Jaką wartość ma Jerami Grant firmy Pistons?

Być może zaskakujące jest to, że Detroit Pistons nie sprzedali Jeramiego Granta w wyznaczonym na ten miesiąc terminie handlu.

Powszechnie uważany za jedno z bardziej prawdopodobnych nazwisk na rynku, Grant pozostał w drużynie Pistons, która ma potencjalnego debiutanta roku Cade’a Cunninghama, ale nadal nigdzie się nie wybiera. Zaskoczenie nie wynika z tego, że Grant nie jest dobry albo ma zły kontrakt, ale wręcz odwrotnie – on is dobry, na podstawie kontraktu o godziwej wartości rynkowej, ale może nie pozostać na nim zbyt długo.

W obecnej sytuacji Grant wejdzie do drużyny latem tego roku, mając do końca kontraktu jeszcze rok, z którego zapłaci 20,955,000 29 XNUMX dolarów. I chociaż będzie miał prawo do przedłużenia umowy również tego lata, może nie być dla niego zbyt dużej zachęty, aby z niej skorzystać, biorąc pod uwagę potencjalną pokusę nieograniczonej bezpłatnej agencji w następnym roku, która uderzy w niego, gdy skończy XNUMX lat.

Oczywiście Pistons nadal mogą go wymienić, począwszy od następnego dnia po ostatnim meczu sezonu. A biorąc pod uwagę zagrożenie nieograniczoną wolną swobodą działania na początku swojej kariery, być może tak się stanie. Jeśli jednak ponownie przepuszczą szansę, Detroit będzie musiało albo zapłacić duże pieniądze, aby zatrzymać Granta, albo stracić go za darmo.

Z pewnością nie ma powodu, dla którego warto stosować trzecią opcję, więc decyzja w sprawie Grantu sprowadza się do wymiany lub zatrzymania. Aby określić, który to powinien być zawodnik, Granta – podobnie jak w przypadku każdego obecnego zawodnika Pistons i potencjalnego przyszłego przejęcia – należy ocenić przez pryzmat Cunninghama.

Grant przyjechał do Detroit, aby być opcją numer jeden

Po kilku latach ciągłej wspinaczki od drugoplanowego gracza do pożądanego czwartego zawodnika z niemal idealną kombinacją profilu atletycznego i umiejętności na potrzeby współczesnej gry, Grant przyjechał do Detroit nie tylko po największą wypłatę w swoim życiu, ale także aby wykorzystać ich skomplikowana odbudowa jako okazja do udowodnienia swoich umiejętności jako strzelca. I w zasadzie to zrobił.

W swoim pierwszym sezonie w drużynie Grant notował średnio 22.3 punktu, 4.6 zbiórek, 2.8 asyst i 1.1 bloku na mecz. Podczas gdy wcześniej nigdy nie rzucał więcej niż 10.3 rzutów z gry na mecz w sezonie, w Detroit liczba ta wzrosła do 17.3 i być może dla jego przyszłości ważniejsza od ilości strzałów była ewolucja jego profilu strzałów.

W pozbawionym personelu składzie Pistons Grant miał okazję spróbować zostać strzelcem izolowanym na poziomie NBA. Według Synergy Sports Grant wykorzystał w tym roku 14.6% swojego posiadania piłki jako zawodnik chwytający piłkę typu pick and roll, co stanowi wysoki wynik jak na zawodnika grającego głównie na pozycji napastnika, a 10.3% jego posiadania znajdowało się w izolacji.

Dla porównania: w sezonie 2019–20 w Denver Nuggets te liczby wynosiły odpowiednio zaledwie 3.3% i 4%. W Denver, podobnie jak wcześniej w Oklahoma City Thunder i Philadelphia 76ers, Grant miał za zadanie być twórcą, a nie twórcą. Przyjechał do Detroit, aby pokazać, że może jedno i drugie.

Z pewnością Grant pokazał rozszerzoną grę, choć z pewnymi frustrującymi tendencjami. Wiele z tych zagrań, które teraz zaczyna z piłką w rękach, wiąże się z kozłowaniem lub dwoma przed skoczkiem, często z przedłużenia linii rzutów wolnych, a przy jego rozmiarze i atletyce trudno je zablokować.

