To, dokąd to zmierza, jest mniej jasne. Z 12 rynków bessy od czasu II wojny światowej dziewięć straciło co najmniej 25%.
Trzy z wyprzedaży były szczególnie krwawe. W latach 1973, 2000 i 2007 rynki bessy rozpoczęły gwałtowny i trwały spadek o ponad 40%. Pięć razy indeks S&P 500 spadał bardzo blisko obszaru bessy, tak jak dzisiaj, ale nigdy nie osiągnął straty na poziomie 20%.
W przypadku dziewięciu rynków, które odnotowały spadek o ponad 25%, średni spadek od szczytu do minimum wyniósł 38%. Pomijając ponad 40% spadki w latach 1973, 2000 i 2007, średni spadek wyniósł jedynie 31%. „To może wyjaśniać, dlaczego tak wielu inwestorów celuje w 30% spadek” – napisał w środowej notatce Martin Roberge, analityk w Canaccord Genuity.
Wiele mówiło się o krótkotrwałych „rajdach ratunkowych”, które zwykle mają miejsce po spadku rynku o 20%. Często trwają około dwóch miesięcy, zanim sytuacja znów stanie się brzydka. Jeśli tym razem nastąpi ożywienie społeczne, może ono potrwać do początku sezonu wyników za drugi kwartał, napisał Roberge. Dałoby to inwestorom szansę na uwolnienie części swoich udziałów w przygotowaniu na gorsze czasy.
Istnieją wyjątki od tej mapy drogowej. Podczas gwałtownych krachów w latach 1987 i 2020 S&P 500 nie odnotował wzrostów pomocy. Jeśli obecna wyprzedaż będzie podobna do tej, napisał Roberge, akcje stracą kolejne 10–15%, aż w czerwcu osiągną najniższy poziom.
Znacznie bardziej przerażające były rynki głębokiej bessy w latach 1973, 2000 i 2007, kiedy indeks S&P 500 spadł średnio o 51.4%, zanim osiągnął dno. Te wyprzedaże były bolesne i długie. Od momentu, gdy indeks wszedł w bessę, osiągnięcie dołka zajęło średnio kolejne 258 dni.
Według Roberge, jeśli obecna wyprzedaż będzie podążać tą ścieżką, prawdziwe dno rynku zostanie osiągnięte dopiero w drugim kwartale 2023 roku. „Szczerze mówiąc, wątpimy, czy przewiduje się bessę przekraczającą 50%, ponieważ krótko- i długoterminowe stopy procentowe są dziś znacznie niższe” – napisał. „Mimo to nie jest to zdarzenie z prawdopodobieństwem 0%”.
Oprócz zapisów historycznych istnieje kilka innych czynników, które wydają się niepokojące.
Akcje były historycznie drogie przed obecną wyprzedażą. Nawet po spadku o 18%, S&P 500 nadal notuje około 18-krotność zysków. W przypadku poprzednich rynków bessy indeks osiągnął dno dopiero, gdy osiągnął średnio 12-krotność zysków. Oznacza to, że nawet jeśli zyski spółki pozostaną stabilne w nadchodzących miesiącach, akcje spółki mogą nadal spadać o kolejne 30%, zanim osiągną równowagę w wycenach.
Również niezwykłe: Rezerwa Federalna w dalszym ciągu obiecuje agresywne podwyżki stóp procentowych, mimo że rynek spadł o prawie 20%. Prezes Fed Jerome Powell powiedział, że bank centralny jest zdeterminowany zapanować nad szalejącą inflacją niezależnie od reakcji rynku na rosnące stopy procentowe.
W przeszłości Fed podniósł stopy procentowe tylko raz – w marcu 1974 r. Nie skończyło się to dobrze. Indeks S&P 500 spadł o 22% w stosunku do szczytu w momencie podwyżki; najniższy poziom osiągnął dopiero sześć miesięcy później, kiedy stracił 48% swojej wartości.
Napisz do Evie Liu na [email chroniony]