Jak sprawić, by „wakacje” podatku od gazu miały sens na dłuższą metę?

Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami, wczoraj Prezydent Biden wezwał Kongres wprowadzić trzymiesięczne zawieszenie federalnego podatku od benzyny.

Wszelkiego rodzaju obserwatorzy argumentują, że jest mało prawdopodobne, aby to posunięcie zapewniło konsumentom znaczną ulgę, a nawet mogłoby przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Ekonomiści zasugerowali, że zawieszenie podatku w wysokości 18 centów za galon mogłoby umiarkowanie pobudzić popyt na benzynę w czasach ograniczonej podaży, zapewniając impuls do konsumpcji i zmniejszając zyski koncernów naftowych. Zwolennicy polityki klimatycznej martwić się na temat wpływu subsydiowania konsumpcji na emisję dwutlenku węgla. Biorąc pod uwagę rolę podatku od gazu we wspieraniu federalnego funduszu powierniczego autostrad, inne podmioty tak podnoszenie czerwonych flag o głodujących inwestycjach infrastrukturalnych zapewniających tak potrzebne dochody.

Mimo to zrozumiałe jest, że decydenci czują się zmuszeni do podjęcia działań w obliczu gwałtownego wzrostu cen benzyny w USA do rekordowego poziomu, co zagraża szerszemu ożywieniu gospodarczemu. Obecnie wydaje się całkiem możliwe, że przeciętne gospodarstwo domowe wyda na paliwo dodatkowe 1,000 dolarów lub więcej w porównaniu z poziomem wydatków w 2019 r., a decydenci nie mają zbyt wielu dobrych możliwości zaradzenia temu wzrostowi.

Jeśli jednak Kongres i administracja zamierzają wkroczyć w notorycznie trudną politykę federalnego podatku od gazu, powinny spojrzeć szerzej i wykorzystać okazję do wdrożenia długoterminowej, rozsądnej reformy, która zmniejszy narażenie USA na przyszłe szoki cenowe i przynoszą korzyści także klimatowi. Zawieszeniu federalnego podatku od gazu należy połączyć z wprowadzeniem ruchomej skali podatku, która skutecznie ustali dolną granicę ceny benzyny. W czasach wysokich cen ropy i benzyny podatek zostałby skorygowany do zera, zapewniając konsumentom ulgę. Jednak w czasach niskich cen ropy i benzyny podatek byłby wyższy, co stanowiłoby stały sygnał cenowy zarówno dla kierowców, jak i nabywców samochodów.

Taka polityka przyniosłaby kilka korzyści.

Po pierwsze, prawdopodobnie zwiększyłoby zakupy bardziej wydajnych pojazdów i pojazdów napędzanych paliwami innymi niż ropa naftowa, takich jak pojazdy elektryczne. Badania ekonomiczne w przekonujący sposób wykazały, że gdy ceny benzyny są wysokie, konsumenci mądrze reagują, dokonując takich inwestycji. Kiedy jednak ceny się załamują, konsumenci nieuchronnie wracają do zakupu wysoce nieefektywnych pojazdów, które zwiększają ich narażenie na kolejny szok cenowy, a także powodują wyższą emisję dwutlenku węgla.

Niedawne doświadczenia amerykańskie stanowią wyraźny przykład zagrożeń związanych z tą dynamiką. W latach 2011–2013 przez trzy kolejne lata światowe ceny ropy naftowej przekraczały średnio 100 dolarów za baryłkę. W tym okresie udział w amerykańskim rynku motoryzacyjnym przeznaczony na zakupy wysoce nieefektywnych SUV-ów i pick-upów wynosił średnio około 50 procent, co stanowi najniższy poziom od końca lat 1990. Jednak w 2014 r. ceny ropy spadły i utrzymywały się na niskim poziomie do 2021 r. Jaki jest rezultat? Wzrost efektywności paliwowej utknął w martwym punkcie, gdy Amerykanie rozpoczęli boom na zakup lekkich ciężarówek, który spowodował, że udział ciężarówek w rynku osiągnął ponad 80 procent, co stanowi najwyższy poziom w historii. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) twierdzi obecnie światowy wzrost sprzedaży SUV-ów w tym okresie był drugim co do wielkości źródłem światowego wzrostu emisji gazów cieplarnianych.

Podatek ruchomy, który wysyłałby konsumentom spójny sygnał cenowy, nawet gdy ceny benzyny były niskie, prowadziłby do skuteczniejszych wyborów dokonywanych przez konsumentów, co byłoby korzystne dla bezpieczeństwa energetycznego i klimatu. Nabywcy wchodzący do salonów samochodowych byliby zachęcani do wybierania pojazdów, które mogą podróżować dalej przy mniejszym zużyciu paliwa. Osoby dojeżdżające do pracy miałyby dodatkową zachętę do korzystania z transportu publicznego zamiast gromadzić się na drogach w godzinach, w których dostępna jest bardzo tania benzyna. Z biegiem czasu zużycie ropy w transporcie w USA spadłoby, co doprowadziłoby do niewielkiej emisji dwutlenku węgla i mniej podatnej na zagrożenia gospodarki w okresach wysokich cen.

Po drugie, dochody uzyskane w ramach takiej polityki byłyby najwyższe w okresach niskich cen ropy i mogłyby zostać częściowo lub w całości zwrócone konsumentom w okresach wysokich cen ropy. Zapewniłoby to rządowi niezawodny sposób na złagodzenie polityki, który w przeciwieństwie do obecnych podejść byłby spójny z celami USA w zakresie bezpieczeństwa klimatycznego i energetycznego.

Oczywiście, aby taka polityka była skuteczna, musi być dobrze skalibrowana. Wysoki poziom podatku musi być wystarczający, aby zachęcić konsumentów do inwestowania w efektywność bez powodowania szkód gospodarczych. Chociaż decyzja ta ostatecznie będzie odzwierciedlać realia polityczne, należy zauważyć, że badania ekonomiczne dostarczają uzasadnionych punktów odniesienia. Szczególnie, ostatnia analiza sugeruje, że szkody klimatyczne wynikające z emisji dwutlenku węgla wynoszą co najmniej 125 dolarów za tonę. W odniesieniu do zużycia benzyny odpowiada to około 1.22 dolara za galon. Biorąc pod uwagę, że liczba ta nie odzwierciedla żadnego z coraz bardziej widocznych kosztów bezpieczeństwa energetycznego wynikających z uzależnienia USA od ropy, może ona stanowić użyteczny punkt odniesienia dla średniego poziomu podatku w czasie. Inni analitycy tak opisane bardziej konkretne pomysły.

Mojemu byłemu burmistrzowi, Rahmowi Emanuelowi, przypisuje się powiedzenie: „Nigdy nie chcesz, aby poważny kryzys poszedł na marne. Mam przez to na myśli okazję do zrobienia rzeczy, których wcześniej nie mogłeś zrobić”. Ekonomiści od dawna sugerują, że federalny podatek od benzyny może być jednym z najskuteczniejszych narzędzi, którymi dysponuje rząd federalny, aby skutecznie zmniejszyć zależność USA od ropy. Modernizacja podatku okazała się jednak politycznie niemożliwa. Być może decydenci mają teraz ku temu okazję, zdarzającą się raz na pokolenie. Miejmy nadzieję, że to wezmą.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/ucenergy/2022/06/23/how-to-make-a-gas-tax-holiday-make-sense-for-the-long-term/