Juventus pokonał Bolonię, ale zbliża się wizyta w AC Milan w przyszłym tygodniu

Presja wokół Juventusu rosła przez całą przerwę w reprezentacji, a niedzielna wizyta Bolonii w Turynie była pierwszym, kiedy Bianconeri mieli szansę naprawdę odpowiedzieć na krytykę i witriol, które zalewały ich w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Przed przerwą w krajowej piłce nożnej na ostatnią przerwę, podopieczni Maxa Allegriego przegrali z nowymi chłopakami Serie A Monza, wynik, który sprawił, że zostali okrzyknięci przez media i własnych kibiców, ponieważ ta poprzednia kolumna wyjaśnione.

Oznaczało to, że wygrali zaledwie dwa razy w pierwszych siedmiu rundach ligowych rozgrywek, podczas gdy drużyna przegrała również oba mecze w UEFAEFA
Mecze Ligi Mistrzów po raz pierwszy w historii klubu.

Co gorsza, ultra grupy Juve były rozwścieczone poczynaniami Leonarda Bonucciego na Monzy, gdzie kapitan klubu zmuszał swoich kolegów z drużyny do przejścia do sekcji wyjazdowej i „przeprosin” za ich występ.

„Bonucci nigdy nie był i nigdy nie będzie liderem: ani w Treviso, ani w Pizie, ani w Bari, ani w Mediolanie, a już na pewno nie w Juventusie” – przeczytaj oświadczenie z grup Ultra (h/t piłka nożna Włochy).

„Zabieranie profesjonalnych graczy, takich jak baranki ofiarne, aby wpatrywali się w Curvę, otrzymując drwiny i obelgi, co daje legitymizację protestom zaledwie miesiąc po rozpoczęciu sezonu, jest PO PROSTU ABSURDEM. Jedynym rezultatem może być stworzenie słabego zespołu, który jest obciążony negatywnością i kompleksem ofiary.

„To dokładnie przeciwieństwo tego, co jest potrzebne w tym sporcie. Szkodzisz swoim kolegom z drużyny i składowi bardziej niż jakikolwiek niekompetentny trener lub dyrektor.

Mając na uwadze wszystkie te czynniki, nie było niespodzianką, że w niedzielę na stadionie Juventusu pojawiła się ogromna liczba pustych miejsc, a oficjalna frekwencja wyniosła zaledwie 34,662 41,507 widzów na obiekcie o pojemności XNUMX XNUMX.

Jednak od samego początku meczu z Bolonią było jasne, że drużyna jest zdeterminowana, aby poprawić sytuację na boisku, grając z pozytywnym nastawieniem i determinacją, których wyraźnie brakowało w poprzednich meczach.

Wspaniała pierwsza połowa została przerwana szybkim kontratakiem w 24. minucie, w którym Dušan Vlahović strzelił pierwszego gola rodaka Filipa Kosticia w Juventusie i dał Bianconerim prowadzenie 1:0.

Juve zajęło zaledwie 15 minut drugiej połowy, aby podwoić tę przewagę, tym razem dzięki świetnej pracy Kosticia, Manuela Locatelli i Westona McKenniego Vlahović mógł wrócić do domu.

Arkadiusz Milik zaledwie kilka minut później strzelił 3:0, ale i tak Bianconeri ruszyli do przodu, nie chcąc poprzestać na wyniku w żadnym momencie. To była poważna zmiana w mentalności, którą pokazali od powrotu Allegriego nieco ponad 18 miesięcy temu i pokazali, do czego ten zespół jest zdolny, gdy gra z zamiarem i intensywnością.

Te atrybuty były tak rażąco nieobecne w tym zespole od tak dawna, a widzenie ich tak mocno kontrolujących – nawet z kluczowymi graczami, takimi jak Paul Pogba, Federico Chiesa i Ángel Di María, których brakuje z powodu kontuzji – dobrze wróży na przyszłość.

Oczywiście należy pamiętać, że była to tylko Bolonia, drużyna o jeden punkt powyżej strefy spadkowej, która przed ostatnią porażką była żałośnie biedna od dłuższego czasu.

Jednak po tym, jak Juve zostały zremisowane przez Salernitanę i Sampdorię, zanim przegrały z Monzą, desperacko potrzebowali pozytywnego wyniku, a szef Max Allegri z pewnością nie dał się ponieść emocjom.

„Nie wygraliśmy od miesiąca, więc dobrze było mieć wyraźne i imponujące zwycięstwo” Trener powiedział DAZN zaraz po ostatnim gwizdku. „Teraz musimy zachować niski profil, pamiętaj, że wciąż jesteśmy daleko, a przede wszystkim musimy przywrócić Ligę Mistrzów na właściwe tory”.

Mecz z Maccabi Hajfa w środku tygodnia pozwoli im właśnie to zrobić i po przegranej z PSG i Benficą musi być postrzegany jako mecz, w którym trzeba wygrać. Potem nadejdzie o wiele trudniejszy test w następną sobotę, Juve pojedzie do San Siro, gdzie zmierzy się z mistrzem Serie A AC Milanem.

To mecz, który pokaże, czy Juventus, który widzieliśmy w niedzielę, był realną i namacalną poprawą, czy też był to po prostu zespół ze znakomitymi zawodnikami, który pokonał poważnie słabszego przeciwnika.

Przed Starą Damą czeka wielki tydzień, czas sprawdzić, czy jest gotowa na zbliżenie.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/adamdigby/2022/10/03/juventus-beat-bologna-but-next-weeks-visit-to-ac-milan-looms-large/