Malcolm McDowell o wdzięcznym starzeniu się, „Mechanicznej pomarańczy” w wieku 50 lat i interakcji z fanami

Dla angielskiego aktora Malcolma McDowella, który mieszka w Kalifornii, interakcja z publicznością jest kluczowa.

Wracając na scenę konwentu po zwolnieniu spowodowanym pandemią, 79-letni McDowell pozował do zdjęć, podpisał pamiątki i pozdrowił fanów podczas niedawnego występu na Dni zmarłych konwencja w Chicago.

„Tak dawno nikogo nie widziałem. To, co zrobiłem, to poszedłem na Cameo. I to jest niesamowite. Ponieważ fani naprawdę chcą łączyć się z ludźmi, których lubią” – powiedział McDowell w Chicago. „Pod koniec dnia, gdyby nie fani, nie byłoby kariery. Myślę więc, że od czasu do czasu trzeba być tego świadomym”.

W pracy nad drugim sezonem CBC Syn Critcha, Rozmawiałem z Malcolm McDowell o znaczeniu opowiadania historii, jego wychowaniu w klasie robotniczej, znaczeniu Mechaniczna pomarańcza w wieku 50 lat i amerykańskie doświadczenie. Zapis naszej rozmowy, lekko zredagowany pod kątem długości i przejrzystości, znajduje się poniżej.

Zwłaszcza po kilku ostatnich latach, jak się czułeś, będąc z powrotem na konwencie takim jak ten i kontaktując się z fanami?

MALCOLMA MCDOWELL: To ważne. Robię kilka lat. Dawno nikogo nie widziałem. To, co zrobiłem, to poszedłem dalej Kamea. I to jest niesamowite. Ponieważ fani naprawdę chcą łączyć się z ludźmi, których lubią.

Ale myślę, że to bardzo ważne, żeby od czasu do czasu nawiązać kontakt z fanami – ponieważ pod koniec dnia, gdyby nie fani, nie byłoby kariery. Myślę więc, że od czasu do czasu trzeba być tego świadomym.

Kiedy pracuję, oczywiście nie myślę o fanach – po prostu wykonujecie pracę. Jesteś tak zajęty, że nawet nie przychodzi ci to na myśl. Ale kiedy jest pokazywany i ludzie to widzą i zaczynają na to reagować… To rodzaj opóźnionej akcji, głównie w filmie i telewizji. Dlatego po prostu kocham teatr. Bo dostajesz natychmiastowe uznanie i ciepło publiczności na koniec przedstawienia. Nie możesz tego pokonać. To jest natychmiastowe. Film jest tak naprawdę spóźnioną reakcją na to.

Ale miło jest od czasu do czasu się przywitać. I naprawdę to doceniają – naprawdę.

Słowo, które słyszałem, często używane w ten weekend, a które moim zdaniem stało się w dzisiejszych czasach czymś niedocenianym, to opowiadanie historii. Niezależnie od tego, czy zajmujesz się lektorem, czy przyjmujesz rolę filmową lub telewizyjną, jak ważne jest opowiadanie historii we wszystkim, co robisz?

MM: Cóż, tak naprawdę to wszystko. To zależy od tego, co robisz. Każda praca jest inna.

Po prostu kieruję się instynktem bardziej niż cokolwiek innego. Nie myślę o tym za dużo. Ponieważ można to przemyśleć – i wtedy staje się raczej statyczny. Lubię zachować płynność i spontaniczność. Bo robię to tak długo, że naprawdę nie ma niczego, czego bym nie widział. I przez lata buduje się technikę, czy ci się to podoba, czy nie. I naprawdę ważne jest, aby spróbować umieścić to w tle – czego się nauczyliśmy – i spróbować zrobić to tak, jak mówisz to po raz pierwszy. I to jest naprawdę. To wszystko.

Ale historia jest ważna, tak.

WIĘCEJ OD FORBESMalcolm McDowell, Henry Thomas i Alex Essoe pozdrawiają fanów na konwencji Dni Umarłych

Oczywiście trudniej jest dziś znaleźć się w Hollywood zdefiniowanym przez remake i filmy Marvela, ale w optymalnych okolicznościach, kiedy czytasz scenariusz lub patrzysz na postać, co w tych idealnych momentach przyciąga cię do roli lub projekt?

