules Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, który firma ujawnia publicznie po raz pierwszy czasu, a także osiągnięcie zeszłej jesieni kluczowego kamienia milowego w zakresie regulacji: Urząd Lotnictwa Cywilnego Nowej Zelandii zatwierdził plan Merlina mający na celu udowodnienie bezpieczeństwa jednosilnikowego samolotu transportowego Cessna Caravan wyposażonego w początkowy pakiet ograniczonej autonomii, co czyni go pierwszą firmą zdobyć tzw. „podstawę certyfikacji” dla takiego systemu.

Dyrektor generalny Merlin Labs, Matthew George, mówi, że jego początkowy produkt będzie pierwszym dostępnym na rynku systemem kontroli lotu, który umożliwi samolotowi automatyczne podążanie zaprogramowaną ścieżką od drogi kołowania przez start do lądowania, a także pierwszym wyposażonym w element sztucznej inteligencji: będą w stanie zrozumieć instrukcje radiowe wydawane przez szybko mówiących kontrolerów ruchu lotniczego i postępować zgodnie z nimi.

Do czego nie będzie zdolny: firma nie zamierza jeszcze wyposażać samolotów w czujniki umożliwiające automatyczne wykrywanie i omijanie przeszkód na ziemi, takich jak zwierzęta, pojazdy lotniskowe czy inne statki powietrzne w powietrzu. W tym celu konieczna będzie obecność pilota na pokładzie oraz skorygowanie wszelkich błędnych instrukcji kontroli ruchu lotniczego.

To znacznie brakuje do świętego Graala, jakim jest pełna autonomia, ale 32-letni George twierdzi, że początkowy system Merlina znacznie odciąży pilotów, umożliwiając im działanie bardziej jak obserwatorzy bezpieczeństwa.

Jest to część przemyślanej strategii George’a polegającej na opracowaniu produktu, który Merlin może wkrótce wprowadzić na rynek za pośrednictwem regulacyjnej grupy agencji bezpieczeństwa lotniczego, które działają ostrożnie w obliczu zaskakującej gamy nowatorskich samolotów w fazie opracowywania, od dronów towarowych po miejskie samoloty powietrzne. taksówki, z których część jest projektowana od początku w pełni autonomiczny, oprócz przesuwania granic w zakresie elektrycznych systemów napędowych oraz możliwości pionowego startu i lądowania.

„Uważamy, że naprawdę najtrudniejszym problemem jest certyfikacja” – powiedział George Forbes. Spośród około 70 pracowników Merlin około 30 pracuje nad certyfikacją bezpieczeństwa.

Ten zaskakujący odsetek wynika częściowo z faktu, że choć Merlin ubiega się o wstępną zgodę na bezpieczeństwo lotnicze w Nowej Zelandii (kraj ma środowisko regulacyjne sprzyjające eksperymentom, które przyciągnęło inne najnowocześniejsze start-upy z branży lotniczej, które obstawiają, że będą w stanie wcześniej uruchomić tam usługi komercyjne, w tym twórcę robotów taksówek powietrznych Wisk sterowanych przez Boeinga), Merlin przedstawia wszystkie etapy swoich prac do jednoczesnego przeglądu przez Federalną Administrację Lotnictwa USA, aby mieć pewność, że otrzyma zielone światło na działalność w USA Dobrze.

Plan George'a zakłada rozpoczęcie od przynoszącej dochód usługi cargo w Nowej Zelandii. Uważa, że ​​jest to cel, który Merlin mógłby osiągnąć w ciągu pięciu lat.

W USA spółka Merlin, założona w 2017 r., zawarła w zeszłym roku umowę na automatyzację 55 dwusilnikowych samolotów King Air obsługiwanych przez Dynamic Aviation. George twierdzi, że początkowym zastosowaniem będzie zwolnienie pilotów firmy do wykonywania misji strażackich i morskich skierować większą uwagę na inwigilację. Odmówił ujawnienia cen. Merlin nawiązał także współpracę z Ameriflight, największym amerykańskim operatorem małych samolotów transportowych dla UPS, FedEx i DHL, którego chroniczne problemy z utrzymaniem pilotów zamierzających przejść na lepiej płatne stanowiska w dużych pasażerskich liniach lotniczych pogorszyły się w miarę zmiany kierunku działania tych przewoźników od namawiania pilotów do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę w obliczu najgorszej pandemii po gorączkową rekrutację w celu rozszerzenia usług w miarę ożywienia podróży.

Oczekiwano już, że fala przechodzenia na emeryturę pokolenia wyżu demograficznego doprowadzi do niedoboru pilotów – CAE oszacowało w 2020 r., że 38% pilotów komercyjnych na całym świecie mieli ponad 50 lat. Zakłócenia spowodowane pandemią jeszcze bardziej przechyliły szalę, w tym zwiększony wolumen dostaw lotniczych zamówień e-commerce, co jeszcze bardziej zwiększyło zainteresowanie inwestorów rundą zbierania funduszy dla Merlin B Series. George twierdzi, że firma zebrała prawie dwukrotnie kwotę, którą początkowo zamierzała zebrać.

