Skąd wiedzieć, kiedy ceny ropy spowodują recesję, w co inwestować?

Biorąc pod uwagę, że średnia krajowa za galon gazu osiągnęła najwyższą cenę od 2008 r., a giełda znajduje się w trudnej sytuacji w związku z pierwszą wojną lądową w Europie od czasów II wojny światowej prowadzoną przez jednego z największych na świecie producentów ropy naftowej, ceny ropy naftowej i zapasy surowców energetycznych stanowią obszar zainteresowania inwestorów. Uczestnikom giełdy trudno uniknąć pytania, czy akcje spółek energetycznych, które odnotowały ogromny wzrost od najniższego poziomu pandemii, nadal są kupnem, biorąc pod uwagę premię geopolityczną? Jednak powiązane pytanie może ich zatrzymać, zanim będą kontynuować: czy ceny ropy spowodują recesję?

Bespoke odnotował w zeszłym tygodniu, że od piątkowego poranka ropa WTI zwyżkowała w ciągu tygodnia o nieco ponad 20%, co było jednym z pięciu okresów, w których ropa ta wzrosła o ponad 20% w ciągu tygodnia. Zauważyła, że ​​trzy z czterech poprzednich okresów, w których ceny gwałtownie rosły, miały miejsce w czasie recesji.

Rystad Energy, jedna z wiodących na świecie firm konsultingowych i badawczych w sektorze energetycznym, spodziewa się, że spadek eksportu rosyjskiej ropy aż o 1 milion baryłek dziennie – oraz ograniczone wolne moce produkcyjne na Bliskim Wschodzie, które mogłyby zastąpić te dostawy – przyniesie skutek netto w postaci ceny ropy prawdopodobnie będą nadal rosły, potencjalnie przekraczając 130 dolarów za baryłkę, a środki pomocowe, takie jak uwolnienia ze Strategicznych Rezerw Ropy Naftowej, nie będą w stanie zrekompensować tej różnicy.

Oczywiście zdarzają się spory i sprzeczne podejścia. Zespół Citi ds. surowców napisał w zeszłym tygodniu, że „prawdopodobne” staje się to, że ceny ropy osiągnęły już najwyższy poziom lub wkrótce mogą się umocnić w pobliżu szczytu. Wymagałoby to jednak deeskalacji inwazji Rosji na Ukrainę i postępu w rozmowach z Iranem. Zapasy w USA są na najniższym poziomie lub w jego pobliżu, ale Citi twierdzi, że w drugim kwartale 2 r. nastąpi wzrost zapasów. 

Sopa Obrazy | Rakieta świetlna | Obrazy Getty

Dla Nicholasa Colasa, współzałożyciela DataTrek Research, jest to dobry moment, aby przyjrzeć się wartości akcji spółek energetycznych w zdywersyfikowanym portfelu i zastanowić się nad ryzykiem, że ceny ropy naftowej spowodują recesję.

Kiedy cena ropy sygnalizuje recesję i jak blisko niej jesteśmy

Jako analityk zajmujący się sektorem samochodowym na początku swojej kariery Colas pamięta talie prezentacyjne używane przez ekonomistów zatrudnionych przez producentów samochodów „Wielkiej Trójki” trzy dekady temu, których używali od czasów szoków naftowych w latach 1970. XX wieku.

„Praktyczną zasadą, której nauczyłem się w latach 1990. od ekonomii przemysłu samochodowego, jest to, że jeśli ceny ropy wzrosną o 100% w ciągu roku, należy spodziewać się recesji” – mówi.

Rok temu cena ropy naftowej wynosiła 63.81 USD (4 marca 2021 r.) za baryłkę. Podwój tę kwotę i będzie to cena wykonania w przypadku recesji. Cena ropy naftowej wynosi obecnie 115 dolarów.

„Jesteśmy blisko i szybko tam docieramy” – powiedział Colas.

„Jesteśmy obecnie w punkcie, w którym ceny na stacjach benzynowych są wyższe w drodze z pracy do domu niż w drodze do domu” – napisano w piątek w notatce dla klientów Bespoke.

Colas dodał jednak, że aby się martwić, ceny ropy musiałyby stale przekraczać to podwojenie i utrzymywać się na poziomie 130 dolarów, a nie tylko gwałtownie rosnąć i szybko spadać. „Dzień lub dwa są w porządku, ale kilka tygodni nie” – powiedział. 

Duże zastrzeżenie: dowody nie są głębokie. „Recesje nie zdarzają się zbyt często, więc mówimy o trzech okresach od 1990 r.” – powiedział Colas.

Inne analizy rynkowe dowodzą, że to nie są lata 1970. XX wieku, a ropa naftowa stanowi znacznie mniejszą część PKB i konsumpcji gospodarczej niż wtedy. Dowodzi tego analiza JPMorgan z jesieni ubiegłego roku rynki akcji utrzymają się w środowisku nawet przy cenach ropy sięgających 130–150 dolarów.

Popyt konsumencki, zużycie gazu i ekonomia

Jednak pod tym wszystkim ceny ropy naftowej wpływają na ceny gazu, a konsumenci stanowią 70% amerykańskiej gospodarki. „Kiedy wyciąga się z ich kieszeni tak dużo pieniędzy, muszą one pochodzić skądś indziej” – powiedział Colas.

