Umowa Kyle'a Larsona na Indianapolis 500 z Arrow McLaren na 2024 rok wymagała trochę cierpliwości

Cierpliwość była kluczem dla mistrza Nascar Cup Series 2021, Kyle'a Larsona, do zawarcia umowy na wyścig w 108.th Indianapolis 500 w 2024 roku. 30-letnia gwiazda wyścigów Hendrick Motorsports chciała znaleźć odpowiednią okazję we właściwym zespole.

Znalazł go z Arrow McLaren Racing w NTT IndyCar Series, który ogłosił sojusz z Larson i Hendrick Motorsports 12 stycznia.

Larson musi jednak poczekać ponad rok, a to będzie wymagało jeszcze więcej cierpliwości od różnorodnego kierowcy z Elk Grove w Kalifornii, który jest tak samo biegły w prowadzeniu brudnego samochodu, jak w Chevrolecie serii Nascar Cup.

„Musiałem być bardzo cierpliwy” – ujawnił Larson ekskluzywnej grupie mediów w czwartek wieczorem. „Na szczęście cierpliwość się opłaciła. Czuję, że mam najlepszą możliwą okazję do startu na torze Indianapolis Motor Speedway.

„Bez Ricka Hendricka, (dyrektora generalnego McLarena) Zaka Browna, wszystkich w McLarenie, Hendrick Motorsports i Hendrick Automotive Group, nie byłoby to możliwe. Jestem za to bardzo wdzięczny i nie mogę się doczekać przygotowań.

„Dużo o tym mówiłem. Nie chciałem tego robić, jeśli nie miałem świetnej okazji, ale miałem czas na przygotowania. To pozostawia dużo czasu, aby się do tego przygotować. Mam szansę tam pojechać i dobrze wypaść.

„Cieszę się, że udało nam się to zorganizować z dużym wyprzedzeniem, aby dać sobie najlepszą okazję. Nie mogę się doczekać.

Oprócz debiutu w Indianapolis 500 w 2024 roku, Larson planuje również zostać pierwszym kierowcą, który poprowadzi „The Double” od czasu Kurta Buscha w 2014 roku.

„The Double” ściga się w wyścigach Indianapolis 500 i Coca-Cola 600 Nascar Cup Series tego samego dnia.

To spełnienie marzeń jednego z najbardziej ekscytujących i odnoszących sukcesy kierowców wyścigowych, który potrafi połączyć agresywność z cierpliwością, aby zgromadzić imponujące CV wyścigowe.

„To było coś, o czym marzyłem od dziecka, zanim zacząłem ścigać się samochodami Sprint” – powiedział. „Indy 500 zawsze był dla mojego taty najbardziej wyjątkowym wyścigiem. Pamiętam, jak jako dziecko mówił: „Pewnego dnia, jeśli będziesz miał okazję, musisz spróbować uruchomić Indianapolis 500”.

Dyrektor generalny McLarena, Zak Brown, wraz z Larsonem i Hendrickiem ogłosili ten sterownik rok wcześniej. To pozwala im rozpocząć powolny i skrupulatny proces pomagania Larsonowi w przystosowaniu się do świata IndyCar.

Kierowca Nascar Cup Series ma nadzieję przetestować samochód Indy jeszcze w tym roku. Zanim jednak to nastąpi, następny rok spędzi z zespołem Arrow McLaren IndyCar, o ile pozwoli na to jego harmonogram. Spędzi także czas w General MotorsGM
symulator w Huntersville w Północnej Karolinie.

„Zamierzamy zapewnić mu przygotowanie, niezależnie od tego, czy będzie to symulacja, sama jazda samochodem, udział w niektórych wyścigach IndyCar i zasiadanie w debriefach” - wyjaśnił Zak Brown. „Oczywiście głównym programem Kyle'a jest dążenie Kyle'a do kolejnych mistrzostw NASCAR i chcemy obejść jego bardzo napięty harmonogram. Chcemy zanurzyć Kyle'a i współpracować z Hendrickiem, aby zmaksymalizować wydajność zarówno na torze, jak i poza nim. Pracujemy teraz nad tym, ile dni testowych to obejmuje i gdzie możemy przetestować. Nowe centrum testowe Chevroleta znajduje się tuż za rogiem Hendrick Motorsports. To będzie korzyść.

