Lynyrd Skynyrd perkusista Artimus Pyle – uhonorowanie dziedzictwa, 45 lat po katastrofie samolotu

Ponad cztery dekady po tym, jak przeżył katastrofę, w której zginęło trzech kolegów z zespołu Lynyrd Skynyrd, w tym wokalista Ronnie Van Zant, Artimus Pyle wciąż odczuwa stratę.

„Minęło 45 lat od katastrofy samolotu”, mówi, „ale wydaje się, że to wczoraj. I myślę o tym codziennie”.

Jego wspomnienia stają się nieco żywsze, ból coraz ostrzejszy w październiku, w miarę zbliżania się rocznicy katastrofy.

20 października 1977 członkowie Lynyrd Skynyrd weszli do swojego prywatnego samolotu w Greenville na południu (po występie w Greenville Memorial Auditorium) i udali się do Baton Rouge w stanie Luizjana.

Ich następny występ był zaplanowany na Louisiana State University. Nigdy by im się nie udało.

Gdy zbliżali się do drugiej części lotu, w Convair CV-240 skończyło się paliwo. Kiedy pilot i drugi pilot zdali sobie sprawę, że nie mogą dotrzeć na pobliskie lotnisko, aby zatankować, zaczęli szukać opcji awaryjnego lądowania. Gdy ci na pokładzie zaczęli przygotowywać się na to, co to może oznaczać, Pyle, który służył w Marines jako technik elektroniki lotniczej i miał pewne doświadczenie w pilotażu, wkroczył do akcji.

„Wszedłem w tryb przetrwania” – wspomina. „Chodziłam tam iz powrotem z kokpitu do kabiny, rozmawiając z pilotami, mówiąc wszystkim, aby zgasili papierosy, zgasili wszelkie światła i oszczędzali jakąkolwiek energię. Nie miałem czasu na myślenie, o mój Boże, mamy katastrofę lotniczą, ale wiedziałem, że to poważna sprawa.

Opowieść Pyle'a o tym, co wydarzyło się przed, w trakcie i po katastrofie, została przedstawiona w filmie „Ocaleni z ulicy: Prawdziwa historia katastrofy samolotu Lynyrd Skynyrd”. Wydany w 2020 roku podczas pandemii film, który jest teraz dostępny w Amazon Prime Video, pokazuje jego relację minuta po minucie z katastrofy i reakcje otaczających go ludzi.

„W filmie pokazuje, że niektórzy z zespołu wariują, ponieważ kilku facetów naprawdę wściekało się na naszego pilota i drugiego pilota za popełnienie strasznych błędów, które doprowadziły nas do tej pozycji. Więc było trochę złości, ale w większości wszyscy byli spokojni, opanowani i opanowani. Mimo to martwiliśmy się. Mam na myśli to, że wszyscy mówili: „O cholera, spadamy”.

Pyle pamięta wszystko, łącznie z ostatnią interakcją z Van Zantem.

„Ronnie poszedł na tył samolotu i pamiętam, że pomyślałem sobie, że to dobry pomysł. Idziesz na tył samolotu, gdzie prawdopodobnie jest trochę bezpieczniej. Ale potem wrócił do przodu. Zatrzymał się na moim miejscu, uścisnął dłoń jak stary hipis, po czym obdarzył mnie pięknym uśmiechem. Ronnie miał wspaniały uśmiech.

Pyle dławi się i milknie, a potem przez łzy kontynuuje. — A potem poszedł do przodu. W ręku trzymał poduszkę. I to był ostatni raz, kiedy widziałem Ronniego.

Samolot nigdy nie dotarł na pole ani na autostradę, jak liczyli piloci. Pyle opisuje samolot szybko schodzący z chmur, nagle sto stóp nad wierzchołkami drzew, w bagnistym, gęsto zalesionym obszarze Missisipi.

„Wylądowaliśmy w sosnach Missisipi, grubych na metr. Rozerwał samolot całkowicie w ciągu 10 do 12 sekund, jakie zajęło przejście z 200 mil do martwego przystanku.

Znacznie później, po tym, jak Pyle został ostatecznie przetransportowany do szpitala, odkrył, że Van Zant tego nie zrobił. Lekarz powiedział mu, że ciało Van Zanta jest nienaruszone, ale zmarł od jednego uderzenia w głowę. Pyle uważa, że ​​prawdopodobnie został uderzony przez ciężką maszynę Sony Trinitron lub beta, którą mieli na pokładzie, która była luźna i przelatywała przez samolot wraz ze wszystkim innym – po uderzeniu.

Gitarzysta Steve Gaines, siostra Gainesa i wokalistka wspierająca Cassie Gaines również zostali zabici, wraz z zastępcą kierownika drogi, Deanem Kilpatrickiem. Pilot Walter McCreary i drugi pilot William Gray uzupełnili sześć ofiar śmiertelnych. Spośród 26 osób na pokładzie cudem przeżyło 20, choć wielu odniosło poważne obrażenia.

Zaraz po katastrofie Pyle, którego obrażenia obejmowały złamane żebra, pomógł wyciągnąć jedną ofiarę z wraku, a następnie udał się po pomoc. Skierował się do domu, który zauważył w oddali.

Po drodze zostałby postrzelony.

„Wiem, że rolnik chronił tylko swoją rodzinę” — mówi Pyle. „Wyszedł z domu, a ja wyglądałem jak Charles Manson cały zakrwawiony, z moimi długimi włosami i brodą. Więc kiedy mnie postrzelił…”

Rolnik później zaprzeczył strzelaniu do Pyle'a. Odbyła się dyskusja, czy mógł to być strzał z rykoszetu.

