Juventus potrzebuje ruchu młodzieżowego, a dzieciaki udowodniły, że są w porządku

Z matki konieczności pochodzi inwencja, jak to się mówi. Dla Maxa Allegriego i Juventusu oznacza to danie młodzieży szansy.

Juventus, od dwóch ostatnich dekad, nie był zespołem znanym z tego, że przepuszczał młodzież. W rzeczywistości The Old Lady bardziej niż sprostała „starej” części swojego pseudonimu, podpisując kontrakty z graczami w wieku od późnych 20 do wczesnych 30 lat. Cristiano Ronaldo miał 33 lata, kiedy został najdroższym transferem w historii klubu za 100 mln euro (103 mln dolarów). Poprzednim posiadaczem tej korony był Gonzalo Higuain, kiedy Juve pozyskało go z Napoli w wieku 28 i 90 miesięcy za 93 milionów euro (XNUMX miliony dolarów).

Tylko Claudio Marchisio zdołał regularnie przebić się do pierwszego zespołu w 21st wieku, piętrzące się oskarżenie o mentalność Juve. Klubowa mantra „wygrywanie nie jest ważna, liczy się tylko to” wymaga natychmiastowych rezultatów, co generalnie oznacza brak cierpliwości do rozwijania i pielęgnowania młodych talentów. „Ty je produkujesz, a my je kupimy” to generalnie podejście Juve do talentu.

Jednak w tym sezonie Allegri nie miał innego wyjścia, jak zwrócić się do młodzieży. Nicolo Fagioli i Fabio Miretti znaleźli się w centrum uwagi ze względu na alarmującą liczbę kontuzji, jakich doznało Juve w tym sezonie. Miretti grał prawie 600 minut w Serie A w tym sezonie, na przemian środkowym pomocnikiem i atakującym pomocnikiem.

Fagioli musiał być nieco bardziej cierpliwy wobec swoich możliwości, ale z pewnością wykorzystał je w pełni. Jego 73rd Minutowy podkręcony przeciwko Lecce w Apulii przyniósł Turynie trzy punkty, które nie wyglądały na bliskie dotarcia do Allegriego. W Derby d'Italia zapewnił sobie wszystkie trzy punkty, zdobywając drugie miejsce po tym, jak został przegrany przez Filipa Kostica na pięć minut przed końcem.

Kontuzje Angela Di Marii, Paula Pogby i Leandro Paredesa zmusiły Allegriego do gry, ale para młodzieńców udowodniła, że ​​podoła zadaniu gry dla największej włoskiej drużyny. W pewnym sensie Allegri miał niewiele do stracenia, dając im czas na grę w ciągu ostatnich kilku tygodni. Klub odpadł z Ligi Mistrzów, a po horrendalnych trzech miesiącach nie ma mowy o starciu w Scudetto. Dzieciaki nie mogły zrobić nic gorszego niż to, co zrobili już bardziej doświadczeni zawodowcy.

Samuel Iling-Jnr również znalazł się w centrum uwagi przez Allegriego, pierwszy w ostatnich 20 minutach przeciwko Benfice w Lizbonie i przeciwko Lecce, a angielski skrzydłowy grał z odświeżającą bezpośredniością, nie wspominając o szybkości, której tak bardzo brakowało w tym Juve strony od lat. Asystował Arkadiuszowi Milkowi w Lizbonie i grał rolę w curlerce Fagioli w Apulii. Tylko kontuzja kostki 19-latka powstrzymała go od występu w ostatnich kilku meczach. W świetle przebłysków obietnicy, które pokazał, Juve chętnie zwiąże go nowym kontraktem.

W związku z tym, że klub odnotował astronomiczne straty finansowe w sezonie 2021-22 w wysokości około 254 mln euro (263 mln dolarów) oraz w świetle wcześniejszego wyjścia z Ligi Mistrzów, ogólne finanse Juve są w fatalnym stanie. Czasy rozlewania ogromnych pieniędzy na takich graczy jak Ronaldo i Higuain dobiegły końca i nawet jeśli klubowi uda się zakwalifikować do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie, pieniędzy będzie niewiele. Tacy jak Juan Cuadrado, Alex Sandro i Adrien Rabiot prawdopodobnie opuszczą klub pod koniec sezonu, kiedy ich kontrakty wygasną, ale oszczędności na ich pensjach nie zostaną przeznaczone na klubowy budżet transferowy. Przyszłość klubu polega na przepychaniu się przez młodzież, taką jak Fagioli, Miretti, Iling-Jnr, Federico Gatti i Matias Soule – kolejny zawodnik, który skorzystał z kryzysu kontuzji.

Gdy tacy jak Pogba, Paredes i Weston McKennie powrócą po kontuzji, Allegri prawdopodobnie powróci do status quo, ale przyszłość Paredesa w Juve nie jest bezpieczna po maju, a McKennie może zostać zwolniony, jeśli w następnej kolejności pojawi się odpowiednia oferta lato.

Jeśli kiedykolwiek Juve musiało uwierzyć w ruch młodzieżowy, nadszedł czas. Z jądrem graczy, w skład którego wchodzą tacy jak Dusan Vlahovic, Federico Chiesa, Manuel Locatelli i Bremer w wieku do 25 lat, ale już z ogromnym doświadczeniem w Serie A, gracze tacy jak Fagioli, Miretti, Iling-Jnr, Gatti i Soule mogą wzmocnić nowy, głodniejszy Juventus w nadchodzących latach, taki, który w mniejszym stopniu polega na kupowaniu gotowych supergwiazd za ogromne zarobki, a bardziej na potencjalnej obietnicy.

Klub musi bardziej dostosować podejście Milanu, zwłaszcza z zadłużeniem klubu na rekordowym poziomie, niż obecną i chaotyczną filozofię. Dzieciaki z Juve pokazały, że są w porządku, a kryzys kontuzji może być najlepszą rzeczą, jaka przydarzyła się klubowi od dłuższego czasu.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/emmetgates/2022/11/12/juventus-need-a-youth-movement-and-the-kids-have-proven-they-are-alright/