„Jednym z powodów wczesnego ogłoszenia i wczesnego zaangażowania było maksymalne przygotowanie”.

Brown uważał, że to podejście jest najlepsze. Ma już czterech kierowców zgłoszonych w 107th Indianapolis 500 28 maja, w tym stali bywalcy NTT IndyCar Series Pato O'Ward, Felix Rosenqvist i nowicjusz Alexander Rossi.

Tony Kanaan, mistrz IndyCar Series z 2004 roku i zwycięzca wyścigu Indianapolis 2013 z 500 roku, pojedzie dodatkowym Chevroletem Arrow McLaren w 107.th Indianapolis 500 w tym roku.

„Cztery samochody to właściwa liczba dla Indianapolis 500” - wyjaśnił Brown. „Nie chcemy iść na żadne kompromisy i dawać z siebie wszystko. To wielka szansa dla Arrow McLaren, aby współpracować z organizacją Ricka Hendricka i Jeffem Gordonem i mieć kierowcę kalibru Kyle'a. Myślę, że pięć samochodów to o jeden za dużo.

„Ponadto, sprowadzając w tym roku nowego kierowcę w postaci Alexa Rossiego, chcieliśmy mieć pewność, że nadal będziemy mieć dobrego Indianapolis 500. Kolejny rok z czterema samochodami sprawi, że będziemy o wiele lepiej przygotowani na to, kiedy wprowadzimy Kyle'a na pokład w 2024 roku. ”

Gavin Ward jest dyrektorem wyścigowym Arrow McLaren i nie może się doczekać, aby pomóc Larsonowi w przystosowaniu się z wyścigów samochodów seryjnych do znacznie szybszej marki wyścigów IndyCar.

„Ucząc się nowego samochodu wyścigowego, nauczysz się języka, jak ustawić samochód, jakie są opcje” - wyjaśnił Ward. „Wiedza o tym, co możemy poprawić w samochodzie Indy, będzie trochę nauką techniczną.

„Samochód Indy będzie najszybszym samochodem, jakim Kyle Larson kiedykolwiek jeździł, ale nie mam wątpliwości, że Kyle się do tego przystosuje i kontrola samochodu nie będzie problemem. Mamy dobrą grupę ludzi z dużym doświadczeniem, którzy przyspieszają kierowców na Indy 500, co jest zadaniem specjalnym. Robiliśmy to już wcześniej i nie sądzę, że będzie to obciążające zadanie z Kyle'em.

Larson jest obecnie prawdopodobnie najbardziej wszechstronnym kierowcą. Może rywalizować w czymkolwiek, w dowolnym czasie i poprowadzić go do zwycięstwa w taki sam sposób, jak legendy AJ Foyt, Mario Andretti, Parnelli Jones i Tony Stewart.

Zdaje sobie sprawę, że trudno byłoby wygrać Indianapolis 500 w swojej pierwszej próbie, ale widzi rok 2024 jako pierwszy z kilku prób w Indy 500.

Larson uważa, że ​​jest u szczytu kariery i musi wykorzystywać nadarzające się okazje.

„Jeśli spojrzysz na wszystkie rodzaje rzeczy, które zrobiłem i brud późnych lat modelowych, kiedy się w coś angażuję, nie chcę, żeby to była jednorazowa rzecz” - powiedział Larson. „Traktuję to poważnie. Chcę nadal w nim rywalizować i uczyć się rzemiosła. Każdy inny typ samochodu wyścigowego, którym jeżdżę, wymaga innego stylu jazdy i innego rzemiosła. Indy car będzie oczywiście kolejnym z nich.

„Mamy zawartą tylko roczną umowę i zobaczymy, jak to pójdzie, ale jeśli wszyscy będziemy się z tego cieszyć i dobrze się bawić i wszyscy wierzymy, że to sukces i chcemy więcej, chciałbym to zrobić Ponownie. Nie chcę startować w Indy 500 tylko po to, żeby powiedzieć, że startowałem w Indy 500. Chcę rywalizować o zwycięstwo. Chcę kiedyś wygrać na drodze.