Grant wydaje się czuć się komfortowo, robiąc to, a Detroit pozwoliło mu zbadać ten obszar swojej gry. I chociaż czasami może przebywać w izolacji zbyt długo i może podejmować błędne, z góry określone, widzeniem tunelowym decyzje dotyczące tego, kiedy strzelić gola, a kiedy podać (w połączeniu z okazjonalnym wysyłaniem podań na parking i/lub ciągłymi próbami zdobycia bramki duży ruch na boisku), fakt, że jest on skutecznym twórcą strzałów z pozycji na polu ataku, jest niezwykle cenny w nowoczesnej NBA, która poszukuje kreacji strzałów z każdej części boiska.

Jednakże niezależnie od roli, jaką Grant szukał dla siebie, przybywając do Detroit, i tego, czego do tej pory tutaj dokonał, rola „Faceta” w zaświatach przypada teraz Cade’owi Cunninghamowi. Aby to działało optymalnie, coś będzie musiało ustąpić.

Dopasować go czy spieniężyć teraz, zanim zyski spadną?

Być może Grant powinien wrócić do bycia wykonawcą, a nie twórcą.

Grant jako jednostka jest w najlepszej formie, gdy działa szybko. Kiedy się waha, ocenia i za dużo myśli, nie ma środków, aby ponownie otworzyć wszystkie przestrzenie, które zamyka obrona – i odwrotnie, gdy natychmiast podejmuje szybką i zdecydowaną decyzję po złapaniu i nabiera zawrotu głowy w ataku lub szybko wznosi się na skrawku przestrzeni, jest skutecznym zagrożeniem o wielu możliwościach.

Wielokrotny drybling Granta może być trudnym zadaniem i szkodzić i tak już utrwalonemu atakowi. Jest to szczególnie prawdziwe, biorąc pod uwagę, że jego uchwyt nie jest najciaśniejszy. Jednak szybko działający Grant może być czołową gwiazdą. W zasadzie już nim był, zanim dodał tę rozszerzoną grę ofensywną do swojego CV; gdyby w pełni ujarzmił niuanse przy jego wdrażaniu, jego wartość raczej wzrosłaby niż spadła. Jeśli będzie grał bardziej jak Serge Ibaka, być może będzie podobnie szanowany.

Z punktu widzenia Pistons Grant jako drugorzędny/trzeciorzędny twórca pola ataku w rogach, skrzydłach i wsadach dla atakującego Cunninghama może być zaletą w perspektywie średnioterminowej. Skoki łokciami i kozłowanie skrzydłami, które stały się cechą charakterystyczną gry Granta przez ostatnie półtora sezonu, oznaczają, że ma on tendencję do operowania w tych samych obszarach kortu co Cade, co pogłębia chroniczny problem z rozstawieniem drużyn. Jednak jeśli Grant będzie mógł pracować na około Cade, wchodź głębiej w swoje jazdy, ułatwiaj grę na rolkach, bądź typem typu podjazdów i zjazdów, staraj się być elitarnym wykonawcą, a nie przeciętnym twórcą i stań się bardziej zaangażowanym zbierającym. Jest dla niego przyszłość w Detroit nawet biorąc pod uwagę jego sytuację kontraktową i fakt, że znajduje się w zupełnie innym czasie niż wszyscy młodzi gracze.

Z drugiej strony wartość handlowa Granta jest obecnie z pewnością wysoka i może łatwo spaść. W miarę jak kontrakt zbliża się do wygaśnięcia, kontrola zespołu maleje, a cena maleje; w istocie jedna wcześniejsza kontuzja mogła go całkowicie implodować. Pistons potrzebują wszystkiego i nie mają zbyt wielu aktywów handlowych – Grant jest obecnie ich najlepszym zawodnikiem i samo to może przyspieszyć ruch.

Jeżeli Grant pozostanie, czy to poprzez przedłużenie kontraktu, czy ponowny kontrakt, będzie pomagał drużynie Pistons, o ile będzie zdrowy. Jeśli utrzyma zdrowie i nieco dostosuje swoją grę, będzie jeszcze lepiej. Alternatywnie, jeśli zostanie sprzedany, może to być niezły łup dla zespołu, który bardzo tego potrzebuje. Ostatecznie ścieżkę może wybrać sam Grant.

Źródło: https://www.forbes.com/sites/markdeeks/2022/03/01/how-much-value-does-the-pistons-jerami-grant-have/