Przed pandemią PPI nie radził sobie najlepiej z przewidywaniem CPI – mówi
Citi
ekonomistka Weronika Clark. „Ale kiedy zauważamy duże zmiany, jak w zeszłym roku, jest to bardziej wiarygodny wskaźnik wiodący” – mówi.
A szczegóły PPI są uderzające. Dla hurtowników cena warzyw wzrosła w zeszłym miesiącu o 82% w porównaniu z rokiem poprzednim. Ceny zbóż wzrosły o 40%, a kategorie mięsa i ryb wzrosły średnio o 23% w porównaniu z marcem 2021 r. Dochodzi jeszcze energia. Olej opałowy do użytku domowego, olej napędowy i benzyna wzrosły odpowiednio o 106%, 64% i 60%.
Są to oczywiście te same kategorie, które bankierzy centralni pomijają, aby uzyskać „podstawowe” wskaźniki inflacji, którymi kieruje się polityka. W tym właśnie tkwi powód, dla którego argument dotyczący szczytowej inflacji wydaje się w równym stopniu nieszczery, co błędny. Opiera się ona na mniejszym niż oczekiwano wzroście inflacji bazowej, co w normalnych czasach oznacza inflację bazową i nie budzi kontrowersji.
Ale teraz i tak już wysokie ceny żywności i energii gwałtownie rosną w miarę trwania wojny na Ukrainie, zagrażając światowym dostawom żywności i energii, biorąc pod uwagę ilość nawozów, ropy i plonów pochodzących z regionu. Żywność i energia pochłaniają coraz większą część dochodów przedsiębiorstw i gospodarstw domowych, co z kolei pogarsza nastroje i podnosi oczekiwania inflacyjne.
Weźmy pod uwagę niedawny raport Krajowej Federacji Niezależnych Przedsiębiorstw. Jedna trzecia właścicieli małych firm uważa obecnie inflację za swój największy problem, w porównaniu z około jedną czwartą właścicieli w lutym. 72% właścicieli netto podniosło w zeszłym miesiącu średnie ceny sprzedaży – najwyższy odczyt w 48-letniej historii badania. Tymczasem raport nowojorskiego Fed pokazał jednoroczny oczekiwania inflacyjne konsumentów wyskoczyły poza wykres, osiągając w marcu rekordowy poziom 6.6%. Nie brzmi to tak, jakby inflacja osiągnęła szczyt.
Jednym ze wskaźników tego, co faktycznie czują gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa, jest wskaźnik opracowany przez Johna Williamsa, ekonomistę prowadzącego witrynę internetową Statystyki rządu cieni. Stosuje metodologię CPI stosowaną przez rząd w latach 1980., zanim zmienił sposób traktowania mieszkalnictwa i wprowadził pojęcia takie jak substytucja. Williams twierdzi, że oficjalny wskaźnik CPI nie mierzy już kosztów utrzymania stałego poziomu życia. Jego wskaźnik, który jego zdaniem rzeczywiście odzwierciedla koszty utrzymania standardu życia, wzrósł o 17.2% w porównaniu z rokiem poprzednim – najszybciej od 1947 r. To tyle, co miara z podstaw Barrona w tej kolumnie, średnie zmiany cen artykułów pierwszej potrzeby, takich jak mięso, mleko i gaz, wzrosły o 19% w porównaniu z rokiem poprzednim.
Istnieją inne niż żywność i energia powody, aby wątpić w argument dotyczący szczytowej inflacji. Po pierwsze, jak twierdzi Citi Clark, choć prosta matematyka może sprawić, że dane dotyczące inflacji wkrótce staną na stałym poziomie, inwestorzy powinni przygotować się na ponowny wzrost w ciągu kilku miesięcy, biorąc pod uwagę ryzyko wzrostu cen towarów.
Następnie skorzystaj z schronienia, które stanowi jedną trzecią CPI. Składowa wzrosła w marcu o 5% w stosunku do roku poprzedniego, szybciej niż w lutym. Richard Farr, główny strateg rynkowy w Grupie Kapitałowej Merion, nazywa schroniska „prawdziwą deltą” inflacji bazowej i twierdzi, że koszty schronień wzrosną. Zauważa, że Bank Rezerwy Federalnej w Dallas przewiduje, że inflacja czynszów przyspieszy do grudnia 6.9 r., osiągając poziom 2023% rok do roku – szacunki, które według Farra są niskie. Ceny domów rosną od czasu przeprowadzenia badania, a czynsze są niższe od cen domów o około rok, nie wspominając o presji wzrostowej wynikającej ze zniesienia moratoriów na eksmisje w związku z pandemią, mówi.
W grę wchodzi także pomijany czynnik techniczny. Rząd zapowiedział, że w kwietniu zmieni sposób pomiaru cen nowych pojazdów, zamianę aktualnej serii na indeks eksperymentalny korzystając z danych firmy analitycznej JD Power. Eksperymentalny indeks znacząco wyprzedza opublikowany indeks nowych pojazdów, który stanowi 4% całkowitego CPI, co oznacza, że zmiana powinna zwiększyć dane o inflacji konsumenckiej począwszy od tego miesiąca.
Zapisz się do newslettera
Przejrzyj i wyświetl podgląd
Każdego wieczoru w dni powszednie prezentujemy bieżące wiadomości rynkowe i wyjaśniamy, jakie będą miały znaczenie jutro.
Co to wszystko oznacza dla giełdy? Jak dotąd marże spółek utrzymują się na stałym poziomie, a w czwartym kwartale osiągnęły nawet rekordowy poziom, mówi Nancy Tengler, dyrektor generalna i dyrektor ds. inwestycji w Laffer Tengler Investments. „Ale siła ustalania cen nie jest nieskończona”, mówi. Tengler spodziewa się, że wpływ rosnących cen producentów zacznie być widoczny w prognozach na drugi kwartał i cały rok, a w miarę upływu sezonu wyników za pierwszy kwartał kadra kierownicza będzie pomijać wskazówki dotyczące oporu cenowego i presji na marże.
„Myślę, że sztywna i trwała inflacja będzie z nami przez długi czas” – mówi Tengler, zauważając, że „lepki” CPI Fed w Atlancie – ważony koszyk pozycji, które stosunkowo wolno zmieniają ceny – wzrósł w marcu o 4.7% w porównaniu z rokiem poprzednim . Opowiadała się za utrzymującą się inflacją i spowolnieniem wzrostu, faworyzując takie obszary, jak materiały, energia i fundusze inwestycyjne na rynku nieruchomości.
Z oczywistych powodów narracja o szczytowej inflacji jest popularna i nie różni się od poprzedniego argumentu dotyczącego przejściowej inflacji. Ale inwestorzy nie powinni tego kupować, przynajmniej jeszcze nie teraz.
Napisz do Lisa Beilfuss w [email chroniony]