„Nie obchodzi mnie, co to było”, mówi Pyle. „Krzyknął przestań, widziałem broń. Potykałem się, bo miałem kontuzje i myślałem, że umieram. Potem coś przeszyło mi ramię i krzyknąłem: „Rozbicie samolotu!”. tym, co myślałem, że jest moim ostatnim oddechem”.

Rolnik następnie pospieszył, aby pomóc Pyle'owi i uzyskać pomoc z powrotem na miejsce katastrofy.

Pyle mówi, że film „Ocaleni z ulicy” dokładnie przedstawia wydarzenia z 20 października, chociaż ze względu na ograniczenia budżetowe producenci nie byli w stanie zabezpieczyć dokładnie typu samolotu, który się rozbił. Pyle wraz ze swoimi synami i zespołem Artimus Pyle Band (utworzonym w 2010 roku dla uhonorowania Lynyrd Skynyrd) napisał muzykę do ścieżki dźwiękowej.

Mówi, że po tylu latach poczuł, że nadszedł czas, aby opowiedzieć tę historię.

„Chciałem, żeby fani Lynyrd Skynyrd wiedzieli, przez co przeszliśmy tamtego pamiętnego dnia i nocy. I że moi przyjaciele, Ronnie i pozostali, bardzo dzielnie ponieśli śmierć.

Katastrofa z 1977 roku zmieniła bieg historii rock & rolla. Ronnie Van Zant, twórca najsłynniejszych piosenek zespołu, nie pisałby więcej. Sam zespół, po odejściu trzech członków, nie chciał występować przez następne 10 lat, dopóki rolę wokalisty nie przejął brat Ronnie, Johnny.

A jednak wszystkie te oryginalne piosenki Skynyrd są dziś tak samo kochane, jak te wszystkie lata temu.

„To siła płodnego pisania Ronniego” — zauważa Pyle. „Ludzie naprawdę identyfikują się z „Simple Man”, „Freebird”, „Sweet Home Alabama”, „Tuesday's Gone”, „Daj mi trzy kroki”. To fenomen, że te piosenki są tak potężne 45 lat po katastrofie lotniczej.

Dziś miejsce, w którym samolot spadł, zaznaczają ściany z czarnego granitu. Pomnik Lynyrd Skynyrd stał się jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w południowo-zachodniej części stanu Missisipi.

Stało się miejscem zebrania i oddania hołdu fanom zespołu, fanom Southern Rock, piosenkarzom, autorom tekstów i muzykom, którzy chcą uhonorować spuściznę Ronniego Van Zanta i stworzonego przez niego zespołu.

„Byli pionierami gatunku i zrobili wiele rzeczy, które nie zrobiło wiele zespołów przed nimi”, mówi aspirująca piosenkarka country z Nashville, Kayleigh Matthews, która odwiedziła pomnik we wrześniu. „Dorastając, wszystko, co wiedziałem o Southern Rock, to Lynyrd Skynyrd i wydaje mi się, że odwiedzanie tego miejsca jest rodzajem rytuału przejścia”.

Mówi, że jest coś wyjątkowego w oglądaniu muzyki przekraczającej pokolenia.

„To jest coś, o czym myślę jako autorka tekstów. Ty jako osoba nie będziesz żyć wiecznie, ale twoja muzyka i twoja praca tak. Myślę, że to dowód na to, że świetna muzyka przewyższa pokolenie, dla którego ją piszesz, i żyje poza nią.”

Pyle, który w wieku 74 lat nadal gra na perkusji, mówi, że nie ma nic lepszego niż granie muzyki Lynyrd Skynyrd i obecnie pracuje nad albumem-hołdem. On i gitarzysta Gary Rossington, obaj ocaleni z katastrofy, oraz członkowie Rock & Roll Hall of Fame z Lynyrd Skynyrd (zespół został powołany w 2006 roku), zagrają na płycie.

Znajdzie się na nim kilka bardzo znanych nazwisk, które dodają swój głos i osobiste akcenty do niektórych z najlepszych piosenek zespołu.

„Dolly Parton zaśpiewa „Freebird”, mówi z podnieceniem Pyle, „a Sammy Hagar zaśpiewa „Simple Man”.

Inni ważni artyści również będą zaangażowani, ale nazwiska nie zostały jeszcze wydane, ponieważ płyta jest nadal w produkcji. Album w hołdzie powinien być dostępny na początku przyszłego roku.

Pyle mówi, że resztę życia spędzi na honorowaniu dziedzictwa Lynyrda Skynyrda. Mówi, że warto zauważyć, że Ronnie Van Zant wiedział, że ma na tej ziemi tylko krótki czas, ale był zdeterminowany, aby to się liczyło.

„Ronnie powiedział mi lata temu w Tokio w Japonii, że nigdy nie dożyje trzydziestki, ale wychodził w butach. A dla muzyka oznacza to bycie w trasie. Miał rację co do obu. Wyszedł w butach, ze stylem, gracją i honorem, a miał zaledwie 30lat.

I zostawił bogactwo niesamowitej muzyki, by przypomnieć nam, że tu był.

Pyle zastanowi się nad rocznicą katastrofy i opowie więcej o albumie w hołdzie na Fox & Friends, środa, 19 październikath, między 8:8 czasu wschodniego a 30:XNUMX czasu wschodniego.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/pamwindsor/2022/10/18/lynyrd-skynyrd-drummer-artimus-pylehonoring-the-legacy-45-years-after-the-plane-crash/