„Jestem jeszcze młody. Mam dopiero 30 lat. Czuję, że jestem u szczytu kariery, a kiedy ty jesteś u szczytu kariery, musisz to wykorzystać i rywalizować w wielkich wydarzeniach, w których masz szansę wygrać. Jeśli wygrasz go za pierwszym razem, może to coś zmienić, ale chciałbym wziąć w nim udział nie tylko w przyszłym roku.

Istnieje wiele fascynujących wątków pobocznych, w których Larson w końcu ma szansę konkurować w Indianapolis 500.

Ostatni raz słynny dziennikarz sportów motorowych Robin Miller był na torze Indianapolis Motor Speedway 15 sierpnia 2021 r. Miller był w ostatnich dniach długiej walki z rakiem.

Urzędnicy IndyCar i Indianapolis Motor Speedway pozwolili Millerowi być u podstawy schodów po przedstawieniu kierowców, kiedy miał okazję po raz ostatni porozmawiać z Larsonem i Gordonem.

Miller powiedział Larsonowi, że musi rywalizować w Indianapolis 500 i powiedział mu, aby realizował swoje marzenie.

Miller przegrał swoją długą walkę z rakiem 10 dni później, kiedy zmarł.

„Pamiętam, jak pod koniec Robin był bardzo chory” — powiedział mi Larson w czwartek wieczorem. „Wiedziałem, że chce zobaczyć, jak ścigam się w Indy 500. Wiem, że będzie mnie obserwował i kibicował mi jako brudasowi, za którym podąża od początku mojej kariery.

„Indy 500 jest wyjątkowy, ponieważ nie mieszkałem w Indianapolis przez kilka lat w początkowym punkcie przełomowym mojej kariery, który zaprowadził mnie do NASCAR. W 2011, 2012 spędził ścigając się w wielu wyścigach USAC w rejonie Indianapolis.

„Indy zawsze było dla mnie drugim domem. Mam tam wielu przyjaciół, którzy czuli się jak rodzina. To dodaje mi prestiżu bycia lokalnym dzieciakiem na torze żużlowym. Ściganie się w Indianapolis 500 to coś wyjątkowego.

„Bryan Clauson kilka razy startował w Indianapolis 500. Zawsze byłam zazdrosna o to, że dostawał takie okazje. Dużo z nim o tym rozmawiałem. Dla niego bieganie po szutrowych torach było czymś bardzo odwrotnym.

„Cieszę się, że mogę dodać swoje nazwisko do kolejnej listy z nim i mam nadzieję, że wszyscy fani żużlu mogą być dumni”.

Aby Larson mógł zrealizować swoje życiowe marzenie, musiał pozyskać właściciela zespołu Ricka Hendricka i wiceprezesa Hendrick Motorsports, Jeffa Gordona.

Co zaskakujące, obaj wyrazili aprobatę i wsparcie.

„Nie było w tym tak przekonującego przejścia, jak myślałem, że będzie z Rickiem. Pamiętam, jak rozmawialiśmy o Bożym Narodzeniu w 2021 roku. Zadzwonił Rick i naprawdę chciałem pewnego dnia wziąć udział w Indy 500, a on powiedział: „No to zróbmy to”. To było prostsze, niż myślałem, że będzie.

„Nie chciałem stracić rozpędu, więc tu i tam zwracałem się do Ricka i Jeffa Gordona” — powiedział Larson. „Jeff i Rick pracowali ramię w ramię. Upewniłem się, że często wspominałem o tym Jeffowi, żeby Rickowi nie puściły ucha. Na szczęście tak się nie stało, a oni bardzo ciężko pracowali, aby znaleźć mi najlepszą okazję do wyjścia na boisko i rywalizacji o zwycięstwo.

„Dotarcie do tego momentu wymagało dużo cierpliwości, a dotarcie do 2024 roku zajmie jeszcze więcej cierpliwości. Myślę, że stworzyliśmy najlepszy możliwy scenariusz dla wszystkich zaangażowanych osób, aby mieć dobrą passę”.

Larsonowi wystarczyło trochę cierpliwości. Ale teraz musi czekać kolejny rok i jak powiedział kiedyś Tom Petty: „Czekanie jest najtrudniejsze”.

Source: https://www.forbes.com/sites/brucemartin/2023/01/13/kyle-larsons-indianapolis-500-deal-with-arrow-mclaren-for-2024-took-a-little-patience/