Gwałtowny wzrost cen ropy i benzyny następuje w chwili, gdy dojazdy do pracy znów wracają do normy, a coraz więcej firm oddzwania do pracowników w całym kraju, gdy fala omikronowa Covida osłabnie.

Obłożenie biur wynosi obecnie 35–37%, a wkrótce będzie znacznie więcej dojazdów do pracy i przejechanych kilometrów, ponieważ aż 65% pracowników jest obecnie w domu przez co najmniej część tygodnia i będzie musiało dojeżdżać do pracy, co będzie wzrastać presję na ceny gazu. Zużycie gazu w USA stale rośnie, blisko 8.7 miliona baryłek i wykazuje tendencję szybkiego wzrostu.

Powrót do biur niekoniecznie jest zły dla gospodarki, ponieważ od tego zależy rozwój miast, ale jednocześnie Colas twierdzi, że szersze środowisko gospodarcze, w którym ceny ropy stale przekraczają 100% roczny wzrost, prawdopodobnie przewyższają te korzyści dla PKB: „ Czy możemy rosnąć, jeśli ceny ropy utrzymają się na poziomie 100%? Najnowsza historia mówi „nie”.

Powiedział, że istnieją dowody z ostatnich okresów, kiedy skoki cen ropy nie oznaczały zagłady dla gospodarki, ale istnieje zasadnicza różnica między tamtymi okresami a dniem dzisiejszym. Poprzednie okresy, które były bliskie poziomom wywołującym recesję, ale nie wystąpiło żadne spowolnienie gospodarcze, to rok 1987 (+85%) i 2011 (81%).

„Problem polega na tym, że ceny ropy mogły szybko wzrosnąć, ale nie osiągnęły poziomu niezwykle wysokiego w porównaniu z niedawną przeszłością. Innymi słowy, konsumenci już w myślach zaplanowali budżet na te poziomy i choć z pewnością nie były one mile widziane, nie były całkowitym zaskoczeniem” – napisał Colas w niedawnej notatce dla klientów. „W 1987 r. zaobserwowaliśmy duży wzrost procentowy, ale nie bezwzględny w porównaniu z kilkoma poprzednimi latami. W latach 2011–2014 procentowa zmiana w stosunku do najniższego poziomu z lat 2009–2010 sięgnęła 80 procent, ale w ujęciu bezwzględnym WTI była zgodna z sytuacją bezpośrednio sprzed kryzysu”.

Historia spółek naftowych S&P 500

Dlaczego nie czas na skracanie zapasów energii? 

To nie są lata 1970. XX wieku i energia nie odzyskuje już tak ważnego znaczenia na rynku w ujęciu względnym, ale jeszcze w 2017 r., kiedy eksperci rynkowi mówili, że spółki naftowe są wyceniane „terminalnie”, sektor był jeszcze skończony. 6% rynku. Kupowanie dołka w 2020 r., kiedy sektor spadł do zaledwie 2% indeksu, było rozsądne, ale Colas twierdzi, że 3.8% to nie liczba, która oznacza, że ​​nadszedł czas na sprzedaż. „Nie znam właściwej liczby, ale wiem, że nawet w 2019 r. było to 5% wskaźnika”. 

Dla Colasa obliczenie, czy akcje spółek energetycznych są nadal niedowartościowane, jest proste: w 2011 r. udział sektora energii w indeksie S&P 500 był prawie trzykrotnie większy niż obecna reprezentacja indeksu, aż do 11.3%, a ceny energii były podobne. "Co jeszcze potrzebujesz?" powiedział.

Inwestorzy powinni być obecnie bardzo skupieni na zabezpieczaniu ryzyka na giełdzie, a być może tylko w USA za pomocą akcji spółek energetycznych. W zeszłym tygodniu w Europie akcje spółek energetycznych mocno ucierpiały, co pokazuje, że dla amerykańskiej energetyki nie chodzi wyłącznie o ceny ropy. „Europejskie akcje właśnie się burzą. Nie dzielimy masy lądowej z Rosją” – powiedział Colas. 

Wszystko to prowadzi Colasa do wniosku, że dla inwestorów patrzących na giełdę w takich warunkach „jeśli chcesz wygrać, potrzebujesz energii”.

Niedawna aktualizacja S&P Global Market Intelligence wykazała, że ​​szorty energetyczne osiągnęły najwyższy poziom od 2020 r., ale szczegóły pokazują, że chociaż istnieje kilka dużych zakładów przeciwko wiertaczom typu „dziki kot”, to te krótkie zakłady są bardziej prawdopodobne w innych niszach energetycznych, w tym w obszarach energii odnawialnej, takich jak ładowanie pojazdów elektrycznych, a także w sektorze węglowym, a nie wśród największych producentów ropy i gazu. W rzeczywistości miały to największe amerykańskie koncerny naftowe mniej krótkich odsetek niż cały S&P 500.

„Największym błędem początkującego, jaki analityk może popełnić, jest próba zbicia nowego szczytu” – powiedział Colas. „Nigdy nie osiągaj nowych szczytów”.

„130 dolarów to maksymalna cena ropy” – powiedział. „Nieczęsto widzimy zwrot większy niż 100%. Ale akcje ropy naftowej są tanie i dobrze płacą dywidendy.   

Źródło: https://www.cnbc.com/2022/03/06/how-to-know-when-oil-prices-will-cause-a-recession-what-to-invest-in.html