Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, jej obrona powietrzna na pierwszej linii będzie najniebezpieczniejsza na świecie

Na początku maja 2014 r. separatystyczni rebelianci i ich rosyjscy zwolennicy w regionie Donbasu na wschodniej Ukrainie zestrzelili trzy ukraińskie helikoptery szturmowe Mi-24. W następnym miesiącu separatyści zestrzelili helikopter transportowy Mi-8, samolot rozpoznawczy An-30, po jednym transportowcu powietrznym An-26 i Ił-76 oraz trzy samoloty szturmowe Su-25.

W strzelaninach zginęło ponad 60 Ukraińców. Kijów wycofał swoje samoloty i helikoptery. Siedem lat później ukraińskie helikoptery i samoloty nadal nie wróciły na pole bitwy w Donbasie. Nie należy oczekiwać, że to się zmieni, jeśli i kiedy Rosja rozszerzy swoją wojnę z Ukrainą, czego prawdopodobnie obawia się wielu obserwatorów.

Donbas to niebezpieczne miejsce dla ukraińskich samolotów. Jeśli armia rosyjska zgromadzona obecnie wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej – 100,000 1,200 żołnierzy i XNUMX czołgów oraz setki innych pojazdów – ruszy na zachód, Donbas prawdopodobnie wyrówna rachunki jeszcze niebezpieczne dla wszystkiego, co lata.

Separatystyczni Doniecka Republika Ludowa i Ługańska Republika Ludowa wspólnie z Rosją obsługują dwa bataliony obrony powietrznej z dziesiątkami przenośnych systemów obrony powietrznej Igła oraz znajdującymi się pomiędzy nimi pojazdami rakietowymi ziemia-powietrze krótkiego zasięgu Strela, Tunguska, Tor i Osa .

Jeśli wkroczy armia rosyjska, pojawi się wraz z nią cała masa dodatkowych pojazdów MANPADS i SAM. W połączeniu z SAM-ami dalekiego zasięgu po rosyjskiej stronie granicy mogliby zmusić armię ukraińską w Donbasie do walki bez korzyści każdy wsparcie powietrzne.

Lester Grau i Charles Bartles w swoim oświadczeniu ostatecznym Rosyjska droga wojny, szczegółowo opisał niezliczone systemy obrony powietrznej, które towarzyszą grupom taktycznym batalionów armii rosyjskiej w bitwie.

„Rosja dysponuje najnowocześniejszym na świecie zintegrowanym, naziemnym systemem taktycznej obrony powietrznej” – zauważyli Grau i Bartles. Każda brygada – każda składająca się z maksymalnie czterech 900-osobowych batalionowych grup taktycznych – podróżuje z batalionem obrony powietrznej. Ten batalion jest uzbrojony w rakiety.

Na początek — 27 MANPADS naprowadzanych na podczerwień Igla lub Verba o zasięgu kilku mil na zewnątrz i kilku mil w górę. Dwie trzecie MANPADów podróżuje z kompaniami na pierwszej linii frontu, zwykle trzymając się co najmniej kilkaset metrów od przedniej krawędzi bitwy. Jedna trzecia pozostaje na stanowisku dowodzenia brygady.

MANPADY to systemy zdemontowane. Żołnierze muszą wyskakiwać ze swoich pojazdów, aby oddać strzał do wrogiego drona, helikoptera lub samolotu. To nie jest dobry pomysł w ogniu bitwy. Aby osłaniać wojska lądowe podczas lotu kul, rosyjska brygada podróżuje również sześcioma pojazdami gąsienicowymi Tunguska.

Tunguska ma dwa działa i wyrzutnie ośmiu rakiet naprowadzanych na podczerwień, które mogą wynieść sześć mil na zewnątrz i dwie mile w górę.

Sześć pojazdów Strela-10 — gąsienicowych lekko opancerzonych pojazdów strzelających tym samym rodzajem rakiet krótkiego zasięgu co zdemontowane drużyny — uzupełnia Tunguska i według Grau i Bartlesa zwykle trzymają się blisko artylerii brygady. Ochrona dla dużych dział.

Śledzone przez brygadę pojazdy Tor – kilkanaście – wystrzeliwują kierowane przez dowództwo rakiety średniego zasięgu na odległość około 10 mil na zewnątrz i czterech mil w górę. Torowie rozproszyli się po całej brygadzie, zapewniając, jak to nazywają Grau i Bartles, „zasięg strefowy”.

Ta obrona przeciwlotnicza na pierwszej linii frontu jest całkiem samowystarczalna. Radary batalionu obrony powietrznej mogą ostrzegać je o zbliżającym się samolocie, ale same baterie wystrzeliwują rakiety naprowadzane na podczerwień lub pociski kierowane dowodzenia, które nie wymagają radaru.

„Celem tej gęstej obrony powietrznej jest uniemożliwienie wrogowi użycia helikopterów bojowych, myśliwców bombowych, rakiet manewrujących i bezzałogowych systemów powietrznych” – wyjaśnili Grau i Bartles.

Nie ma powodu sądzić, że to nie zadziała. Siły rosyjskie stacjonujące w pobliżu Ukrainy obejmują kilkadziesiąt batalionów, grup taktycznych chronionych przez możliwą większość z 15 brygad obrony powietrznej armii rosyjskiej. To setki wyrzutni przeciwlotniczych pierwszej linii.

Separatystyczny system obrony powietrznej dysponujący znacznie mniejszą liczbą rakiet wygonił ukraińskie siły powietrzne z Donbasu już w 2014 r. Jeśli ukraińskie załogi samolotów spróbują przedrzeć się przez nie w 2022 r., czeka ich nieprzyjemny szok.

Obserwuj mnie na TwitterTwój koszyk moja witryna internetowa lub inne moje prace tutaj. Wyślij mi bezpieczną wskazówkę

Źródło: https://www.forbes.com/sites/davidaxe/2022/01/10/if-russia-invades-ukraine-its-front-line-air-defenses-will-be-the-most-dangerous- na świecie/