Rundę o wartości 105 milionów dolarów, która zwiększa łączną kwotę Merlin do 130 milionów dolarów, przewodził Snowpoint Ventures, fundusz private equity skupiający się na technologii podwójnego zastosowania, założony przez dwóch obecnych i byłych dyrektorów Palantir oraz Baillie Gifford, który do niedawna zadzwonił najwyższe zwroty z zakładów długoterminowych w firmach technologicznych, takich jak Amazon, Tesla i Netflix. Wcześniejsi inwestorzy, w tym fundusz GV Alphabet, również zwiększyli swoje stawki.

Jeśli sprawdzenie bezpieczeństwa początkowego komercyjnego systemu Merlina zajmie więcej czasu, niż oczekiwano, firma nadal może zarobić pieniądze na kontrakcie z Siłami Powietrznymi na automatyzację kabiny załogi C-130J, którego wartość według George'a szacuje się na dziesiątki milionów dolarów . Cele projektu odzwierciedlają ogólne aspiracje dotyczące autonomii większych komercyjnych samolotów transportowych, a ostatecznie samolotów pasażerskich: przejście od dwóch pilotów do jednego i ostatecznie od jednego do zera. Kongres popiera: W raporcie na temat rocznego projektu ustawy o budżecie obronnym, nad którym obecnie pracuje Izba, wskazano, że: Nalega Komisja Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów Departament Obrony o wykorzystanie rozwiązań komercyjnych w celu zapewnienia swoim statkom powietrznym autonomicznych zdolności w celu złagodzenia utrzymującego się niedoboru pilotów w Siłach Powietrznych i zwraca się o projekt planu wdrożenia.

Merlin nie jest jedynym startupem pracującym nad robotyzacją starszych samolotów. Do konkurentów należy spółka Skyryse, która od początkowego celu, jakim było uruchomienie sieci miejskich taksówek powietrznych, skupiła się w krótkiej perspektywie na uproszczenie kontroli lotów w celu skrócenia czasu szkolenia pilotów; Xwing, który stworzył własny flota dostaw ładunków lotniczych; oraz Reliable Robotics, który również zwyciężył Kontrakty rozwojowe Sił Powietrznych.

W przeciwieństwie do Merlina, zarówno Xwing, jak i Reliable początkowo planują usunąć pilota z kokpitu i umieścić na ziemi zdalne monitory bezpieczeństwa, które będą nadzorować ich samolot i komunikować się z kontrolą ruchu lotniczego. Zapewnia to oszczędności – jeden pilot na ziemi mógłby ostatecznie nadzorować wiele samolotów. George uważa jednak, że FAA obawia się ryzyka zakłóceń w połączeniach komunikacyjnych między samolotami a stacją naziemną i że Merlin wraz ze swoim pokładowym pilotem bezpieczeństwa zdobędzie tysiące godzin doświadczenia operacyjnego, zanim konkurenci będą mogli wystartować z ziemi .

Strategia Merlin Labs polegająca na pokładowym pilocie w celu wykrywania i unikania zagrożeń oraz radzenia sobie z sytuacjami awaryjnymi „nie jest zła”, jeśli chodzi o rozwiązanie obaw organów regulacyjnych w krótkiej perspektywie, mówi Ella Atkins, dyrektor Laboratorium Autonomicznych Systemów Kosmicznych na Uniwersytecie Michigan, ale twierdzi, że nie jest jasne, czy firma ma drogę do pełnej autonomii wychodząc z „etapu indeksowania”.

Chociaż opracowanie systemu przetwarzania języka naturalnego umożliwiającego interakcję z kontrolerami ruchu lotniczego może mieć sens teraz, gdy FAA nie jest jeszcze gotowa na przejście na metody oparte na łączu danych, które będą musiały zastąpić komunikację głosową w celu koordynowania dużej liczby dostaw drony i taksówki powietrzne, które w ciągu najbliższych kilku dekad zapełnią krajową przestrzeń powietrzną, jest to nadal trudny problem, ostrzega Atkins, ponieważ szybko mówiący kontrolerzy rozmawiają przez czasami zakłócane statycznie połączenia radiowe. „Ydojdziesz do punktu, w którym będziesz w ponad 90% dokładny w przetwarzaniu tego, co usłyszałeś, ale osiągnięcie 100% jest niezwykle trudne”.

System Merlina, który będzie powtarzał instrukcje ATC syntetyzowanym głosem, aby je potwierdzić, może utknąć w pętli nieporozumień, podobnie jak w starym Odkryj reklamę karty w którym wzmianka pracownika obsługi klienta o „ochronie przed oszustwami” jest wielokrotnie błędnie odbierana przez rozmówcę jako „żaba ochrona”.

"Tto koszmar w przetwarzaniu języka naturalnego” – mówi Atkins, co może odwrócić uwagę kontrolera ruchu lotniczego i pokładowego pilota bezpieczeństwa.

Pomijając zawiły problem, czy system Merlina wiarygodnie przełoży instrukcje na właściwe działania, nawet jeśli przepisze je słowo po słowie.

Nowa runda zbierania funduszy umożliwi firmie Merlin zatrudnienie znacznie większej liczby osób do pracy nad rozwiązaniem tych problemów. W przyszłym roku George planuje zatrudnić kolejnych 50–60 pracowników, zwiększając zatrudnienie do 120–130 osób.

„Jesteśmy naprawdę podekscytowani tym, co gotówka będzie w stanie dla nas zrobić, gdy będziemy nadal wprowadzać innowacje” – mówi.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/jeremybogaisky/2022/07/13/merlin-labs-raises-105-million-to-solve-the-pilot-shortage-by-robotizing-airplanes/