MM: Szczerze, nie ma na to prostej odpowiedzi. Bo zawsze jest inaczej. Możesz coś przeczytać i dowiedzieć się prawie na dziesięciu czy piętnastu stronach, czy to do ciebie przemawia, czy nie. Czasami może to być świetna rola i mówisz: „O Boże, to jest jak kawałek ołowiu. Nie ma mowy, żebym naprawdę chciał to zrobić”. Albo może to być tylko jedna lub dwie sceny, a ty mówisz: „Tak! O tak, możemy się z tym bawić!” Muszę się dobrze bawić wykonując pracę. Bo jeśli praca sprawia mi przyjemność, to myślę, że przekłada się to na publiczność. I błysk w oku.

Oczywiście wszystko zależy od tego, co robisz. Robię komedie w telewizji przez ostatnie dziesięć lat lub dłużej – [Amazon'sAMZN
] Mozart w dżungli, dość wyrafinowane komedie. Ale są dla telewizji. W każdym razie uwielbiam wykonywać prace komediowe. I wracam, żeby zrobić drugi sezon tego Syn Critcha – czym jestem zachwycony – w Nowej Fundlandii. Więc to jest kanadyjski, ale to producenci Schitt's Creek. Więc wyjdzie. To naprawdę wspaniałe przedstawienie. Jestem z tego naprawdę dumny. Nie mogę się doczekać, aż zobaczą to ludzie w USA.

myślałem o Mechaniczna pomarańcza w wieku 50 lat. A niektóre z tych tematów – jak autorytaryzm – są prawdopodobnie tak samo aktualne w ciągu ostatnich dziesięciu lat, jak zawsze…

MM: Czyż nie?

Jak to jest teraz nad tym rozmyślać?

MM: Cóż, nie muszę ci mówić, że nasza demokracja jest w wielkim niebezpieczeństwie. To szokujące. Musi być odpowiedzialność.

Ale jeszcze bardziej szokuje mnie to, że Sąd Najwyższy jest teraz tak upolityczniony, że teraz nie można mu ufać. Ostatnie lata naprawdę podkopały wszystko, co było nam drogie – io co walczyliśmy io co walczyli nasi ojcowie, wiesz? I myślę, że to bardzo przerażające i szokujące.

Mam tylko nadzieję, że sprawy się poprawią. Musimy chronić nasze instytucje, to na pewno. W przeciwnym razie stracimy to wszystko. A nie chcemy tego robić.

Kiedy patrzę na twoje pochodzenie – praca w fabryce orzeszków ziemnych, sprzedawanie kawy, praca w barze – to bardzo robotnicze wychowanie. Kiedy sława, fortuna i te rzeczy zaczynają się pojawiać, czy posiadanie takiego tła pomaga utrzymać grunt pod nogami?

MM: Na pewno tak. Myślę, że to bardziej angielska sprawa. W Anglii, aby być aktorem, uczy się teatru. Nie jesteś aktorem, jeśli jesteś w filmie. Mam na myśli: „To nie jest działanie!” Ale oczywiście tak jest. To szczególnie snobistyczna sprawa ze strony Anglików, wiesz?

Ale prawda jest taka, że ​​daje to wspaniałe podstawy i szkołę, teatr, do czegokolwiek innego. Bo jeśli można na żywo zagrać sztukę przez dwie godziny i trzymać ją razem, film naprawdę nie stanowi problemu. To nie problem. I to samo z telewizją.

Słuchaj, miałem szczęście. Zajmuję się tym przez 60 lat, czy coś takiego. Blisko 60. Wstaję. 58 może? To długi czas. Ale teraz bardzo się cieszę grając dziadków! I to jest naprawdę dzikie, jak odeszło. Gram teraz niesamowite role. Oferuję mi teraz więcej niż wtedy, gdy byłem dzieckiem! To znaczy, to szaleństwo. Nawet kiedy to zrobiłem Mechaniczna. Właściwie to teraz mam więcej pracy. Nie mogę wykonać całej pracy, którą mi zaoferowano. Właściwie to całkiem fajne.

Ale uważam, że najlepiej jest przyjąć twój wiek. Obejmij to i pokochaj. Bez wypełniaczy. Żadnego tego czy tamtego, żadnych zaostrzających się byków – t. Bądź dumny ze swoich linii, są częścią tego, kim jesteś. I to jest cudowne.

Source: https://www.forbes.com/sites/jimryan1/2022/07/22/malcolm-mcdowell-on-aging-gracefully-a-clockwork-orange-at-50-and-interacting-with-fans/